To mój pierwszy raz - JEEP
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
- Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2
Ciekawe Jarek co Cię tak na Jeepa wzięło ...
Śniegu nie brudź , brudne błoto na spodzie się w takim przypadku znajduje , więc "pierwszy" śnieg jak marzenie .
W środku samochoda tak czysto bo tylko ta plandeka się zsunęła , co to ją widać / mogłeś ją trochę większą zrobić to bardziej zrozumiała cała koncepcja by była ...
No chyba że się mylę ?
Pozdrowienia dla Debiutanta W Plastiku ... Wujek . hej
Śniegu nie brudź , brudne błoto na spodzie się w takim przypadku znajduje , więc "pierwszy" śnieg jak marzenie .
W środku samochoda tak czysto bo tylko ta plandeka się zsunęła , co to ją widać / mogłeś ją trochę większą zrobić to bardziej zrozumiała cała koncepcja by była ...
No chyba że się mylę ?
Pozdrowienia dla Debiutanta W Plastiku ... Wujek . hej
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Będę jak Gała, ta Szydercza. Dalej nie pojmuję dlaczego tacy wygodnisie - Amerykańcy jeździli zimą przy obfitych opadach śniegu bez plandeki. Gdyby było tak jak Wujek mówi, że płachta (na plandekę za mała) się zsunęła, to gdzie śnieżek na wierzchu płachty? Gdyby śnieżek był, to małe co nieco spadłoby na te czyściutkie wyposażenie wnętrza. Gdzież ono? Bedę jak Gała - jarski musisz coś z tym zrobić. Bo czystość wnętrza psuje olbrzymiaste wrażenie, jakie robi na mnie śnieg!
Uśmiech nieco szyderczy, ale i pełen podziwu,
Uśmiech nieco szyderczy, ale i pełen podziwu,
Dokładnie tak , co widać na zdjęciu jeep8.jpg. A plandeka zasłania po prostu tragiczny element, czyli prawie płaski karabin w pokrowcu przymocowany do boku pojazdu.Jeta pisze:jechał z rozłożoną plandeką a jak się zakopał to chłopcy plandekę zdjęli by ułatwić dostęp do gratów
W pewnym programie Wołoszańskiego o poszukiwaniach niemieckiego złota Amerykańce właśnie tak jeździli.Edmund_Nita pisze:Dalej nie pojmuję dlaczego tacy wygodnisie - Amerykańcy jeździli zimą przy obfitych opadach śniegu bez plandeki
Jest też drugie wytłumaczenie. Nie wiem jak zrobić plandekę na całego jeep-a (jeszcze nie )
A śnieg w otoczeniu to gips wylany i ułożony jeszcze płynny. Następnie pomalowany zwykłą farbą artystyczną akrylową aerografem (właśnie go uruchomiłem i musiałem coś pomalować). Śnieg na modelu to zwykła pastela sucha sproszkowana i naniesiona pędzlem. W miejscach gdzie śnieg miał być intensywniejszy był przygotowany podkład z bezbarwnego, matowego lakieru akrylowego i na jeszcze mokry naniesiona pastela. W miejscach gdzie śnieg miał być grubszy pod w/w lakierem i pastelą jest trochę szpachli.
A co powiecie o kocu rzuconym z przodu ? Zrobiony jest identyczną metodą co plandeka, czyli z chusteczki higienicznej.
Pytam, bo bardzo podoba mi się, a zrobiony jest w dwie minuty co mnie bardzo zaskoczyło .
no to jak tak wygląda pierwszy model to ja się wypisuję , golę sobie (.....) i wracam do przedszkola malować plakatówkami .
Gulus - ja tam wudzę oponki na śniegu - ale jeszcze lepiej wygladają ślady naczelnego na śniegu ..... właśnie ? dlaczego go tam nie ma ?
a tak poważnie to fajne cudeńko
Gulus - ja tam wudzę oponki na śniegu - ale jeszcze lepiej wygladają ślady naczelnego na śniegu ..... właśnie ? dlaczego go tam nie ma ?
a tak poważnie to fajne cudeńko
Norske Love 1:75 - początek krucjaty 2006 ... a dalej to się zobaczy