Wakacyjna zabawa forumowiczów

wszystko o modelach kartonowych

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Vivit
Posty: 1717
Rejestracja: wt mar 11 2003, 8:42
Lokalizacja: Koszalin

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Vivit »

Tadziu zatem wszystko jasne..Martez mam nadzieję że takie wyjaśnienie jest wystarczające...
Pozdrawiam okrętowiec Vivit
Obrazek
Awatar użytkownika
Jeta
Posty: 980
Rejestracja: ndz mar 02 2003, 13:12
Lokalizacja: Gdańsk

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Jeta »

"Swój" to również sojusznik. Na wojnie są albo swoi albo wrogowie.

Martez chciałem usunąć zdublowany post a wyleciały obydwa .... :placz:
Awatar użytkownika
Martez
Posty: 254
Rejestracja: pn cze 30 2003, 16:00
Lokalizacja: Poznań

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Martez »

Właśnie się zdziwiłem...:))

Treśc była taka:
"Słowo autora wszystko rozstrzyga - trudno..:(
Tak czy owak, sformułowanie "swoim odpuścił" jest tu mało szczęśliwe ani też preczyjne.. Dla Yamato swój jest tylko inny Japończyk..
Ale na szczeście jest jeszcze duzo pytań do końca:)) "
Marcin

Stocznia coś tam po cichu dłubie:)
dawidsan

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: dawidsan »

hmmm. groog ( bo tak sie pisze) to typowo angielski trunek jak wiecie, szkoda ze tylko nim sie kierowalem a poza tym francuz macil odpowiedz , przeciez w 44 francja nie walczyla? myslalem ze wlasnie chodzi o tego przodka:( ...no coz ...:(
Awatar użytkownika
Jeta
Posty: 980
Rejestracja: ndz mar 02 2003, 13:12
Lokalizacja: Gdańsk

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Jeta »

Grog (herbata z rumem) jest typowy dla wszystkich ludzi morza i po polsku tak się właśnie pisze, a Richelieu w 44 walczył po stronie aliantów.
Awatar użytkownika
Balcer
Posty: 119
Rejestracja: ndz sty 18 2004, 22:47
Lokalizacja: Górki Małe, k. Łodzi

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Balcer »

Pytanie jest naprawdę ciekawe, ale chyba nie do końca precyzyjne. O jego poprawności może świadczyć fakt poprawnych odpowiedzi a przeciw będą odpowiedzi niepoprawne (stosunkowo dużo). Moje rozumowanie było takie: Zakładamy hipotetyczną …..i tutaj wyciągnąłem z dna B. Wrogim …swoim czyli przynajmniej po dwa z każdej grupy i jeszcze dochodzi a raz to jest już 5 okrętów….!?. Przodków rozwiązałem tak:, jakiej narodowości by nie był ( nawet Y. bo dawną nazwę Japonii potraktowałem jako cały naród – i tu mój niejeden błąd) widząc każdy z okrętów nazwany od imienia osób - czyli przodków( tutaj chodziło jak sądzę o B. ale w pytaniu była liczba mnoga). Bo chyba Richelieu i inni byli bardziej przodkami (przynajmniej kilkanaście lat od Ich śmierci) niż załoga B., która raczej była rówieśnikami. :diabel:
Trzy palce wody pod kilem.
Edmund_Nita
Posty: 2057
Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
Lokalizacja: Koszalin
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Edmund_Nita »

Drogi Jeta, czy mógłbyś podać mi źródło, z którego wynikałoby, że Nelson został storpedowany w 1944 roku. Pytam, bo spotkałem kilka źródeł, które mówią o tym, że wszedł na minę, a nie sopotkałem źródła mówiącym o storpedowaniu.

Mina z uśmiechem,
Awatar użytkownika
Jari
Posty: 430
Rejestracja: wt sty 13 2004, 16:49
Lokalizacja: Opole

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Jari »

Edziu ........ hipotetycznie :D
Amatorzy zbudowali arkę - profesjonaliści Tytanica.
Awatar użytkownika
Jeta
Posty: 980
Rejestracja: ndz mar 02 2003, 13:12
Lokalizacja: Gdańsk

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Jeta »

No właśnie Edmund - hipotetyczną... :)

Wiedziałem że pytanie wywoła dyskusję, tym więszą że to ja wcześniej czepiałem się innych. Wydaje mi się jednak że jest ono na tyle precyzyjne iż nie dopuszcza dowolnej interpretacji. Hipotetyczność, co jest wyraźnie powiedziane w pierwszym zdaniu, dotyczy sytuacji gdzie kapitan widzi kolejne jednostki w jednym czasie i miejscu. I tu się ona kończy. Stwierdzenie że w jednym przypadku zobaczył ducha jednoznacznie sugeruje że widział okręt, którego w 1944 roku nie mógł już zobaczyć. Tu też nie mogło być wątpliwości że to chodzi o Bismarcka. Słowo "przodków" może faktycznie nie jest najszczęśliwsze ale nie potrafiłem znaleźć lepszego dla narodowościowego połączenia kapitana z załogą Bismarcka. Sylwetki okrętów wybrałem takie by można je było rozpoznać już na pierwszy rzut oka. Richelieu z charakterystyczną artylerią główną przed nadbudówką i średnią z tyłu, Yamato nie do pomylenia z innymi, Rodney/Nelson z trzema wieżami z przodu i Bismarck, którego wszyscy dzięki Scorpio, oglądaliśmy na forum przez długie miesiące. Samo odgadnięcie i zestawienie sylwetek z datą 1944, a uczynili to prawie wszyscy, ustawiało pozostałe elementy pytania. Według mnie nie ma innej kombinacji, która spełniłaby wszystkie warunki. Jeżeli ktoś opisał inną sytuację która spełniła wszystkie warunki pytania to oczywiście proponuję przyznać mu dwa punkty, w końcu to tylko zabawa.
Edmund_Nita
Posty: 2057
Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
Lokalizacja: Koszalin
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Edmund_Nita »

Drogi Jari, hipotetycznie, to Niemiec mógł storpedować Wasę, która od kilkuset lat leżała głęboko na dnie. W założeniach do każdej hipotezy są elementy będące pewnikami. W pytaniu Jety za pewnik trzeba przyjąć rok zdarzeń wynikających z działalności kapitana okrętu podwodnego. Natomiast, nawet hipotetycznie, kapitan okrętu podwodnego nie mógł napotkać w 1944 roku Yamato (Musashi) i Nelsona (Rodneya), gdyż wówczas nie operowały na tych samych akwenach, a Niemcy raczej nie zapuszczali się na Daleki Wschód.

Uśmiech hipotetyczny,
ODPOWIEDZ