Kawal z moralem :)
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
No to ja:
Piękna blondynka nabyła modne sportowe auto. Pierwsza jazda, wymusza pierwszeństwo, zajeżdża drogę wielkiej ciężarówce. Trzy sekundy później TIR ląduje w rowie. Auto blondynki wychodzi bez szwanku. Wściekły szofer wyskakuje z ciężarówki, wyciąga z kieszeni kawałek kredy, rysuje kółko na asfalcie i wciąga w nie blondynkę:
- Stój tu pokrako i nie ruszaj się!!!
Blondynka stoi posłusznie, facet zabiera się za demolowanie jej auta. Wyrywa drzwi, wyciąga fotele, radio. Blondynka stoi...
- Czekaj no, cholero... - pomyślał facet wyciągając majcher z szoferki. Pruje dokładnie tapicerkę, dzurawi opony, ogląda się za siebie, blondynka tylko chichocze...
- Zaraz cię rozbawię...- facet bierze kanister, oblewa i podpala auto dziewczyny. Blondynka wciąż się śmieje.
- No i co w tym, k...wa, śmiesznego?
- A bo jak pan nie patrzyl, to ja wyskakiwałam z tego kółka.....
Piękna blondynka nabyła modne sportowe auto. Pierwsza jazda, wymusza pierwszeństwo, zajeżdża drogę wielkiej ciężarówce. Trzy sekundy później TIR ląduje w rowie. Auto blondynki wychodzi bez szwanku. Wściekły szofer wyskakuje z ciężarówki, wyciąga z kieszeni kawałek kredy, rysuje kółko na asfalcie i wciąga w nie blondynkę:
- Stój tu pokrako i nie ruszaj się!!!
Blondynka stoi posłusznie, facet zabiera się za demolowanie jej auta. Wyrywa drzwi, wyciąga fotele, radio. Blondynka stoi...
- Czekaj no, cholero... - pomyślał facet wyciągając majcher z szoferki. Pruje dokładnie tapicerkę, dzurawi opony, ogląda się za siebie, blondynka tylko chichocze...
- Zaraz cię rozbawię...- facet bierze kanister, oblewa i podpala auto dziewczyny. Blondynka wciąż się śmieje.
- No i co w tym, k...wa, śmiesznego?
- A bo jak pan nie patrzyl, to ja wyskakiwałam z tego kółka.....
Akcja dzieje się w domu starców.
Staruszek siedzi na krześle, nagle w pewnym momencie przechyla się w lewą stronę. Szybko przybiega pielięgniarka i poprawia pensjonariusza.
Po chwili dziadek przechyla się w prawą stronę. Oczywiście pojawia się pielegniarka i go poprawia .
Kilka minut później dziadek znowu się przechyla, ale do przodu. I znowu pielęgniarka przytomnie poprawia staruszka.
Po paru dniach przyjeżdża rodzina:
-Jak ojcu sie tutaj podoba?-pyta się córka,
-Wszystko dobrze, ale odkilku dni nie mogę sobie pierdnąć.
Staruszek siedzi na krześle, nagle w pewnym momencie przechyla się w lewą stronę. Szybko przybiega pielięgniarka i poprawia pensjonariusza.
Po chwili dziadek przechyla się w prawą stronę. Oczywiście pojawia się pielegniarka i go poprawia .
Kilka minut później dziadek znowu się przechyla, ale do przodu. I znowu pielęgniarka przytomnie poprawia staruszka.
Po paru dniach przyjeżdża rodzina:
-Jak ojcu sie tutaj podoba?-pyta się córka,
-Wszystko dobrze, ale odkilku dni nie mogę sobie pierdnąć.