Skąd pomysł na Wasze nicki??
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
hm.... kiedys po paru piwkach rejestrowalem sie dla smiechu na jakichs randkach czy czyms takim ;P w miejscu zawod mozna bylo sobie wybrac "galwanizator"... jako ze bylem po kilku piwkach i nei wiedzialem (wtedy) co to znaczy, a fajnie mi zabrzmialo to zaznaczylem.... potem sie rejestrowalem na forum clubbing.pl i znow dla jaj wpisalem galwanizator... tylko ze mialem napisac tam dwa moze 3 posty i zniknac.... siedze juz tam 1,5 roku... i mi ten nick zostal jako ze nick dlugi nie wszystkim chce sie go ciagle przepisywac i powstalo od tego "galwa" "galwek" i wlasnie "galwani"... ostatnia forma najbardziej mi sie podoba
Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata.
Marie von Ebner-Eschenbach
Marie von Ebner-Eschenbach
Mój nick pochodzi jak w wielu przypadkach od nazwiska i nie ma raczej nic wspólnego z Castro i jego polityką
Ukończone: M 113 Fitter
Był gorący letni dzień, byliśmy z kolesiami na rybach a ja zapomniałem czapeczki...
Wyjąłem więc z plecaka białą ściereczkę (używana często do czyszczenia wędek, a że dbam o nie to ściereczka zawsze była czysta) i zawiązałem ja na głowie tak, że większa jej część zwieszała się na kark i plecy. Jeden z kolegów przezwał mnie „Saddam” a drugi poprawił na Sad-Art. I wyszło z tego powiązanie Saddama z Arturem.
Wyjąłem więc z plecaka białą ściereczkę (używana często do czyszczenia wędek, a że dbam o nie to ściereczka zawsze była czysta) i zawiązałem ja na głowie tak, że większa jej część zwieszała się na kark i plecy. Jeden z kolegów przezwał mnie „Saddam” a drugi poprawił na Sad-Art. I wyszło z tego powiązanie Saddama z Arturem.
u mnie to był pomysł kumpli z liceum. To było w czasie amerykańśkiej inwazji na Afganistan, w Polszcze było zimno, czymś musiałem sobie opatulić szyję. Nie było szalika to wziołem arafatkę (taką arabską chustę w wzorkli) oplotłem wokół szyi i tak poszedłem do szkoły. Oczywiście szybko przykeliła się do mnie ksywa TALIB, potem jeszcze mnie w Klewki wrobili. I tak zostało. teraz prawia cały rok paraduje w arafatce, a w raz kolegą Żelazkiem, uważani jesteśmy (w gronie przyjaciół i V L.O. w Krakowie) za prekursoró mody na noszenie arafatek
Jakub Jastrzębski
modelarz/teoretyk
Once to be a str8 man turns into wreck...
modelarz/teoretyk
Once to be a str8 man turns into wreck...