Profile Morskie
Moderator: kartonwork
Profile Morskie
Ostatnio ukazały się dwie nowe publikacje firmy BS z serii Profile Morskie.
PM-64 Francuski lekki krążownik EMILE BERTIN
PM-65 Australijski lekki krążownik SYDNEY
Tradycjnie obie pozycje wydano w formacie B5, 32 strony czarnobiałe + lakierowana kolorowa okładka oraz dwie wkladki za planami ogólnymi jednostki w skali 1:400 i malowaniem. Oczywiście wewnątrz szczegółowe plany poszczególnych części okrętów w skalach 1:200 i 1:100. Całość uzupełniona czarnobiałymi fotografiami.
To co czasem denerwuje, to brak nawet najkrótszej informacji o historii prezentowanych jednostek.
(HMAS SYDNEY to jeszcze mi się kojarzy z walką z Kormoranem, ale ten francuz ... no nie wiem, może tylko z Tulonem-choć nie jestem pewien czy tam był... )
W monografiach odnajdujemy tylko skrócone dane techniczne.
Podsumowując są to kolejne dwie świetne pozycje z planami przydatnymi to budowy (waloryzacji to chyba jeszcze nie, bo nie słyszałem by ktoś wydał ich modele) modeli tych ciekawych jednostek.
Poniżej znajdziecie obie okładki.
Pozdrawiam
...sorry druga okładka w kolejnym poscie...
PM-64 Francuski lekki krążownik EMILE BERTIN
PM-65 Australijski lekki krążownik SYDNEY
Tradycjnie obie pozycje wydano w formacie B5, 32 strony czarnobiałe + lakierowana kolorowa okładka oraz dwie wkladki za planami ogólnymi jednostki w skali 1:400 i malowaniem. Oczywiście wewnątrz szczegółowe plany poszczególnych części okrętów w skalach 1:200 i 1:100. Całość uzupełniona czarnobiałymi fotografiami.
To co czasem denerwuje, to brak nawet najkrótszej informacji o historii prezentowanych jednostek.
(HMAS SYDNEY to jeszcze mi się kojarzy z walką z Kormoranem, ale ten francuz ... no nie wiem, może tylko z Tulonem-choć nie jestem pewien czy tam był... )
W monografiach odnajdujemy tylko skrócone dane techniczne.
Podsumowując są to kolejne dwie świetne pozycje z planami przydatnymi to budowy (waloryzacji to chyba jeszcze nie, bo nie słyszałem by ktoś wydał ich modele) modeli tych ciekawych jednostek.
Poniżej znajdziecie obie okładki.
Pozdrawiam
...sorry druga okładka w kolejnym poscie...
Ostatnio zmieniony wt mar 22 2005, 10:29 przez Piotr K, łącznie zmieniany 1 raz.
Uzupełnienie PM-65
... jeszcze tylko okładka PM-65...
Ostatnio zmieniony wt mar 22 2005, 10:30 przez Piotr K, łącznie zmieniany 1 raz.
Ukazała się nowa publikacja firmy BS z serii Profile Morskie.
PM-66 Australijski lekki krążownik PERTH
Format B5, 32 strony czarnobiałe + lakierowana kolorowa okładka oraz dwie dwustronne wkladki za planami ogólnymi jednostki w skali 1:400 i malowaniem. Wewnątrz szczegółowe plany poszczególnych części okrętów w skalach 1:200 i 1:100 (razem 14 stron planów + wkładki). Resztę wypełniają czarnobiałe fotografie oraz srócone dane techniczne.
HMAS Perth należał do tego samego typu co umieszczony w numerze PM-65 HMAS Sydney dlatego duża część planów jest taka sama.
Ogólnie oba okręty różnią się uzbrojeniem przeciwlotniczym i paroma niewielkimi szczegółami.
Pozdrawiam
PM-66 Australijski lekki krążownik PERTH
Format B5, 32 strony czarnobiałe + lakierowana kolorowa okładka oraz dwie dwustronne wkladki za planami ogólnymi jednostki w skali 1:400 i malowaniem. Wewnątrz szczegółowe plany poszczególnych części okrętów w skalach 1:200 i 1:100 (razem 14 stron planów + wkładki). Resztę wypełniają czarnobiałe fotografie oraz srócone dane techniczne.
HMAS Perth należał do tego samego typu co umieszczony w numerze PM-65 HMAS Sydney dlatego duża część planów jest taka sama.
Ogólnie oba okręty różnią się uzbrojeniem przeciwlotniczym i paroma niewielkimi szczegółami.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony wt mar 22 2005, 10:30 przez Piotr K, łącznie zmieniany 1 raz.
Cieszę się, że dzięki uprzejmości wydawcy, mogę zapowiedziec ukazanie sie dwoch kolejnych zeszytów PROFILI MORSKICH:
- PM-67 "Brytyjski krazownik przeciwlotniczy NAIAD " (1941)
i PM-68 "Amerykanski pancenik IDAHO "(1945)
powinny ukazac sie w ciagu najblizszych trzech tygodni. Mam obietnicę, że otrzymamy je jako nagrody do kolejnych konkursów okrętowych. Tak więc tym razem wszyscy zainteresowani mają więcej czasu na przygotowanie się do zabawy. Życzę miłych poszukiwań.....
- PM-67 "Brytyjski krazownik przeciwlotniczy NAIAD " (1941)
i PM-68 "Amerykanski pancenik IDAHO "(1945)
powinny ukazac sie w ciagu najblizszych trzech tygodni. Mam obietnicę, że otrzymamy je jako nagrody do kolejnych konkursów okrętowych. Tak więc tym razem wszyscy zainteresowani mają więcej czasu na przygotowanie się do zabawy. Życzę miłych poszukiwań.....
Na prośbę p.Sławomira Brzezińskiego zamieszczam jego tekst, który jest polemiką do wypowiedzi Piotra K odnośnie identyczności krążowników PERTH i SYDNEY. Oto on:Piotr K. pisze:HMAS Perth należał do tego samego typu co umieszczony w numerze PM-65 HMAS Sydney dlatego duża część planów jest taka sama.
Ogólnie oba okręty różnią się uzbrojeniem przeciwlotniczym i paroma niewielkimi szczegółami.
"PERTH rzeczywiscie nalezal do tego samego typu co SYDNEY jednak stwierdzenie ze roznil sie tylko paroma szczegolami i uzbrojeniem przeciwlotniczym swiadczy o slabej wiedzy autora wypowiedzi na temat tych jednostek. Generalnie ja zaryzykowalbym stwierdzenie, ze okrety te paroma szczegolami sie nie roznily. To jest znacznie blizsze prawdy. Plany maja ten sam uklad przez co wydaje sie ze sa takie same. Jednakze "diabel siedzi w szczegolach" i proponuje p. Piotrze zabawe w znalezienie wszystkich roznic. Czy np: zauwazyl Pan roznice w dalmierzach artylerii glownej?; czy tez to ze katapulty znajdowaly sie na roznych wysokosciach i byly przesuniete wzgledem kominow?; czy wie Pan ze stanowisko HACS na krazowniku PERTH znajdowalo sie wyzej niz na blizniaku? Doszedl Pan do roznic w budowie kadluba? Czy zauwazyl Pan roznice w wygladzie pomostu bojowego. to oczywiscie nie wszystko ale nie ma sensu tych drobiazgow wymieniac, kto bedzie chcial to je obejrzy w PROFILACH. Panie Piotrze w dobrych planach chodzi przede wszystkim o szczegoly i za to sie placi
S. Brzezinski -Wydawca
ps. Lepiej nie przyznawac sie publicznie, ze nic sie nie wie o okrecie, ktory aktywnie dzialal przez cala wojne, chodzi mi o EMILE BERTIN oczywiscie."
Ostatnio zmieniony sob paź 23 2004, 23:18 przez Jeta, łącznie zmieniany 1 raz.
Cześć!
Widzę, że mój wątek wywołał (niezamierzoną z mojej strony) nerwową reakcję wydawcy (a może tylko tak mi się wydaje ).
Może jednak to i dobrze. Dzięki temu mamy informację z pierwszej ręki o różnicach w konstrukcji obu okrętów (i za to wielkie dzięki, no i prosimy o więcej).
Nie wiem czy Pan zwrócił uwagę, ale informacje w tym wątku nie są wnikliwą analizą materiałów zawartych w publikacjach wydawnictwa BS. Są one raczej krótką informacją o nowościach wydawniczych. Piszę je po to by zwrócić uwagę osobom zainteresowanym, że już się ukazały i warto ich szukać. Oczywiście posty zawierają moje uwagi spisane "na gorąco". I tak jak ma Pan rację nie jestem specjalistą jeśli chodzi o publikowane jednostki.
Dlatego Panie Sławomirze zapraszamy do udziału w życiu forum (myślę, że JETA nie będziesz mi miał tego za złe). Pana wiedza może wyjaśnić wiele wątpliwości modelarzy.
Troszkę nie rozumiem końcowego fragmentu:
(A tu mała prywata: Szczególnie czekam na zapowiadany Richelieu. Wiem, że ma to być początkowy wygląd okrętu, czyli niezła gratka.)
I jeszcze jedno (znów pozwolę sobie zacytować fragment Pana listu)
było jakąś ujmą. Tak było w momencie pisania postu i nie chciałem udawać, że jest inaczej.
Może jednak warto w publikacjach dodawać choć krótką informację o prezentowanych okrętach. Myślę, że z poglądem tym zgodzi się wiele osób.
Nie jestem też pewien czy ten okręt rzeczywiście tak aktywnie działał przez CAŁĄ WOJNĘ.
Czy ponad roczna odstawka w Fort de France to jest to aktywne działanie (nie wspominając wcześniejszego dwuletniego okresu spędzonego w tym porcie tylko na okazjonalnych ćwiczeniach)?
(Więcej o działalności operacyjnej EMILLE BERTIN (w tym i wątku Polskim) znajdziecie
np. pod tym adresem. – przepraszam za tą małą informację dla uczestników forum)
Pozdrawiam
Piotr Karwatka – czytelnik (a może zbieracz) wydawnictw firmy BS.
Widzę, że mój wątek wywołał (niezamierzoną z mojej strony) nerwową reakcję wydawcy (a może tylko tak mi się wydaje ).
Może jednak to i dobrze. Dzięki temu mamy informację z pierwszej ręki o różnicach w konstrukcji obu okrętów (i za to wielkie dzięki, no i prosimy o więcej).
Nie wiem czy Pan zwrócił uwagę, ale informacje w tym wątku nie są wnikliwą analizą materiałów zawartych w publikacjach wydawnictwa BS. Są one raczej krótką informacją o nowościach wydawniczych. Piszę je po to by zwrócić uwagę osobom zainteresowanym, że już się ukazały i warto ich szukać. Oczywiście posty zawierają moje uwagi spisane "na gorąco". I tak jak ma Pan rację nie jestem specjalistą jeśli chodzi o publikowane jednostki.
Dlatego Panie Sławomirze zapraszamy do udziału w życiu forum (myślę, że JETA nie będziesz mi miał tego za złe). Pana wiedza może wyjaśnić wiele wątpliwości modelarzy.
Troszkę nie rozumiem końcowego fragmentu:
Czyżbym gdzieś napisał, że numer PM-66 nie jest wart swojej ceny, albo co gorsza, że jest to odgrzewanie tych samych materiałów? Może zrobiłbym to przy opisie numerów 1-3 YPS, ale nie tu. Sam wiem jak istotne są dobre plany w momencie, gdy chce się zrobić model konkretnego okrętu z ściśle określonego okresu czasowego. Za to też cenię publikacje BS (i czekam zawsze na kolejny numer)… w dobrych planach chodzi przede wszystkim o szczegoly i za to sie placi
(A tu mała prywata: Szczególnie czekam na zapowiadany Richelieu. Wiem, że ma to być początkowy wygląd okrętu, czyli niezła gratka.)
I jeszcze jedno (znów pozwolę sobie zacytować fragment Pana listu)
Nie uważam by publiczne stwierdzenie, że nic się nie wie o jakimś okręcieps. Lepiej nie przyznawac sie publicznie, ze nic sie nie wie o okrecie, ktory aktywnie dzialal przez cala wojne, chodzi mi o EMILE BERTIN oczywiscie.
było jakąś ujmą. Tak było w momencie pisania postu i nie chciałem udawać, że jest inaczej.
Może jednak warto w publikacjach dodawać choć krótką informację o prezentowanych okrętach. Myślę, że z poglądem tym zgodzi się wiele osób.
Nie jestem też pewien czy ten okręt rzeczywiście tak aktywnie działał przez CAŁĄ WOJNĘ.
Czy ponad roczna odstawka w Fort de France to jest to aktywne działanie (nie wspominając wcześniejszego dwuletniego okresu spędzonego w tym porcie tylko na okazjonalnych ćwiczeniach)?
(Więcej o działalności operacyjnej EMILLE BERTIN (w tym i wątku Polskim) znajdziecie
np. pod tym adresem. – przepraszam za tą małą informację dla uczestników forum)
Pozdrawiam
Piotr Karwatka – czytelnik (a może zbieracz) wydawnictw firmy BS.