Witam wszystkich serdecznie w mojej pierwszej relacji.
Na początek kilka słów o sobie. Modelarstwem zajmuje się bardzo amatorsko, i jak większość forumowiczów zaczynam po długiej przerwie. Uwielbiam żaglowce oraz pojazdy pancerne, więc można powiedzieć że mam rozległe zainteresowania
Jak wspomniałem jestem bardzo mało doświadczonym "zgniataczem kartonu" (celowo nie użyłem słowa modelarz), więc proszę o wyrozumiałość i w miarę możliwości pomoc. Wszelkie komentarze są mile widziane.
Na początek kilka fotek z obecnego stanu prac - właśnie przygotowuje się do wklejenia kilu.
Ostatnio zmieniony czw mar 24 2005, 22:44 przez Markus, łącznie zmieniany 2 razy.
Tak, to w zasadzie wszystko, ale niestety i tego nie będzie widać, bo okienka są tak malutkie że nie wpada do środka żadne światło, więs i tak nic nie widać.
Acha, jest jeszcze piec w ładowni z przodu (nie znam nazwu tego pomieszczenia). Prawdopodobnie to piec na którym przygotowywano posiłki dla załogi.
Niestety przy lakierowaniu części podwodnej doszło do "przecieków", trzeba będzie nad tym popracować po wyschnięciu farby
Najwyższy czas chyba zabrać się za budowe jakiegoś "stojadła", ale nie widzi mi się wersja standardowa. Mam coś na myśli ale jeszcze musze nad tym popracować. Czekam na Wasze pomysły i propozycje.
No Frytek ma racje i ty to nazywasz :
takim tam sobie packaniem klejem ??!!!???!?
Niewiem ale nazwa wątku daje mi do zrozumienia że robisz ten model hmm na odwalsieto jak wyglądają modele do których się przykładasz ?????????
Pozdrawiam
Wygląda na to, że bardzo mocno utkwiłem na etapie malowania poszycia. Niepotrzebnie skusiłem się na jakąś niby farbę w sprayu, ani nie kryje, ani nie chce do końca wysychać. Swoją drogą zastanawiam się skąd wziął się pomysł malowania dna na biało. Przecież orginalne kolory okrętów napeno jak się domyślam takie nie były. Czy ktoś wie cokolwiek na ten temat?
Pare fotek umieszcze dopiero po uporaniu się z "problemem tego białego czegoś - czym pokryłem dno.
Przy okazji bardzo dziękuję za dobre słowa jakie padły pod adresem modelu, jednak dalej śmię uważać że daleko mu jeszcze do "dobrego"...