Fly Model 143 "Kruzensztern"- budowa
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Okonku! Jednak są pod kątem prostym. Wzorowałem się na fotografi którą tu prezentuje
Mam wiele fotografi z Kruzenszterna jak cumował w Szczecinie.
Pomiędzy wycinanką, a orginałem są bardzo duże różnice. Tak że niektóre tylko elementy poprawiam.
Mam wiele fotografi z Kruzenszterna jak cumował w Szczecinie.
Pomiędzy wycinanką, a orginałem są bardzo duże różnice. Tak że niektóre tylko elementy poprawiam.
www.roinok.vip.interia.pl
powrót do żagli
powrót do żagli
Swinger masz rację, ale nic straconego. Są ruchome i bardzo łatwo je będzie można zdemontować. Pomyślę o tym.
www.roinok.vip.interia.pl
powrót do żagli
powrót do żagli
Mam drobną uwagę do samych trapów. Warto o tym wiedzieć na przyszłość, Otóż nie wolno robić trapów w ten sposób by pierwszy stopień od góry był poniżej pokładu na który trap prowadzi. Pierwszy stopień musi być zawsze na poziomie pokładu będąc niejako jego przedłużeniem. To ze względów bezpieczeństwa. Poręcze ze stójkami ustawionymi prostopadle do schodni są natomiast bardzo często spotykanym rozwiązaniem. Kiedyś też mnie drażniły ale z biegiem lat przywykłem.
Zastanawiam się dlaczego podstawa i osłona kompasu są białe. Z reguły są wykonywane z mosiądzu i niemalowane. W tym przypadku pionowe kreski na kolumnie podstawy sugerują wręcz obłożenie drewnem i biały kolor dziwi tym bardziej. Masz jakąś fotkę tego detalu z oryginału? Obudowy kompasów wykonuje się z mosiądzu ze względu na antymagnetyczność tego metalu i ochronę kompasu przed zbyt dużą dewiacją. Drewno jest w tym względzie najlepsze ale niestety mało trwałe.
Zastanawiam się dlaczego podstawa i osłona kompasu są białe. Z reguły są wykonywane z mosiądzu i niemalowane. W tym przypadku pionowe kreski na kolumnie podstawy sugerują wręcz obłożenie drewnem i biały kolor dziwi tym bardziej. Masz jakąś fotkę tego detalu z oryginału? Obudowy kompasów wykonuje się z mosiądzu ze względu na antymagnetyczność tego metalu i ochronę kompasu przed zbyt dużą dewiacją. Drewno jest w tym względzie najlepsze ale niestety mało trwałe.
Jeta - obudowa może być drewniana i może być malowana. Jeżeli Roinok nie ma fotki, to cos poszukam u siebie - choć nie obiecuję.
Oni maluja wszystko. Kiedyś w NRD byłem w takim mieście, gdzie był garnizon sowiecki. Pomalowany był płot, pół metra ziemi od płotu, żelazna kuta kowalsko brama i kawałki drzew (jeżeli były w obrębie tego pół metra).
Słyszałem (z pierwszych ust) o marmurowych kolumnach malowanych na prześłiczny lazurowy kolorek.
Oni maluja wszystko. Kiedyś w NRD byłem w takim mieście, gdzie był garnizon sowiecki. Pomalowany był płot, pół metra ziemi od płotu, żelazna kuta kowalsko brama i kawałki drzew (jeżeli były w obrębie tego pół metra).
Słyszałem (z pierwszych ust) o marmurowych kolumnach malowanych na prześłiczny lazurowy kolorek.
Fotkę kompasu mam i ją prezentuje poniżej. Kompas jednak wygląda troszkę inaczej, a na dodatek kompasy w wycinance są ustawione w innych miejscach niż w orginale ( chodzi o kompasy przy sterówce).
Myślę że na tym okręcie było bardzo wiele przeróbek i zmian.
Tadeuszu ! dobra uwaga ze stopniem, postaram się zapamiętać, ale na Kruzenszternie zrobiono trapy wbrew bezpieczeństwu ponieważ pierwszy stopień jest poniżej pokładu.
Myślę że na tym okręcie było bardzo wiele przeróbek i zmian.
Tadeuszu ! dobra uwaga ze stopniem, postaram się zapamiętać, ale na Kruzenszternie zrobiono trapy wbrew bezpieczeństwu ponieważ pierwszy stopień jest poniżej pokładu.
www.roinok.vip.interia.pl
powrót do żagli
powrót do żagli
Faktycznie kolumna kompasu jest pomalowana na biało i niewiele ma wspólnego z tą z wycinanki...
Odnośnie zaś trapu to na zamieszczonej fotce, na pierwszy rzut oka, może to wyglądać na obniżenie stopnia względem pokładu. Ale tylko dla niewprawnego oka. Otóż ściany nadbudówek z reguły przestają ponad pokłady około 100-150mm tworząc wokół obramowanie zabezpieczające przed spływem wody po ścianach i tworzeniem brzydkich zacieków. Woda spływająca z pokładów niesie bowiem ze sobą spłukiwany z nich brud. Takie obramowanie kieruje wodę do specjalnie przygotowanych w narożach rur ściekowych a następnie za burtę. Ustawiając więc pierwszy stopień trapu na wysokości pokładu otrzymujemy efekt obniżenia o te 100mm względem krawędzi ścianki nadbudówki. Najczęściej obramowanie to jest wycinane w miejscu schodów ale to już nie jest obowiązującą regułą. Na zamieszczonej fotce widać to doskonale. Obramowanie nie jest podcięte i schodek wydaje się być poniżej pokładu. Zauważ jednak, że to obniżenie nie jest równe wysokości pozostałych stopni lecz jest zdecydowanie mniejsze. Wysokość stopni waha się z reguły w granicach 175-215 mm i korzystając z proporcji można łatwo dojść do tego że ten pierwszy stopień jest ustawiony około 100mm poniżej krawędzi ściany czyli w płaszczyźnie pokładu. To przestające obramowanie pozwala także na bezkarne spawanie stójek relingów bez konieczności poprawek konserwacji i izolacji ścian od śroka pomieszczeń. Nawet jeżeli miewamy do czynienia z tzw. swobodnie podpartymi pokładami (czytaj wspartymi na pilersach a nie na ścianach) to i tak zawsze występuje takie obramowanie. Wtedy przestaje ono w górę o te wspomniane 100-150mm i w dół o wysokość usztywnień podpokładowych, które to usztywnienia kończą się właśnie na takich obramowaniach. Powoduje to efekt dużej grubości krawędzi pokładów o czym, często i gęsto, zapominają projektanci modeli okrętowych. Nawet ci najlepsi. W starych MM-ach jeszcze o tym pamiętano dodając paseczki do oklejania tych krawędzi. W nowych opracowaniach jest to niestety notoryczny błąd powodujący, że pokłady wyglądają tak jakby były wycięte z arkusza blachy i nie posiadały żadnych usztywnień co jest oczywistą bzdurą. Takie obramowanie pokładu, nawet w skali 1:200, daje pasek szerokości minimum 1,5mm i nie powinno być pomijane. Również nadburcia pełne zawsze schodzą poniżej pokładu co najmniej na wysokość dolnych usztywnień. To akurat w tym modelu wygląda poprawnie. Trochę się rozpisałem ale mam nadzieję, że będzie mi to wybaczone. I nie odbierz tego proszę jako czepianie się czegokolwiek. Po prostu czasami warto wiedzieć.
Odnośnie zaś trapu to na zamieszczonej fotce, na pierwszy rzut oka, może to wyglądać na obniżenie stopnia względem pokładu. Ale tylko dla niewprawnego oka. Otóż ściany nadbudówek z reguły przestają ponad pokłady około 100-150mm tworząc wokół obramowanie zabezpieczające przed spływem wody po ścianach i tworzeniem brzydkich zacieków. Woda spływająca z pokładów niesie bowiem ze sobą spłukiwany z nich brud. Takie obramowanie kieruje wodę do specjalnie przygotowanych w narożach rur ściekowych a następnie za burtę. Ustawiając więc pierwszy stopień trapu na wysokości pokładu otrzymujemy efekt obniżenia o te 100mm względem krawędzi ścianki nadbudówki. Najczęściej obramowanie to jest wycinane w miejscu schodów ale to już nie jest obowiązującą regułą. Na zamieszczonej fotce widać to doskonale. Obramowanie nie jest podcięte i schodek wydaje się być poniżej pokładu. Zauważ jednak, że to obniżenie nie jest równe wysokości pozostałych stopni lecz jest zdecydowanie mniejsze. Wysokość stopni waha się z reguły w granicach 175-215 mm i korzystając z proporcji można łatwo dojść do tego że ten pierwszy stopień jest ustawiony około 100mm poniżej krawędzi ściany czyli w płaszczyźnie pokładu. To przestające obramowanie pozwala także na bezkarne spawanie stójek relingów bez konieczności poprawek konserwacji i izolacji ścian od śroka pomieszczeń. Nawet jeżeli miewamy do czynienia z tzw. swobodnie podpartymi pokładami (czytaj wspartymi na pilersach a nie na ścianach) to i tak zawsze występuje takie obramowanie. Wtedy przestaje ono w górę o te wspomniane 100-150mm i w dół o wysokość usztywnień podpokładowych, które to usztywnienia kończą się właśnie na takich obramowaniach. Powoduje to efekt dużej grubości krawędzi pokładów o czym, często i gęsto, zapominają projektanci modeli okrętowych. Nawet ci najlepsi. W starych MM-ach jeszcze o tym pamiętano dodając paseczki do oklejania tych krawędzi. W nowych opracowaniach jest to niestety notoryczny błąd powodujący, że pokłady wyglądają tak jakby były wycięte z arkusza blachy i nie posiadały żadnych usztywnień co jest oczywistą bzdurą. Takie obramowanie pokładu, nawet w skali 1:200, daje pasek szerokości minimum 1,5mm i nie powinno być pomijane. Również nadburcia pełne zawsze schodzą poniżej pokładu co najmniej na wysokość dolnych usztywnień. To akurat w tym modelu wygląda poprawnie. Trochę się rozpisałem ale mam nadzieję, że będzie mi to wybaczone. I nie odbierz tego proszę jako czepianie się czegokolwiek. Po prostu czasami warto wiedzieć.
Tadziu! Serdeczne dzięki za tak precyzyjne wyjaśnienie. Nie tylko mnie, ale i innym kolegom ta wiedza się przyda.
Co do trapów to masz zupełną rację. Faktycznie było tam obramowanie.
Przejrzałem wszystkie fotki jakie mam z Kruzenszterna, ale tego elementu akurat nie mam żeby poprzeć Twoje wyjaśnienie.
Znalazłem fotkę innego trapu który prowadzi na górny pokład dziobowy i wygląda na to że pierwszy stopień jest poniżej pokładu. Może się mylę.
Tadziu jak możesz rozwiej moje wątpliwości.
Ten sam trap z innej strony
Co do trapów to masz zupełną rację. Faktycznie było tam obramowanie.
Przejrzałem wszystkie fotki jakie mam z Kruzenszterna, ale tego elementu akurat nie mam żeby poprzeć Twoje wyjaśnienie.
Znalazłem fotkę innego trapu który prowadzi na górny pokład dziobowy i wygląda na to że pierwszy stopień jest poniżej pokładu. Może się mylę.
Tadziu jak możesz rozwiej moje wątpliwości.
Ten sam trap z innej strony
www.roinok.vip.interia.pl
powrót do żagli
powrót do żagli