*[Relacja/Okręt] IJN Yamato ( Kartonowy Arsenał 3-4/99 )
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
*[Relacja/Okręt] IJN Yamato ( Kartonowy Arsenał 3-4/99 )
W końcu zebrałem się aby zacząć ten model który leży na półce od roku. Model odkupiłem od kolegi razem z lufami (cena 40zł).
Najpierw analiza tego co widzę :
Wydanie modelu naprawdę znakomite. Ilość detali odpowiednia dla modelu wydanego w skali 1:200. Biorąc pod uwagę fakt, że to trzecie wydanie tego modelu w Polsce to opracowanie jest chyba naprawdę najlepsze. Ale od początku :
Papier naprawdę znakomity ale do tego pan Andrzej Haliński zdążył nas już przyzwyczaić. Opis budowy modelu może budzić moje zastrzeżenia jeżeli chodzi o początkujących modelarzy. Wydaje mi się, że jest zbyt skąpy w pewnych elementach dość istotnych. Osobiście uważam, że jest za mało rysunków budowy ( w porównaniu do GPM) odpowiednio w egzemplarzu np: szkieletu rufy. Opis budowy pewnych elementów jest zdawkowy co w wydaniu modelu tej klasy jest w zasadzie niedopuszczalne.
Dlatego nie waham się przy wystawieniu oceny za wydanie modelu przyznać ocenę 8 pkt. w skali 10 stopniowej. Te dwa punkty odejmuję za brak większej liczy rysunków montarzowych oraz niedostateczny opis budowy.
c.d.n.
Najpierw analiza tego co widzę :
Wydanie modelu naprawdę znakomite. Ilość detali odpowiednia dla modelu wydanego w skali 1:200. Biorąc pod uwagę fakt, że to trzecie wydanie tego modelu w Polsce to opracowanie jest chyba naprawdę najlepsze. Ale od początku :
Papier naprawdę znakomity ale do tego pan Andrzej Haliński zdążył nas już przyzwyczaić. Opis budowy modelu może budzić moje zastrzeżenia jeżeli chodzi o początkujących modelarzy. Wydaje mi się, że jest zbyt skąpy w pewnych elementach dość istotnych. Osobiście uważam, że jest za mało rysunków budowy ( w porównaniu do GPM) odpowiednio w egzemplarzu np: szkieletu rufy. Opis budowy pewnych elementów jest zdawkowy co w wydaniu modelu tej klasy jest w zasadzie niedopuszczalne.
Dlatego nie waham się przy wystawieniu oceny za wydanie modelu przyznać ocenę 8 pkt. w skali 10 stopniowej. Te dwa punkty odejmuję za brak większej liczy rysunków montarzowych oraz niedostateczny opis budowy.
c.d.n.
Ostatnio zmieniony sob wrz 10 2005, 12:10 przez Vivit, łącznie zmieniany 6 razy.
No i ruszyło wielkie sklejanie.
Już na początku segregująć detele do podklejenia natchnąłem się na błedy chyba drukarskie. W mailu z panem A.Halińskiem wyjaśniliśmy że niektóre części powinny być oznaczone następująco ( BIIIP**, BIIIL**, 100a*, 100b*, 54b** ). Po za tym w opracowaniu występują dwa detale oznaczone jako W19a a brakuje części W19b. Niby drobnostka ale jednak. Jeszcze jeden błąd który przedstawiam na rysunku. Wzmocnienie poziome jest źle opracowane w połączeniu z częścią W-1. Ja rozciąłem wzmocnienie i przykleiłem osobno.
Po za tymi błędami w szkielecie nie stwierdziłem innych wad a detale pasują do siebie zadziwiająco dobrze zważywszy na gabaryty modelu 132 cm. Opis budowy wzmocnień jest wystarczający i pozwala wyeliminować niedokładności powstałe podczas wycinania..
Mogę powiedzieć, że szkielet jest opracowany wyjątkowo starannie i nie stanowi problemu jedynie w opracowaniu nie znalazłem opisu umiejscowienia części 19a-19c (wspomniana wcześniej rufa)
Ocena 9/10
Już na początku segregująć detele do podklejenia natchnąłem się na błedy chyba drukarskie. W mailu z panem A.Halińskiem wyjaśniliśmy że niektóre części powinny być oznaczone następująco ( BIIIP**, BIIIL**, 100a*, 100b*, 54b** ). Po za tym w opracowaniu występują dwa detale oznaczone jako W19a a brakuje części W19b. Niby drobnostka ale jednak. Jeszcze jeden błąd który przedstawiam na rysunku. Wzmocnienie poziome jest źle opracowane w połączeniu z częścią W-1. Ja rozciąłem wzmocnienie i przykleiłem osobno.
Po za tymi błędami w szkielecie nie stwierdziłem innych wad a detale pasują do siebie zadziwiająco dobrze zważywszy na gabaryty modelu 132 cm. Opis budowy wzmocnień jest wystarczający i pozwala wyeliminować niedokładności powstałe podczas wycinania..
Mogę powiedzieć, że szkielet jest opracowany wyjątkowo starannie i nie stanowi problemu jedynie w opracowaniu nie znalazłem opisu umiejscowienia części 19a-19c (wspomniana wcześniej rufa)
Ocena 9/10
Ostatnio zmieniony wt gru 23 2003, 0:14 przez Vivit, łącznie zmieniany 2 razy.
No ale wracając do modelu pana A.Halińskiego.
Klejenie szkieletu odbyło się bez większych kłopotów. Co prawda kilka części trzeba było podszlifować papierem ale w końcu i tak spoczęły na właściwym miejscu. Prezentuje się znakomicie.
Oto kilka fotek szkieletu.
Klejenie szkieletu odbyło się bez większych kłopotów. Co prawda kilka części trzeba było podszlifować papierem ale w końcu i tak spoczęły na właściwym miejscu. Prezentuje się znakomicie.
Oto kilka fotek szkieletu.
Ostatnio zmieniony wt gru 23 2003, 0:22 przez Vivit, łącznie zmieniany 3 razy.
Teraz przyszedł czas na pokład.
Pokład jest lekko ugięty w części pomiędzy śródokręciem,a dziobem. W/g autora opracowania pokład należało podzielić na trzy części. Ja zdecydowałem się podzielić go na dwie.
Całe śródokręcie nakleiłem ja jednym kawałku, a części dziobowe na drugim. W miejscu ich połączenia pokład zaczyna się uginać, a więc oba detale odpowiednio podszlifuję aby nie było szczeliny.
Po wycięciu pozostaje jeszcze zrobić otwory na relingi i przykleić
Pokład jest lekko ugięty w części pomiędzy śródokręciem,a dziobem. W/g autora opracowania pokład należało podzielić na trzy części. Ja zdecydowałem się podzielić go na dwie.
Całe śródokręcie nakleiłem ja jednym kawałku, a części dziobowe na drugim. W miejscu ich połączenia pokład zaczyna się uginać, a więc oba detale odpowiednio podszlifuję aby nie było szczeliny.
Po wycięciu pozostaje jeszcze zrobić otwory na relingi i przykleić
Ostatnio zmieniony wt gru 23 2003, 0:22 przez Vivit, łącznie zmieniany 2 razy.
Poszukując informacji na tamat modelu zetknąłem się z opinią, że burty w tym modelu są za krótkie w/g różnych autorów od 2 do nawet 5 mm. Nikt jednak nie wspominał że problem powstaje już w fazie oklejania poszycia.
Zacząłem jak zwykle klasycznie od środka i oklejałem dno raz do rufy raz do dzioby. Wszysko było spasowane idealnie, aż nie mogłem wyjść z podziwu dla autora projektu. Moje szczęście jednak trwało do momentu kiedy zbliżyłem się do dzioby na 2 elementy. Mierząc kolejne zauważyłem, że brakuje 1 mm w poszyciu, pomyślałem że przesunęły mi się elementy poszycia i na rufie przy sterze będzie za dużo o 1 mm. Zacząłem sprawdzać w drugą stronę. A tu znowu brakuje 1 mm. No i klapa z modelu nie szpachlowanego czyli jak to niektórzy mówią czystego papieru. Trzeba się z problemem przespać, a nóż może coś do głowy wpadnie.
Od razu powiem, że zapas koloru nie wystarczy aby wyciąć większe elementy.
Zacząłem jak zwykle klasycznie od środka i oklejałem dno raz do rufy raz do dzioby. Wszysko było spasowane idealnie, aż nie mogłem wyjść z podziwu dla autora projektu. Moje szczęście jednak trwało do momentu kiedy zbliżyłem się do dzioby na 2 elementy. Mierząc kolejne zauważyłem, że brakuje 1 mm w poszyciu, pomyślałem że przesunęły mi się elementy poszycia i na rufie przy sterze będzie za dużo o 1 mm. Zacząłem sprawdzać w drugą stronę. A tu znowu brakuje 1 mm. No i klapa z modelu nie szpachlowanego czyli jak to niektórzy mówią czystego papieru. Trzeba się z problemem przespać, a nóż może coś do głowy wpadnie.
Od razu powiem, że zapas koloru nie wystarczy aby wyciąć większe elementy.
W końcu zrobiłem fotki oto poszycie z od spodu i z boku. Sami powiedzcie czyż to nie było by grzechem to szpachlować oprócz zasady że szpachluje nie ważne jak wyjdzie. Mogę powiedzieć tylko tyle że to nie było jeszcze retuszowane
Ostatnio zmieniony wt gru 23 2003, 0:25 przez Vivit, łącznie zmieniany 2 razy.
Pisałem że nie ma róży bez kolców no i proszę. Brakuje po 1 mm na rufie i dziobie. Ale jest rozwiązanie.
1. Dziób
Otóż po namyśle przykleję najpierw element dziobowy a potem z zapasu wytnę poszycie nr 2 powiększone o brakujące 1-1,3 mm. Dobrze że brakuje tyle samo z lewej jak i z prawej strony tzn po prostu trzeba będzie przesunąć element o żądaną wielkość i problem z głowy nie powinno być śladu, bo na tej części nie ma żadnych nadruków. Można tan element powiększyć zarówno od dziobu jak i od rufy w zasadzie jest to bez znaczenia. Zapasu starczy !! mierzyłem
1. Dziób
Otóż po namyśle przykleję najpierw element dziobowy a potem z zapasu wytnę poszycie nr 2 powiększone o brakujące 1-1,3 mm. Dobrze że brakuje tyle samo z lewej jak i z prawej strony tzn po prostu trzeba będzie przesunąć element o żądaną wielkość i problem z głowy nie powinno być śladu, bo na tej części nie ma żadnych nadruków. Można tan element powiększyć zarówno od dziobu jak i od rufy w zasadzie jest to bez znaczenia. Zapasu starczy !! mierzyłem
Ostatnio zmieniony ndz wrz 04 2005, 21:29 przez Vivit, łącznie zmieniany 2 razy.
2. Rufa
Niestety tu sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, gdyż na dwóch ostatnich poszyciach umieszczone są śruby okrętu i są nadruki na poszyciu więc nie da rady tu nic zrobić. Elementu który widzicie na zdjęciu nie można w całości wyciąć bo nie starcza już zapasu więc pozostaje jedynie takie rozwiązanie jak przedstawia rysunek.
Przeciąć ten element wzdłuż linii i powiększyć samą część przy usterzeniu. W ten sposób nie naruszymy otworów na śruby. a sam element jak się dokładnie spasuje będzie wyglądało tak jak by autor to zaprojektował.
Przynajmniej mam taką nadzieję.
Niestety tu sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, gdyż na dwóch ostatnich poszyciach umieszczone są śruby okrętu i są nadruki na poszyciu więc nie da rady tu nic zrobić. Elementu który widzicie na zdjęciu nie można w całości wyciąć bo nie starcza już zapasu więc pozostaje jedynie takie rozwiązanie jak przedstawia rysunek.
Przeciąć ten element wzdłuż linii i powiększyć samą część przy usterzeniu. W ten sposób nie naruszymy otworów na śruby. a sam element jak się dokładnie spasuje będzie wyglądało tak jak by autor to zaprojektował.
Przynajmniej mam taką nadzieję.
Ostatnio zmieniony wt gru 23 2003, 0:29 przez Vivit, łącznie zmieniany 1 raz.
Fakt. Ladnie Ci to poszycie wyszlo i szkoda to zaszpachlowac. Napisz do p.Andrzeja Halinskiego moze bedzie Ci w stanie jakos pomoc. Gdyby podeslal poprawione siatki poszycia (plik Corela) to zeskanujesz jeden z oryginalnych kawalkow aby sprawdzic dokladnie jaki to kolor (RGB). Nastepnie pokolorujesz poprawiona siatke i wydrukujesz. Nie powinno sie mocno roznic, tak mysle. Warto powalczyc.
P.S Nie widze pianki? Czyzbys zrezygnowal z jej uzycia?
P.S Nie widze pianki? Czyzbys zrezygnowal z jej uzycia?