*[Relacja/Okręt] ORP Burza - MM 12/1984
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Kopajt! Fajnie wyglądają bulaje ale w nadbudówce widać chyba obrzeże kartonu, iglaczkiem go
Aparat masz aż za dobry! Ujawnia wszystkie niedomagania MM (karton, farba i takie tam) dlatego proponowałem malowanie. Trochę szkoda Twojego zapału na niestety nienajlepiej opracowany i wydany model. Jednak doświadczenie zdobyte przy tym modelu jest bezcenne i dlatego warto go ukończyć. Jak się zabierzesz do jakiegoś okrętu od AH czy GPM to sklejanie będzie nieustającą przyjemnością
Szczęśliwego Nowego Roku!
Aparat masz aż za dobry! Ujawnia wszystkie niedomagania MM (karton, farba i takie tam) dlatego proponowałem malowanie. Trochę szkoda Twojego zapału na niestety nienajlepiej opracowany i wydany model. Jednak doświadczenie zdobyte przy tym modelu jest bezcenne i dlatego warto go ukończyć. Jak się zabierzesz do jakiegoś okrętu od AH czy GPM to sklejanie będzie nieustającą przyjemnością
Szczęśliwego Nowego Roku!
Witam
Łza się w oku kręci jak widze, że ktoś składa starą poczciwą Burzę. To był pierwszy okręt, który niemalże ukończyłem <<mam nadzieje, że Grafa też skończe >> i co prawda moje wydniae było nowsze, ale od tego starego się tylko kolorami różniło...
Muszę przyznać, że podziwiam ciebie za upór i determinacje, ja nie zaczynałbym nawet modelu którego kolory byłyby w takim stanie. Jedank dobry retusz w twoim wykonaniu sprawia, że ten model ma swój urok...
Jeśli mogłbym coś zasugerować to radziłbym retuszowanie nietylko białych miejsc, ale również czarnych linii, które w starych modelach są bardzo grube << chodzi mi np. o krawędzie otworów w kratownicy >>
Używasz metalowego przymiaru przy cięciu Olfą ??
Działaj dalej, ja będe na pewno kibicował, dobra robota !!
Łza się w oku kręci jak widze, że ktoś składa starą poczciwą Burzę. To był pierwszy okręt, który niemalże ukończyłem <<mam nadzieje, że Grafa też skończe >> i co prawda moje wydniae było nowsze, ale od tego starego się tylko kolorami różniło...
Muszę przyznać, że podziwiam ciebie za upór i determinacje, ja nie zaczynałbym nawet modelu którego kolory byłyby w takim stanie. Jedank dobry retusz w twoim wykonaniu sprawia, że ten model ma swój urok...
Jeśli mogłbym coś zasugerować to radziłbym retuszowanie nietylko białych miejsc, ale również czarnych linii, które w starych modelach są bardzo grube << chodzi mi np. o krawędzie otworów w kratownicy >>
Używasz metalowego przymiaru przy cięciu Olfą ??
Działaj dalej, ja będe na pewno kibicował, dobra robota !!
Hellios odnośnie retuszu czarnych linii... sklejając kadłub nawet o tym nie pomyślałem, dopiero robiąc nadbudówki zacząłem je retuszować... a w przypadku kratownicy retusz zrobiłem tylko w środku i w otworkach... o czarnych liniach po prostu zapomniałem
przy cięciu nożykiem AK-3 używam długiej linijki aluminiowej lub fiszbiny wyciągniętej ze starego gorsetu (20 cm cienkiego sztywnego płaskownika powleczonego warstwą tworzywa sztucznego)
Mam prośbę - jeśli ktoś ma jakieś materiały wskazujące na rodzaj relingów które były zastosowane na tym okręcie - proszę o jakiekolwiek info...
przy cięciu nożykiem AK-3 używam długiej linijki aluminiowej lub fiszbiny wyciągniętej ze starego gorsetu (20 cm cienkiego sztywnego płaskownika powleczonego warstwą tworzywa sztucznego)
Mam prośbę - jeśli ktoś ma jakieś materiały wskazujące na rodzaj relingów które były zastosowane na tym okręcie - proszę o jakiekolwiek info...
Najlepsze modele dopiero przed nami
w produkcji: Endurance (Interstellar)
KMH "Sokół" Radom
w produkcji: Endurance (Interstellar)
KMH "Sokół" Radom
Kopajt! Wydaje mi się, że pomimo wielu modernizacji, Burza miała reling taki jak przed wojną, czyli napinane śrubami linki przechodzące przez sztywny słupek w miejscu kulistych zgrubień. Zdjęcie z planów Wichra. Burza na wielu zdjęciach z czasów wojny ma dalej taki sam reling.
Moim zdaniem aby reling nieco przypominał oryginalny, słupki muszą być wyraźnie gubsze od reszty. Ze względu na skalę, słupki powinny mieć teoretycznie 0,2 - 0,3 mm, lepiej jednak 0,3 a linki 0,1mm aby uwypuklić różnicę w grubości. Linka miała pewnie w realu nie więcej niż 1 cm więc w Twojej skali powinna mieć 0,05, ale to raczej byłoby trudne do osiągnięcia więc 0,1 byłoby OK. Może zastosujesz jako linkę napiętą nitkę z pończochy lub rajstopy?
Moim zdaniem aby reling nieco przypominał oryginalny, słupki muszą być wyraźnie gubsze od reszty. Ze względu na skalę, słupki powinny mieć teoretycznie 0,2 - 0,3 mm, lepiej jednak 0,3 a linki 0,1mm aby uwypuklić różnicę w grubości. Linka miała pewnie w realu nie więcej niż 1 cm więc w Twojej skali powinna mieć 0,05, ale to raczej byłoby trudne do osiągnięcia więc 0,1 byłoby OK. Może zastosujesz jako linkę napiętą nitkę z pończochy lub rajstopy?
A są żyłki wędkarskie 0,1 mm A co wdkarze na taką żyłkę łapią
Drucik miedziany 0,1 to pewnie jest, ale będziesz musiał jakiś kabel elektryczny rozgrzebać. Niewiem jak z wyprostowaniem takiego drucika, osobiście zrobiłbym próbę. I jeszcze jedno reling z drutu będzie bardzo podatny na jakiekolwiek dotknięcie, nie tylko żę się zegnie ale także może sie naciągnąć i nie będzie szansy na wyprostowanie. Natomiast żyłka a szczególnie włókno z pończochy w mniejszych puknięciach się ugnie i wróci do pierwotnego kształtu. Nitka z pończoch ma moim zdaniem jeszcze parę zalet. Np. Siła napięcia nitki z pończochy będzie niewielka bo włókno jest rozciągliwe, gorzej będzie z żyłką i drutem. Próba napięcia (żeby było prosto) może się skończyć oderwaniem od przyklejonych już słupków, albo ich skrzywieniem albo wyrwaniem. Tymczasem włókno jest elastyczne i najpierw siła pójdzie na rozciągnięcie.
I jeszcze jedno, stosująć nitkę z rajstop czy pończoch zawsze wszystkim oglądającym będziesz mógł mówić, że gdyby nie poświęcenie Twojej żony, nie byłbyś w stanie zrobic tak efektownego modelu Żona bedzie dumna z tego, że tak ją chwalisz i doceniasz.
Która kobieta tego nie lubi
No i mniej się będzie denerwować, że zamiast jej, to część czasu poświęcasz nowemu modelowi. Żeby wzmocnić efekt tolerancji dla modeli pytaj ją zdanie, który model kleić, jak go pomalować i takie tam
Drucik miedziany 0,1 to pewnie jest, ale będziesz musiał jakiś kabel elektryczny rozgrzebać. Niewiem jak z wyprostowaniem takiego drucika, osobiście zrobiłbym próbę. I jeszcze jedno reling z drutu będzie bardzo podatny na jakiekolwiek dotknięcie, nie tylko żę się zegnie ale także może sie naciągnąć i nie będzie szansy na wyprostowanie. Natomiast żyłka a szczególnie włókno z pończochy w mniejszych puknięciach się ugnie i wróci do pierwotnego kształtu. Nitka z pończoch ma moim zdaniem jeszcze parę zalet. Np. Siła napięcia nitki z pończochy będzie niewielka bo włókno jest rozciągliwe, gorzej będzie z żyłką i drutem. Próba napięcia (żeby było prosto) może się skończyć oderwaniem od przyklejonych już słupków, albo ich skrzywieniem albo wyrwaniem. Tymczasem włókno jest elastyczne i najpierw siła pójdzie na rozciągnięcie.
I jeszcze jedno, stosująć nitkę z rajstop czy pończoch zawsze wszystkim oglądającym będziesz mógł mówić, że gdyby nie poświęcenie Twojej żony, nie byłbyś w stanie zrobic tak efektownego modelu Żona bedzie dumna z tego, że tak ją chwalisz i doceniasz.
Która kobieta tego nie lubi
No i mniej się będzie denerwować, że zamiast jej, to część czasu poświęcasz nowemu modelowi. Żeby wzmocnić efekt tolerancji dla modeli pytaj ją zdanie, który model kleić, jak go pomalować i takie tam
A czemużby nie miało być takich żyłek najcieńszą jaką ja stosuję ma 0,04mm, a najgrubsza ma ponad 0,5mm ... Co wędkarze na nie łapią tego już niestety nie napiszę, bo nie mam zielonego pojęcia
Co do tego, że drucik można odkształcić przez przypadek to prawda. Ale z tego co zauważyłem bez problemu można go przywrócić do poprzedniego stanu, a jak już modelik sobie stoi gotowy <<najlepiej w gablocie >> to już nic relingom nie grozi. Poza tym drucik daje takie możliwości kształotwania jakich nie da inny materiał ... Przećwiczyłem to na relingach w Grafie. Powiedz jakbyś zrobił zaokrąglony łuk relingu nie niewspierany kilkoma słupkami pionowymi, z nitki czy z żyłki
Jeśli chodzi o prostowanie drutu to nie ma problema wystarczy go dość mocno naciągnąć << trzeba przekroczyć granicę plastyczności materiału >> i zostaje on prościutki ...
Co do tego, że drucik można odkształcić przez przypadek to prawda. Ale z tego co zauważyłem bez problemu można go przywrócić do poprzedniego stanu, a jak już modelik sobie stoi gotowy <<najlepiej w gablocie >> to już nic relingom nie grozi. Poza tym drucik daje takie możliwości kształotwania jakich nie da inny materiał ... Przećwiczyłem to na relingach w Grafie. Powiedz jakbyś zrobił zaokrąglony łuk relingu nie niewspierany kilkoma słupkami pionowymi, z nitki czy z żyłki
Jeśli chodzi o prostowanie drutu to nie ma problema wystarczy go dość mocno naciągnąć << trzeba przekroczyć granicę plastyczności materiału >> i zostaje on prościutki ...