*[Relacja/Okręt] "Wodnik"
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Odnośnie deskowania mam prawie jasność – przy krawędziach pokładu ma być deska ułożona poprzecznie do desek pokładu (równolegle też). Podobnie przy nadbudówkach i innych wystających z pokładu elementach.
Czyli widok na pokład z góry mamy załatwiony. Mam jeszcze wątpliwości jak wyglądało to z boku? Do głowy przychodzą mi takie możliwości. Która z odpowiedzi a, b, c, d jest prawdziwa? Zapewne odpowiedź „e”, której tu nie ma. Czy ktoś wie?
Prace powoli posuwają się naprzód. Zrobiłem czerwone obramowania wewnątrz furt (jestem ekspertem od furt ). Dzisiaj już nie zdążę opisać jak to cudo powstało, ale zamieszczam zdjęcie z przymiarki. Generalnie: roboty w cholerę a wyszło jak zwykle.
Czyli widok na pokład z góry mamy załatwiony. Mam jeszcze wątpliwości jak wyglądało to z boku? Do głowy przychodzą mi takie możliwości. Która z odpowiedzi a, b, c, d jest prawdziwa? Zapewne odpowiedź „e”, której tu nie ma. Czy ktoś wie?
Prace powoli posuwają się naprzód. Zrobiłem czerwone obramowania wewnątrz furt (jestem ekspertem od furt ). Dzisiaj już nie zdążę opisać jak to cudo powstało, ale zamieszczam zdjęcie z przymiarki. Generalnie: roboty w cholerę a wyszło jak zwykle.
Ostatnio zmieniony czw maja 11 2006, 15:21 przez Syzyf, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje modele: archiwum
Jak wspominałem zachciało mi się zrobić czerwone obwódki wewnątrz furt. Wymyśliłem taki sposób: dwa paski poszycia z okienkami przeciąłem na pół więc są 4 sztuki. Krawędzie cięcia wyretuszowałem kredką. Te wewnętrzne, z białymi miejscami do wycięcia skleiłem (rozcieńczonym Pattexem) paskami bardzo cienkiego papieru (z bombonierki-na zdjęciu taki szary w paski). Na tekturze 0,7 mm grubości nakleiłem pasek czerwonego papieru (taki jak do ksero). Zrobiłem z brystolu szablon (okienko 5x5 mm) i wyciąłem 8 okienek. Mieszając czerwoną i żółtą farbkę akrylową (z tubki) dobrałem kolor czerwony i wyretuszowałem wewnętrzne części okienek. Do mieszania farbki zrobiłem „pojemnik” z kawałka koszulki do przechowywania dokumentów (można mieszać kolory a po złożeniu folii farba nie wysycha-mój patent. Trzymam już tak farbkę 3 tygodnie i nadal jest do użycia). Wyciąłem okienka. Stosując następny szablon, tym razem z okienkiem ok. 6,5 mm wyciąłem okienka w paskach poszycia. Rozwiązanie to w tym przypadku okazało się do ... bo paski poszycia są w kolorze maskującym i nie było dobrze widać miejsc nacięcia. Efekt był taki, że okienka wyszły nie za bardzo kwadratowe. Następnie musiałem wypiłować w kadłubie większe dziury aby czerwone okienka weszły do środka. Reszta na zdjęciach (te zielone okrągłe strzałki pokazują, że jest to jedna i druga strona tego samego elementu)
Ostatnio zmieniony czw maja 11 2006, 15:25 przez Syzyf, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje modele: archiwum
Cześć!
(niestety nie jest to mój patent...)
Do mieszania farb (szczególnie artystycznych) wygodnie jest użyć starych plastykowych opakowań po filmach fotograficznych. W takich pojemniczkach można przygotować więcej farby (tak by wystarczyła na cały model, bo przy ponownym mieszaniu mogą być kłopoty z uzyskaniem identycznego odcienia).
Po zamknięciu można przechowywać farbę miesiącami - czyli tyle i zajmuje mi budowa modelu (niezły ze mnie optymista )
Jeśli przechowujemy dłużej (niektóre modele plastykowe buduję już od paru lat i końca nie widać ) wystarczy od czasu do czasu sprawdzić czy nie potrzeba dodać rozcieńczalnika.
A ja dorzucę tu jeszcze jeden pomysł na przechowywanie farb.Syzyf pisze:... Do mieszania farbki zrobiłem ?pojemnik? z kawałka koszulki do przechowywania dokumentów (można mieszać kolory a po złożeniu folii farba nie wysycha-mój patent...
(niestety nie jest to mój patent...)
Do mieszania farb (szczególnie artystycznych) wygodnie jest użyć starych plastykowych opakowań po filmach fotograficznych. W takich pojemniczkach można przygotować więcej farby (tak by wystarczyła na cały model, bo przy ponownym mieszaniu mogą być kłopoty z uzyskaniem identycznego odcienia).
Po zamknięciu można przechowywać farbę miesiącami - czyli tyle i zajmuje mi budowa modelu (niezły ze mnie optymista )
Jeśli przechowujemy dłużej (niektóre modele plastykowe buduję już od paru lat i końca nie widać ) wystarczy od czasu do czasu sprawdzić czy nie potrzeba dodać rozcieńczalnika.
Wszystkie pomysły na przechowywanie farby są fajne. Jednak pojemniki z filmu, czy na inne płyny mają dość dużą objętość w stosunku do ilości farby, którą rozrabiam. W tym przypadku były to zaledwie 3-4 krople. Będę musiał dobrać kolor brązowy do retuszowania listw odbojowych i innych elementów pokładu, to zastosuję pomysł Piotra. Będzie tej farby z 10-20 ml.
Robię to co ostatnio, czyli podklejam okienka na działa czerwonym obramowaniem, tylko na drugiej burcie. Jest z tym dużo nieefektownej roboty, bo muszę powiększyć wszystkie już wypiłowane okienka.
Robię to co ostatnio, czyli podklejam okienka na działa czerwonym obramowaniem, tylko na drugiej burcie. Jest z tym dużo nieefektownej roboty, bo muszę powiększyć wszystkie już wypiłowane okienka.
Ostatnio zmieniony czw maja 11 2006, 15:33 przez Syzyf, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje modele: archiwum
W piątek napisałem, że okleję kadłub w ciągu 2 dni. Może by tak się stało, gdyby nie idiotyczny pomysł z czerwonymi okienkami. Jeszcze dzisiaj rano byłem optymistą, że to wszystko uda się skleić. Jak widać na jednym z poprzednich zdjęć, „okienka” były naklejone pod dwoma cienkimi paskami poszycia sklejonymi razem cienkim papierem. Była to dość sztywna konstrukcja. Można było przykładać ją w całości do kadłuba , dopasowywać aby powiększyć okienka. Okienka co prawda trochę za duże wypiłowałem, chcąc zachować trochę luzu na wszelki wypadek. Niestety sprawa się rypła, gdy pasek posmarowałem rozcieńczonym Pattexem. Pasek poszycia zrobił się wiotki i zaczął żyć własnym życiem. Gdy przyklejałem go do kadłuba zaczął się zagniatać przy otworach w kadłubie, rozciągnął się. Jednym słowem masakra. Jakoś z grubsza udało mi się to wyprostować ale efektu nie ma. Na zdjęciach pokazuję dwa okienka: „ładne” i brzydkie.
Będę musiał nakleić maskujące obwódki, które są w wycinance. Tak jak się spodziewałem zabrakło też trochę poszycia przy stępce, ale to uzupełnię z rezerwy. Na razie oklejona jest lewa burta i część prawej. W miejscach, gdzie są białe paski na brązowej części będą naklejone listwy odbojowe, więc biała część będzie schowana. W sumie wyszło i tak nie najgorzej.
Będę musiał nakleić maskujące obwódki, które są w wycinance. Tak jak się spodziewałem zabrakło też trochę poszycia przy stępce, ale to uzupełnię z rezerwy. Na razie oklejona jest lewa burta i część prawej. W miejscach, gdzie są białe paski na brązowej części będą naklejone listwy odbojowe, więc biała część będzie schowana. W sumie wyszło i tak nie najgorzej.
Moje modele: archiwum
Zacząłem oklejać prawą burtę. Wczoraj wieczorem nakleiłem jeden pasek. Jednak, gdy obejrzałem go dzisiaj rano, okazało się, że jest źle. Patrząc z boku nie widać tego tak bardzo, jednak pasek w środkowej części był wyraźnie za nisko. Jak popatrzy się wzdłuż osi statku, widać to lepiej. Podobny efekt wystąpił na lewej burcie ale był mniejszy. Na burtach położyłem równy pasek tektury, aby było to lepiej widać. Przyczyną jest krzywe naklejenie pierwszych pasków z okienkami. Przykład idzie z góry.
A to dopiero środek burty. Gdy dojadę do stępki wyjdzie garb jak u wielbłąda.
Zapadła decyzja: obciąć nadmiar. Osoby o słabszych nerwach niech dalej nie czytają.
Nożykiem próbowałem odciąć pasek około 1 mm. Papier okazał się jeszcze być mokry i trochę się poszarpał. Wysuszyłem więc kadłub nad kuchenką gazową. Naciąłem następny 1 mm i zacząłem go zdrapywać. Krawędź pokolorowałem ołówkiem i kredką. Ten cienki pasek w okienku to pierwszy obcięty kawałek.
Na następnych zdjęciach już po przyklejeniu wąskiego paska i następnego. Prawie nie widać co tu się działo przed chwilą.
I tak dobrnąłem do końca. W miejscu, gdzie będzie naklejona stępka (kil?) pozostał pasek ok. 3-4 mm, który dosztukuję rezerwą poszycia z wycinanki. Ale najpierw muszę wyciąć i skleić stępkę, co nastąpi w następnym odcinku.
Wiem, że trochę przesadzam z ilością zdjęć (za mało ) , ale ponieważ są zamieszczone na zewnętrznym serwerze nie zajmują miejsca na tutejszym. Jest ich tyle, bo sam odczuwam niedosyt zdjęć i ujęć na innych relacjach (niekoniecznie o Wodniku). Czasami coś mnie zainteresuje ale jest tylko ujęcie z lewej strony a mnie interesuje prawa. W sumie więc wszystko się wyrówna: tam za mało tu za dużo. Mam nadzieję, że oglądający nie dostają mdłości na widok Wodnika (ja czasami już tak).
A to dopiero środek burty. Gdy dojadę do stępki wyjdzie garb jak u wielbłąda.
Zapadła decyzja: obciąć nadmiar. Osoby o słabszych nerwach niech dalej nie czytają.
Nożykiem próbowałem odciąć pasek około 1 mm. Papier okazał się jeszcze być mokry i trochę się poszarpał. Wysuszyłem więc kadłub nad kuchenką gazową. Naciąłem następny 1 mm i zacząłem go zdrapywać. Krawędź pokolorowałem ołówkiem i kredką. Ten cienki pasek w okienku to pierwszy obcięty kawałek.
Na następnych zdjęciach już po przyklejeniu wąskiego paska i następnego. Prawie nie widać co tu się działo przed chwilą.
I tak dobrnąłem do końca. W miejscu, gdzie będzie naklejona stępka (kil?) pozostał pasek ok. 3-4 mm, który dosztukuję rezerwą poszycia z wycinanki. Ale najpierw muszę wyciąć i skleić stępkę, co nastąpi w następnym odcinku.
Wiem, że trochę przesadzam z ilością zdjęć (za mało ) , ale ponieważ są zamieszczone na zewnętrznym serwerze nie zajmują miejsca na tutejszym. Jest ich tyle, bo sam odczuwam niedosyt zdjęć i ujęć na innych relacjach (niekoniecznie o Wodniku). Czasami coś mnie zainteresuje ale jest tylko ujęcie z lewej strony a mnie interesuje prawa. W sumie więc wszystko się wyrówna: tam za mało tu za dużo. Mam nadzieję, że oglądający nie dostają mdłości na widok Wodnika (ja czasami już tak).
Ostatnio zmieniony czw maja 11 2006, 15:37 przez Syzyf, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje modele: archiwum
Szukając dziury w całym natknąłem się na taki problem: zastanawiałem się, czy nie pociąć steru na kawałki i ponownie go skleić, aby wydobyć krawędzie desek, z których był zrobiony. Na rysunku po lewej stronie jest widok steru z wycinanki, a z prawej zielonymi kreskami linie cięcia. Jednak dotarło do mnie, że ten ster jakiś taki dziwny. Co to są te części na górze (zaznaczone czerwonymi kreskami) i jaką mają grubość?
Do głowy przychodzi mi tylko takie rozwiązanie
Do głowy przychodzi mi tylko takie rozwiązanie
Moje modele: archiwum
Witaj
Grubość steru powinna być taka jak grubość kilu, to jest ta decha do kturej mocujesz ster. Obok masz zdięcie.
http://img129.exs.cx/img129/7858/p11400082id.jpg
Waldek
Grubość steru powinna być taka jak grubość kilu, to jest ta decha do kturej mocujesz ster. Obok masz zdięcie.
http://img129.exs.cx/img129/7858/p11400082id.jpg
Waldek
Pozdrawiam
Waldek
http://www.szczecinek.org/forum/viewtopic.php?t=26
............................
Modele z zapałek.
Waldek
http://www.szczecinek.org/forum/viewtopic.php?t=26
............................
Modele z zapałek.