Cześć!
Ważnym elementem zdobiącym stare żaglowce, nadającym im niepowtarzalny wygląd były figury galionowe.
Ich obecność niewątpliwie podnosi atrakcyjność modeli. Jednocześnie często odstrasza młodych (praktyką a nie wiekiem) modelarzy od tej grupy okrętów. Ja również długo nie mogłem się zdecydować na wykonanie galionu...
Zanim pokażę jak budowałem galion parę informacji o tym jak on wyglądał (a może jak mógł wyglądać).
HMS Granado na dziobie miał figurę greckiego boga Hermesa. W lewej ręce dzierżył on swoje uskrzydlone berło, a w prawej pocisk moździerzowy.
Tak przedstawia galion Peter Goddwin w książce z serii "Anatomy of the ship"
W modelu zaprezentowanym w internecie przez firmę JoTika Ltd. (opracowanym w oparciu o powyższe plany) wykonano go tak:
W wersji wydawnictwa Shipyard prezentuję się on tak (skan z nowego wydania):
Jak to się często zdarza, obie strony figury są jednakowe. Cóż, łatwiej jest zrobić odbicie lustrzane elementu niż narysować go od nowa... Do tego jeszcze ten okropny raster... Taka wersja zdecydowanie mi nie odpowiadała.
Marny ze mnie rzeźbiarz, ale nie było wyboru...
Wykonanie galionu
Krok 1
W wycinance galion wykonany jest z trzech elementów: dwu boków oraz wstawionego w środek elementu o grubości stewy dziobowej.
Na zdjęciu powyższe elementy wycięte, środkowy podklejony.
Skleiłem je ze sobą. Dodatkowo wykonałem element, który w trakcie prac będzie zastępował stewę dziobową. Dzięki niemu łatwiej będzie można chwycić galion w trakcie obróbki. W oryginale obejmuje on stewę nogami.
Ściąłem też wszystkie wystające zbędne elementy.
Krok 2
Pierwszym obrabianym elementem była głowa. Metoda taka jak zawsze: cyjanoakryl - szlifowanie. Całość powtarzana do uzyskania zadowalającego efektu.
Krok 3
Uzupełnienie boków. Jako materiału użyłem Poxiliny. Łatwo ją formować, a po stwardnieniu doskonale można obrabiać nożem, pilnikami itp.
Tak wygląda galion po dodaniu boków (wraz z nogami) przed obróbką.
Tak wciągnęła mnie ta zabawa, że zapomniałem zrobić zdjęcia po szlifowaniu i nie tylko...
Krok 4
Teraz można dokleić inne elementy zewnętrze takie jak ręce, sukienka(?), hełm. Trochę też zmodyfikowałem tors. W tym przypadku użyłem zwykłej szpachlówki akrylowej (łatwo ją rozpoznać po kolorze).
Krok 5
Na koniec drobnica... Kula moździerzowa, uskrzydlone berło i ... skrzydełka na hełm. Troszkę poprawiłem też szpachlówką twarz (choć i tak wygląda jak u Frankensteina...)
c.d.n.