Kolej - co i jak?

technika, historia, dokumentacja, linki itp

Moderatorzy: kartonwork, kierownik

ODPOWIEDZ
rado
Posty: 149
Rejestracja: czw lip 15 2004, 11:55
Lokalizacja: Wrocław

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: rado »

mr_tom pisze:Jest to najzwyklejszy w świecie parowóz bezogniowy.
Czyli może źle zinterpretowałem sprawę tego zbiornika, może nic nie było przerabiane a od początku lokomotywa była budowana jako parowóz bezogniowy (nie znałem tego określenia)?
uboottd
Posty: 267
Rejestracja: pn lut 16 2004, 0:57
x 3

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: uboottd »

Mysle ze raczej przerabiane - znaczy wziete starouzyteczne podwozie normalnego parowozu i dostawiony do tego specjalnie wykonany zbiornik. Kociol raczej by sie do tego nie nadal - tracilo by sie duzo objetosci, a jak wywalic palewenisko i plomienice to moglby nie wytrzymywac odpowiedniego cisnienia.
rado
Posty: 149
Rejestracja: czw lip 15 2004, 11:55
Lokalizacja: Wrocław

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: rado »

Znalazłem jeszcze jedno zdjęcie tego parowozu
Awatar użytkownika
kierownik
Posty: 2025
Rejestracja: pn kwie 07 2003, 10:33
Lokalizacja: Ruda Śląska
x 11

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: kierownik »

Wstydziłbyś się Rado ;-)
Awatar użytkownika
kierownik
Posty: 2025
Rejestracja: pn kwie 07 2003, 10:33
Lokalizacja: Ruda Śląska
x 11

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: kierownik »

rado pisze:Miałem zawodowo kontakt z czeską firmą, którą przerabia ich stare lokomotywy (nie pamiętam w tej chwili oznaczenia ale znajdę) na takie oto, sterowane właśnie zdalnie, urządzenia przetokowe. Przeniesienie napędu: diesel - elektr.
Najczęściej przerabia się lokomotywy T334. Wiele szumu czyniła wokół tego spółka Arrow Line. Rozgłaszali, że przerabiają już nawet naszą SM30 na akumulatorową - i d... z tego ;-)
Zapleczem projektowym jest spółka w dawnych zakładach ZTS Martin.
rado
Posty: 149
Rejestracja: czw lip 15 2004, 11:55
Lokalizacja: Wrocław

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: rado »

kierownik pisze:Wstydziłbyś się Rado ;-)
??? niewiedzy na temat parowozów bezogniowych :)
o, kurcze, nie zauważyłem, że to był link! :oops: bardzo ciekawy, zresztą. nomen omen pracuję na Tarnogaju, 300 metrów w prostej linii od gazowni. cudze chwalicie, swego nie znacie. :)

tak, dokładnie o tą firmę chodzi i ten typ lokomotywy. wiedza kierownicza, jak widać, dogłębna! :)

a wracając do fotozagadki to ja bym szedł tropem kolegi uboottda. napełnianie instalacji odmrażania szyn (natryskowej)???
Ostatnio zmieniony pn lut 07 2005, 17:39 przez rado, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
kierownik
Posty: 2025
Rejestracja: pn kwie 07 2003, 10:33
Lokalizacja: Ruda Śląska
x 11

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: kierownik »

Chdziło o to, że pokazujesz foty zagraniczne - a z Wrocławia nie ma! ;-)
leyek pisze: tam jest jakiś płyn i jest znaczek błyskawicy, czyli coś co przewodzi prąd
Nemo pisze:Jest zdaje się ogrodzone, a na górze coś w rodzaju suwnicy lub wciągarki, jakieś diabelskie ustrojstwo, w naszych stronach ja takiego nie widział.
wawek pisze:A skąd na śląsku woda morska ??? :lol:
mr_tom pisze:Co do zdjęcia to podejrzewam że chodzi o uzupełnianie czegoś w lokomotywie.
Nemo pisze: bez przysłowiowych jaj , bo jest to intrygujące ponad stan. :(
uboottd pisze:morska woda wiec pewnie chodzi o dodatek jakiejs soli... tylko po co na kolei slona woda... moze cos zwiazanego z zima ?
Pora zatem na wyjaśnienia.

Każda lokomotywa przechodzi przez cykl napraw i przeglądów. Wiele z nich obejmuje naprawę silnika z docieraniem i regulacją. I to jest sytuacja ze zdjęcia. Koziołek jest w końcowej fazie remontu - blachy poszpachlowane, co trzeba wymienione. I teraz staje przy oporniku wodnym. To zbiorniki z wodą, w której rozpuszcza się sól - podnosi to (chyba) temperaturę wrzenia,ogranicza parowanie i nieco zmienia charakterystykę przewodzenia prądu. Teraz odłącza się kable od silników trakcyjnych i prądnica zasila stalowe płyty (wszystko ze stali kwasoodpornej) zanurzane w wodzie tymi małymi suwnicami - wieksze zanurzenie oznacza większe obciążenie agregatu lokomotywy.
I tak trwa to zazwyczaj dwie doby.
Na zdjęciu widać słabo słup spalin nad lokomotywą - dość słaby, bo dobrze wykonano remont.
Taki opornik (czyli ogromny czajnik "żyletkowy") posiada każda większa lokomotywownia i kazdy szanujacy się zakład naprawczy. Do lokomotywy podpina sie tam wiele przyrządów, komputery, czujniki - wszystko po to by wyregulować moc, zużycie paliwa, sprawdzić odporność izolacji na przebicie i wiele innych parametrów.

Potem lokomotywa jest malowana i czeka ja jeszcze jeden bardzo ważny moment: ważenie.
Wiadomo, że powinna ważyć np.72 tony. ALe tutaj chodzi o cos innego. O co?
J@rek
Posty: 11
Rejestracja: sob paź 30 2004, 13:06
Lokalizacja: Bournemouth

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: J@rek »

Lokomotywy waży się żeby znać masę służbową i dokładny nacisk na oś. Tak mi się coś przypomina ze szkoły. :D
Awatar użytkownika
kierownik
Posty: 2025
Rejestracja: pn kwie 07 2003, 10:33
Lokalizacja: Ruda Śląska
x 11

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: kierownik »

Prawie, prawie bingo. A dokładnie chodzi o to, żeby wyregulować nacisk każdego koła na tor .
Lokomotywa staje na wadze składającej sie w zasadzie z wielu wag - pod każdym kołem ( właściwie pod odcinkiem toru pod nim) jedna.
Wtedy obsługa zaczyna kręcić śrubami regulacyjnymi sprężyn i resorów tak, by nacisk był równo rozłożony.
Miałem okazję jechać na jazdy próbne lokomotywą przed - i po ważeniu. Niebo a ziemia! Niewyważona skakała i trzęsła, wężykowała, tłukła sie i wibrowała. Po wyważeniu spokój.
Awatar użytkownika
kierownik
Posty: 2025
Rejestracja: pn kwie 07 2003, 10:33
Lokalizacja: Ruda Śląska
x 11

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: kierownik »

Dzisiaj pytanko prostsze: co to jest?
ODPOWIEDZ