[R/G] Następny T-55 a przynajmniej tak mi się wydaje
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
[R/G] Następny T-55 a przynajmniej tak mi się wydaje
W tym dziele jeszcze nic konkretnego nie naskrobałem więc trzeba nadrobić to niedopatrzenie.
Jakiś czas temu zobaczyłem w sklepiku modelarskim modele nie znanej mi firmy o nazwie "Lee". Sprzedawca nie był w stanie określić dokładnie co to za firma, po prostu chińska i już. Na półce leżał T-55 oraz Challenger w skali 1:35 a cena 37,50 była bardzo zachęcająca, aczkolwiek ze względu na zafoliowane pudełka istniało pewne ryzyko zakupu jakiegoś badziewia. Wysłałem więc PW do kolegi Okonka z zapytaniem co sądzi o wyrobach tej firmy (kleił Leoparda) i otrzymałem odpowiedż: "Ja bym brał". Tak też uczyniłem.
Po otwarciu pudełek okazało się, że Challenger to na 99% kopia Tamijii (nawet instrukcja jest zerżnięta) a T-55 nie wiadomo, ale może to też Tamija ale z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Na pierwszy ogień poszedł więc T-55 bo model jest prosty i może szybko uda się go skończyć.
Na szczęście nie mam planów do tego czołgu bo wtedy jego budowa mogłaby trwać do momentu lądowania człowieka na Marsie a może i dłużej, nieopatrznie jednak ściągnąłem z sieci trochę zdjęć tego czołgu. Z analizy zdjęć wynika że w zasadzie to nie wiadomo co to za wersja. Postanowiłem więc że poprzestanę najwyżej na kilku przeróbkach/dodatkach wykonanych na podstawie zdjęć a skupię się na poćwiczeniu malowania aerografem, który od dwóch lat leży bezczynnie w szafie.
Jakiś czas temu zobaczyłem w sklepiku modelarskim modele nie znanej mi firmy o nazwie "Lee". Sprzedawca nie był w stanie określić dokładnie co to za firma, po prostu chińska i już. Na półce leżał T-55 oraz Challenger w skali 1:35 a cena 37,50 była bardzo zachęcająca, aczkolwiek ze względu na zafoliowane pudełka istniało pewne ryzyko zakupu jakiegoś badziewia. Wysłałem więc PW do kolegi Okonka z zapytaniem co sądzi o wyrobach tej firmy (kleił Leoparda) i otrzymałem odpowiedż: "Ja bym brał". Tak też uczyniłem.
Po otwarciu pudełek okazało się, że Challenger to na 99% kopia Tamijii (nawet instrukcja jest zerżnięta) a T-55 nie wiadomo, ale może to też Tamija ale z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Na pierwszy ogień poszedł więc T-55 bo model jest prosty i może szybko uda się go skończyć.
Na szczęście nie mam planów do tego czołgu bo wtedy jego budowa mogłaby trwać do momentu lądowania człowieka na Marsie a może i dłużej, nieopatrznie jednak ściągnąłem z sieci trochę zdjęć tego czołgu. Z analizy zdjęć wynika że w zasadzie to nie wiadomo co to za wersja. Postanowiłem więc że poprzestanę najwyżej na kilku przeróbkach/dodatkach wykonanych na podstawie zdjęć a skupię się na poćwiczeniu malowania aerografem, który od dwóch lat leży bezczynnie w szafie.
Ostatnio zmieniony wt maja 12 2015, 0:26 przez Tempest, łącznie zmieniany 6 razy.
Model zawiera w komplecie silniczek i przekładnię. Ze względu na to, że nie mam zamiaru gonić go po pokoju skrzynkę na baterie zlikwidowałem dzięki czemu uzyskałem trochę plastkiu który może się przydać podczas dalszej budowy. Lufa w niczym nie przypomina wyrobów toczonych ale po potraktowaniu jej szpachlówką wygląda lepiej niż przed tym zabiegiem.
Ostatnio zmieniony wt maja 12 2015, 0:28 przez Tempest, łącznie zmieniany 2 razy.
Trochę szpachli poszło na likwidację śladów po wypychaczach na wewnętrznej stronie błotników a także na spód wanny czołgu. Patrząc na tę wannę i porównując ją z najnowszym wytworzem Tamiji widać żę modele te dzielą wieki.
Ostatnio zmieniony wt maja 12 2015, 0:29 przez Tempest, łącznie zmieniany 2 razy.
moze byc ciekawie, podobaja mi sie czolgi wszelakie
wiem ze dopiero zaczeta budowa ale mam pytanie co do malowania - masz juz jakis pomysl ?
z pancernym pozdrowieniem
wiem ze dopiero zaczeta budowa ale mam pytanie co do malowania - masz juz jakis pomysl ?
z pancernym pozdrowieniem
Ostatnio zmieniony wt mar 08 2005, 22:08 przez JaCkyL, łącznie zmieniany 1 raz.
Aby wieża przypominała bardziej oryginał wykonałem pilnikiem tarnikiem sfazowania (? w dyplomie pisze mgr inż. mechanik ale nie pamiętam już czy to się tak nazywa bo wiedzy tej nie było mi dane używać bojowo) na spodzie wieży. W modelu krawędź jest ostra, na zdjęciach widać że kowal coś przy tej wieży też majstrował.
Ostatnio zmieniony śr maja 13 2015, 21:30 przez Tempest, łącznie zmieniany 2 razy.
Koła sklejane są na kołki ustalające, które usunąłem po pierwsze ze względu na to, że niektóre wychodziły nieosiowe, a po drugie dlatego, że patrząc na zdjęcia koło wewnętrzne powinno być obrócone w stosunku do zewnętrznego czyli inaczej niż na poniższym - niestety nieostrym - zdjęciu.
Ostatnio zmieniony śr maja 13 2015, 22:51 przez Tempest, łącznie zmieniany 4 razy.
Miałem ćwiczyć aerograf ale późno już było więc machnąłem wewnętrzne strony kół pędzlem, spód wieży też. Farba to Pactra A30 Olive Drab. Chyba była za rzadka, rozcieńczyłem kilkoma kroplami zmywacza Wamodu w celu dokonania eksperymentu. Spód wieży wyszedł tragicznie ale idzie do poprawki.
Ostatnio zmieniony śr maja 13 2015, 22:51 przez Tempest, łącznie zmieniany 3 razy.
Już wiem czemu za każdym razem gdy sięgam po aerograf odczuwam dreszcze. To co widać na poniższym zdjęciu to efekt pierwszego psikania ze dwa lata temu. Tragedia. Malowane za rzadką pactrą. Muszę w końcu się przemóc bo malowanie pędzlem też mi kiepsko wychodzi.
Ostatnio zmieniony śr maja 13 2015, 21:33 przez Tempest, łącznie zmieniany 2 razy.