[R/G] Następny T-55 a przynajmniej tak mi się wydaje
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Z kawałków plastiku z modeli Vacu (wreszcie się do czegoś przydały po 20 latach leżenia w szafie) dorobiłem wzierniki (?). Wydłubałem też jedno oko czyli peryskop. Środek pomaluję czarną farbą i wkleję szybkę. Drugi peryskop zrobię schowany. Ale dopiero jak ten pierwszy będzie jakoś wyglądał. Jeśli nie to pierwszy będzie schowany a drugi podniesiony. Istnieje także ryzyko że oba bedą jednak schowane.
Ostatnio zmieniony śr maja 13 2015, 21:34 przez Tempest, łącznie zmieniany 2 razy.
Na spodzie płyty czołowej znajdują się jakieś wzmocnienia przykręcone śrubami. Postanowiłem że je dorobię. Białe śruby cięte z ręki nie wyszły zbyt dobrze wyszlifowałem więc coś przypominające sześciokąt, do pocięcia na plasterki. Jak już to wszystko zrobiłem spojrzałem do instrukcji i stwierdziłem że w modelu te elementy są - części B23. Jakimś pocieszeniem może być to, że te z modelu są kiepskie i nie wiem czy jednak nie wykorzystam tych dorabianych.
Ostatnio zmieniony śr maja 13 2015, 21:35 przez Tempest, łącznie zmieniany 3 razy.
Przecież tego wszystkiego nie zrobiłem dzisiaj, to efekt pracy kilkudniowej. Postanowiłem przemóc się i wytaszczyłem z szafy aerograf. Psiknąłem koła. Pierwszych kilka wyszło chyba dobrze. Potem skończyła się farba i dolałem ze słoika. Dodałem kilka kropli rozpuszczalnika ale chyba za mało a może za dużo bo każde odwiedzenie spustu powodowało że aero prychał a na dzień dobry puszczał bańkę. Zaczynałem więc na boku i przenosiłem strumień na koło. Przydałoby się jakieś mocowanie kół do podłoża bo mi je wręcz zdmuchiwało / obracało. Ciśnienie dostarcza mi puszka Humbrola więc nie wiem jakie jest, zresztą i tak nie mam na nie wpływu.
Trzeba będzie psiknąć jeszcze jedną warstwę bo nie wszędzie farba się dostała.
Okonek - z jakiej mniej więcej odległości należy psikać z aero na malowaną powierzchnię w przypadku większych płaszczyzn ?
[Jak nie z..pcys to się nie naucys - tak powiedział majster do pracownika gdy schodzili z dachu domu moich rodziców. Dach na szczęście nie przecieka więc chyba majster pilnował i zbudowali go solidnie]
Trzeba będzie psiknąć jeszcze jedną warstwę bo nie wszędzie farba się dostała.
Okonek - z jakiej mniej więcej odległości należy psikać z aero na malowaną powierzchnię w przypadku większych płaszczyzn ?
[Jak nie z..pcys to się nie naucys - tak powiedział majster do pracownika gdy schodzili z dachu domu moich rodziców. Dach na szczęście nie przecieka więc chyba majster pilnował i zbudowali go solidnie]
Ostatnio zmieniony śr maja 13 2015, 22:56 przez Tempest, łącznie zmieniany 6 razy.
Witaj Tempest, koła zamocuj sobie do tekturki dwustronną taśmą klejącą. Widzę, że masz AZTEKA A 470 swoje modele maluje właśnie tym areografem, napisz tylko jakiej dyszy używasz bo to ma znaczenie ( kup sobie do akryli biała lub czarną). No i oczywiście sprawa ciśnienia tutaj powinna być między 25-30 PSI.
Pozdrawiam Paweł
Pozdrawiam Paweł
Ukończone: M 113 Fitter
Witaj Fidel.
Używam czarnej dyszy (mam w komplecie 6 sztuk na różne okazje).
Mam pytanie dotyczące tej właśnie dyszy. Po wkręceniu jej do aerografu nawet w położeniu maksymalnie odciągniętym do końca przy (użyciu pokrętłą) czubek igły z tej dyszy wystaje. Czy ten typ tak ma?
Czy próbowałeś malować akrylami przy pomocy innych dysz z nazwy do akryli nie przeznaczonymi?
Używam czarnej dyszy (mam w komplecie 6 sztuk na różne okazje).
Mam pytanie dotyczące tej właśnie dyszy. Po wkręceniu jej do aerografu nawet w położeniu maksymalnie odciągniętym do końca przy (użyciu pokrętłą) czubek igły z tej dyszy wystaje. Czy ten typ tak ma?
Czy próbowałeś malować akrylami przy pomocy innych dysz z nazwy do akryli nie przeznaczonymi?
Tak powinno być, spróbuj na początek korzystać z tego aerografu jakby był jedno funkcyjny tzn. spust wciskaj pionowo w dół a pokrętłem z tyłu wyreguluj wielkość plamki trzeba się tego nauczyć, ale do tego potrzebne jest powietrze (spora ilość na próby). Radzę zamiast budować model rozejrzeć się za częściami do zrobienia swojego kompresora bo przy puszkach zbankrutujesz, a jakość malowania może przysporzyć kilka siwych włosów na głowie.
Tak używam w zasadzie wszystkich jakie są w zestawie zarówno do akryli jak i emalii, z tym, że te akrylowe są fajne bo nie zatykają i mają iglicę podobno pokrytą teflonem co ma ułatwiać późniejsze czyszczenie.
Tak używam w zasadzie wszystkich jakie są w zestawie zarówno do akryli jak i emalii, z tym, że te akrylowe są fajne bo nie zatykają i mają iglicę podobno pokrytą teflonem co ma ułatwiać późniejsze czyszczenie.
Ukończone: M 113 Fitter
-
- Posty: 283
- Rejestracja: pn mar 01 2004, 17:26
- Lokalizacja: Pruszków
Trochę dziś podłubałem przy tym T55?54.
Doklejona została tylna ściana oraz osłony tylnych kół (napinających?).
Trochę roboty było przy błotniku aby wyglądał na wykonany z blachy a nie płyty pancernej. Ścianki są pocienione tylko na końcach ale przecież "modelarz jest oszustem" jak wyczytałem kiedyś w Aeroplanie.
Wylot rury wydechowej? (przepraszam za te znaki zapytania ale ja się przecież prawie wcale nie znam na czołgach) nawierciłem aby można było zaglądnąć do środka tejże rury. No i na koniec przykleiłem jarzmo armaty.
Model fajnie się klei tylko zużycie pilników i papieru ściernego jest trochę wyższe niż przeciętne.
Doklejona została tylna ściana oraz osłony tylnych kół (napinających?).
Trochę roboty było przy błotniku aby wyglądał na wykonany z blachy a nie płyty pancernej. Ścianki są pocienione tylko na końcach ale przecież "modelarz jest oszustem" jak wyczytałem kiedyś w Aeroplanie.
Wylot rury wydechowej? (przepraszam za te znaki zapytania ale ja się przecież prawie wcale nie znam na czołgach) nawierciłem aby można było zaglądnąć do środka tejże rury. No i na koniec przykleiłem jarzmo armaty.
Model fajnie się klei tylko zużycie pilników i papieru ściernego jest trochę wyższe niż przeciętne.
Ostatnio zmieniony śr maja 13 2015, 21:38 przez Tempest, łącznie zmieniany 2 razy.