Wiemy jak przydatne może być takie ustrojstwo przy kształtowaniu blaszek fototrawionych w swoich modelach. I wiemy jak cenią sobie je producenci. Ceny potrafią osiągnąć równowartość wagi w złocie
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Ja swój "narzędzź" wykonałem w jedno popołudnie za cenę nie przekraczającą 5zł. Jak do tej pory pogiołem już kilka blaszek i sprawdza się ono w 100%.
Na pewno nie dorównuje ono oryginalnemu produktowi. Ale nie mam zamiaru wydawać kilkuset złotych na oryginalny produkt. Aż tak bogaty i rozrzutny nie jestem.
A teraz kilka zdjęć i parę linijek opisu dla z technicznym bełkotem laika dla rozjaśnienia sytuacje, co widać na zamieszczonych zdjęciach.
Całość w stanie spoczynku wygląda tak:
![Obrazek](http://img.photobucket.com/albums/v338/marciu11/zaginacz_foto/zaginacz03.jpg)
Jest to zawias kupiony za cale dwa złote z czymś. W sklepie ze złomem budowlanym.
Po dokonaniu pornografii, czyli rozebraniu ustrojstwa widzimy to co poniżej:
![Obrazek](http://img.photobucket.com/albums/v338/marciu11/zaginacz_foto/zaginacz01.jpg)
Czyli przewierconą na wylot dziurkę fi-4 W która wlutowana jest śrubka. Od góry przychodzi nakrętka z dużą główka wykonaną z Poxyliny.
Sprężynka pomaga w samo rozchylaniu się szczek, gdy zaczynamy odkręcać górna nakrętkę.
![Obrazek](http://img.photobucket.com/albums/v338/marciu11/zaginacz_foto/zaginacz02.jpg)
Ułatwia to umieszczenie i wyjmowanie blaszki. Odpada ręczne rozchylanie szczęk, co znacznie ułatwia całą operację.
Na początku zawias wkręciłem w imadło i wygoiłem górne ramie tak aby płasko stykało się z dolnym. Następnie rozluźniłem zawias za łączeniu, gdyż całość chodziła dość ciężko. Nie obyło się bez popukania młoteczkiem tu i ówdzie, aby się równo szczeki schodziły.
Następnie przewierciłem na wylot przez złożone równiutko szczeki, otworek wiertłem fi-3.5 i dolną szczękę nagwintowałem do gwintu 4mm A górką rozwierciłem do 4,5mm żeby śruba lekko przechodziła i się nie blokowała. Wkręconą śrubę w dolną połówkę zalutowałem i zeszlifowałem od spodu główkę śruby.
Po złożeniu szczek tak jak mają się schodzić, prosto i równo (sama śruba też w tym pomaga, działa jak kołek ustalający zapobiega przesuwaniu się ba boki). Gdy się wszystko równo ułożyło dokręciłem nakrętkę i oszlifowałem szczęki na około tak, aby tworzyły gładkie równe płaszczyzny pod kątem prostym.
W praktyce wyszło, iż niekiedy grubość blachy zawiasu jest za gruba dla niektórych giętych detali i zeszlifowałem górna połówkę szczek na kąt ostry. Co widać na dalszych fotkach.
To praktycznie wszystko od strony warsztatowej. Jeszcze nakrętkę oblepiłem kostka z Poxyliny. Alby łatwo i wygodnie można było odkręcać i przykręcać.
A tak prezentuje się narzędz w praktyce warsztatowej.
![Obrazek](http://img.photobucket.com/albums/v338/marciu11/zaginacz_foto/zaginacz04.jpg)
![Obrazek](http://img.photobucket.com/albums/v338/marciu11/zaginacz_foto/zaginacz05.jpg)
Mam nadzieję, że się mój opis przyda komuś i może nawet ktoś pokusi się o wykonanie w domowym zaciszu taki zaginacz.
Pozdrawiam serdecznie
MarCiu