*[Relacja/Okręt] "Wodnik"
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
-
- Posty: 102
- Rejestracja: śr mar 16 2005, 12:53
- Lokalizacja: Centralne pomorze!!!
Rzeczywiście chyba sternikowi wystawała tylko głowa z tej budki i reagował pewnie na komendy wydawane z pokładu.
Dopisane później: rzeczywiście, sternik nie sterował okrętem patrząc przez okienko. Sam ster był poruszany za pomocą pionowego drąga działającego na zasadzie dźwigni dwustronnej.
Przy okazji zamieszczam skan przyrządu do robienia drabinek z książki "Modelarstwo okrętowe" Jerzego Litwina.
Prace nie posunęły się naprzód. Kombinuję co można wycisnąć z szalupy. Spróbuję okleić taki szkielet jak na zdjęciach. W środek wkleiłem tymczasowe usztywnienie. Poszycie szalupy chyba było robione na zakładkę i myślę jak to zrobić korzystając z wycinanki.
Dopisane później: rzeczywiście, sternik nie sterował okrętem patrząc przez okienko. Sam ster był poruszany za pomocą pionowego drąga działającego na zasadzie dźwigni dwustronnej.
Przy okazji zamieszczam skan przyrządu do robienia drabinek z książki "Modelarstwo okrętowe" Jerzego Litwina.
Prace nie posunęły się naprzód. Kombinuję co można wycisnąć z szalupy. Spróbuję okleić taki szkielet jak na zdjęciach. W środek wkleiłem tymczasowe usztywnienie. Poszycie szalupy chyba było robione na zakładkę i myślę jak to zrobić korzystając z wycinanki.
Ostatnio zmieniony pt maja 12 2006, 10:06 przez Syzyf, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje modele: archiwum
Szkielet szalupy jest krótszy od oryginalnego o 2 mm. To w celu odcięcia nadmiaru desek po oklejeniu.
Doszedłem do wniosku, że poszycie nie musi być zrobione na zakładkę. Ma tylko tak wyglądać .
Można więc do dolnej części pasków poszycia szalupy dokleić wąski (ok. 1 mm) pasek brystolu. Spowoduje to efekt zakładki. Rysunek wyjaśnia mój zamysł.
Okazało się, że doklejanie tak wąskiego paska brystolu jest bardzo uciążliwe (zwija się, ciężko go dokleić do zakrzywionej „deski”, itd.). Ale udało się. Zrobiłem to w sposób pokazany na obrazkach. Element wycinanki jest podklejony brystolem o kształcie krawędzi takim jak wycinanka (odrysowany ołówkiem od krawędzi) a następnie odcięty. Pod spodem zostaje przyklejony wąski pasek brystolu. I tak paseczek, po paseczku...
Wnętrze też zostało oklejone, ale już bez zakładkowania (będzie prawie niewidoczne).
Teraz pozostaje zrobienie steru, wioseł i siedzisk w środku.
Doszedłem do wniosku, że poszycie nie musi być zrobione na zakładkę. Ma tylko tak wyglądać .
Można więc do dolnej części pasków poszycia szalupy dokleić wąski (ok. 1 mm) pasek brystolu. Spowoduje to efekt zakładki. Rysunek wyjaśnia mój zamysł.
Okazało się, że doklejanie tak wąskiego paska brystolu jest bardzo uciążliwe (zwija się, ciężko go dokleić do zakrzywionej „deski”, itd.). Ale udało się. Zrobiłem to w sposób pokazany na obrazkach. Element wycinanki jest podklejony brystolem o kształcie krawędzi takim jak wycinanka (odrysowany ołówkiem od krawędzi) a następnie odcięty. Pod spodem zostaje przyklejony wąski pasek brystolu. I tak paseczek, po paseczku...
Wnętrze też zostało oklejone, ale już bez zakładkowania (będzie prawie niewidoczne).
Teraz pozostaje zrobienie steru, wioseł i siedzisk w środku.
Ostatnio zmieniony pt maja 12 2006, 10:08 przez Syzyf, łącznie zmieniany 2 razy.
Moje modele: archiwum
Po dwóch dniach pitolenia się z PIT-ami przymierzyłem się do wnętrza szalupy. Na dnie wkleiłem kratownicę z brystolu. Zrobienie reszty okazało się bardzo trudne i frustrujące . Obrys wnętrza szalupy zrobiłem „przyrządem” z zapałki i kawałka kartonu. Trzymając za zapałkę wkładałem cudo do środka, przymierzałem i przycinałem. Tak powstał obrys przeniesiony potem na ten szary kartonik. Okleiłem go kawałkiem brązowej wycinanki (z elementów na podstawkę, bo rezerwa się skończyła) i wkleiłem. Chociaż krawędzie były podszlifowane pod kątem okazało się, że po wyschnięciu zrobiły się szpary. Próbowałem to odkleić, ale nie dało się, cała łódka poszłaby do kosza.
Aby się ratować wyciąłem następne paski i okleiłem wnętrze jeszcze raz. I tak trzeba było zrobić od razu. Cienki i wąski pasek jest łatwiej nagiąć i dopasować. Czyli nabyłem cennego doświadczenia. Szkoda tylko, że kosztowało to aż tyle godzin (nie powiem ile, bo nikt nie uwierzy).
Wyszło tak:
Została jeszcze podstawka, ster i wiosła, które chcę zrobić zbliżone do rysunku z „Modelarza”.
Aby się ratować wyciąłem następne paski i okleiłem wnętrze jeszcze raz. I tak trzeba było zrobić od razu. Cienki i wąski pasek jest łatwiej nagiąć i dopasować. Czyli nabyłem cennego doświadczenia. Szkoda tylko, że kosztowało to aż tyle godzin (nie powiem ile, bo nikt nie uwierzy).
Wyszło tak:
Została jeszcze podstawka, ster i wiosła, które chcę zrobić zbliżone do rysunku z „Modelarza”.
Ostatnio zmieniony pt maja 12 2006, 10:13 przez Syzyf, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje modele: archiwum
Pozdrawiam
Waldek
http://www.szczecinek.org/forum/viewtopic.php?t=26
............................
Modele z zapałek.
Waldek
http://www.szczecinek.org/forum/viewtopic.php?t=26
............................
Modele z zapałek.
Waldek – bardzo fajna szalupa. Nieźle się nad nią musiałeś napocić...
Ja swoją szalupkę też dokończyłem. Trochę się nagłówkowałem jak zrobić wiosła.
Próbowałem zwijać cienkie rurki z papieru, ale to jeszcze nie ten poziom wykonania i cierpliwości.
W końcu zrobiłem je z drucika i kawałka brystolu, które pomalowałem farbką. Teraz będę robił gretingi na pokład.
Ja swoją szalupkę też dokończyłem. Trochę się nagłówkowałem jak zrobić wiosła.
Próbowałem zwijać cienkie rurki z papieru, ale to jeszcze nie ten poziom wykonania i cierpliwości.
W końcu zrobiłem je z drucika i kawałka brystolu, które pomalowałem farbką. Teraz będę robił gretingi na pokład.
Ostatnio zmieniony pt maja 12 2006, 10:15 przez Syzyf, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje modele: archiwum
Pod pokładem głównym znajdują się pokłady niższe. Aby doprowadzić do nich światło, powietrze oraz umożliwić załadunek, w pokładzie wyższym wykonane są duże otwory. Te właśnie otwory zakryte są „przewiewnymi” drewnianymi kratownicami, czyli gretingami. Oto kawałek pokładu z wycinanki z zaznaczonym białym prostokątem – miejscem na greting.
Greting nie jest jedną wielką kratownicą, lecz składa się z wyjmowanych segmentów. Wszystkie segmenty otoczone są obramowaniem trzymającym wszystko razem.
W planach takich segmentów jest 10-12, ale uprościłem sobie to do 8 sztuk, aby nie popaść w obłęd.
Jak będę robił kratkę pokazałem jakiś czas temu. Jednak co zrobić najpierw: greting czy obramowanie?
Postawiłem na obramowanie, bo jest ono w górnej części lekko ścięte. Wyciąłem więc kwadraty, zeszlifowałem krawędzie, pociągnąłem szelakiem i z nich wyciąłem środek uzyskując obramowanie. Był to błąd, ponieważ z dopasowaniem 8 oddzielnych kratek gretingu powstały duże problemy. Każdy kawałek jest oddzielną częścią, która ma mieć ramkę dookoła. Rysunek pokazuje o co chodzi.
Mając zrobione obramowanie całości trudno jest tak wyciąć segmenty gretingów aby było dobrze. Eksperymentuję więc z rożnej wielkości „oczkami” kratownic, aby to jakoś dopasować. W zasadzie nie ma więc co pokazywać, bo jeszcze nie skończyłem, ale skoro to relacja, więc pokazuję też, jak można się samemu pięknie zamotać .
Na zdjęciach próba zrobienia najprostszego - 2 elementowego gretingu, też do kitu, bo ilość poziomych poprzeczek wyszła różna w każdym segmencie.
Greting nie jest jedną wielką kratownicą, lecz składa się z wyjmowanych segmentów. Wszystkie segmenty otoczone są obramowaniem trzymającym wszystko razem.
W planach takich segmentów jest 10-12, ale uprościłem sobie to do 8 sztuk, aby nie popaść w obłęd.
Jak będę robił kratkę pokazałem jakiś czas temu. Jednak co zrobić najpierw: greting czy obramowanie?
Postawiłem na obramowanie, bo jest ono w górnej części lekko ścięte. Wyciąłem więc kwadraty, zeszlifowałem krawędzie, pociągnąłem szelakiem i z nich wyciąłem środek uzyskując obramowanie. Był to błąd, ponieważ z dopasowaniem 8 oddzielnych kratek gretingu powstały duże problemy. Każdy kawałek jest oddzielną częścią, która ma mieć ramkę dookoła. Rysunek pokazuje o co chodzi.
Mając zrobione obramowanie całości trudno jest tak wyciąć segmenty gretingów aby było dobrze. Eksperymentuję więc z rożnej wielkości „oczkami” kratownic, aby to jakoś dopasować. W zasadzie nie ma więc co pokazywać, bo jeszcze nie skończyłem, ale skoro to relacja, więc pokazuję też, jak można się samemu pięknie zamotać .
Na zdjęciach próba zrobienia najprostszego - 2 elementowego gretingu, też do kitu, bo ilość poziomych poprzeczek wyszła różna w każdym segmencie.
Ostatnio zmieniony ndz maja 08 2005, 18:25 przez Syzyf, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje modele: archiwum
Czesc !
Słówko odnośnie gretingów.
Krata powinna miec wszystkie listwy na tym samym poziomie. Wiesz o co chodzi? Tak zeby Krol Jegomosc sie nie potykal.
Czy to sie da jakos zrobic?
Mam tutaj dla Ciebie taki link. Moze sie da jakos zaadoptowac do papieru.
http://forum.aceboard.net/15916-2169-58 ... atings.htm
Pozdrawiam!
Piotr
Słówko odnośnie gretingów.
Krata powinna miec wszystkie listwy na tym samym poziomie. Wiesz o co chodzi? Tak zeby Krol Jegomosc sie nie potykal.
Czy to sie da jakos zrobic?
Mam tutaj dla Ciebie taki link. Moze sie da jakos zaadoptowac do papieru.
http://forum.aceboard.net/15916-2169-58 ... atings.htm
Pozdrawiam!
Piotr
Rutek63 – masz oczywiście rację, że greting powinien być równy. Jednak, jeśli mnie pamięć nie myli, to „Wodnik” jest z czasów panowania Zygmunta III Wazy, który to król nie przysporzył naszemu państwu zbyt wiele dobra.
Niech się potyka
Poza tym nie wiem jak to zrobić i skala modelu nie ta. To wszystko jest bardzo małe, dlatego pomysłu z linku, który podałeś (dzięki) nie dam rady wykorzystać. Aby choć trochę „spłaszczyć” wystające paseczki greting jest zrobiony z cienkiego (80g/m2), kolorowego papieru. Paseczki mają szerokość 0,8 mm. Na zdjęciach to rzuca się w oczy, ale w realu nie.
Wracając do budowy: zastanawiając się, co robię źle przypomniałem sobie, że przecież modelarstwo to takie sztuczki. To co widać nie zawsze jest tym, co widać (ale głęboka myśl ). Greting ma wyglądać jakby składał się z segmentów ale nie musi tak być zrobiony. Zatem nie trzeba robić kratki i ją ciąć, lecz tylko usunąć niepotrzebne paski. Zrobiłem więc „kratkę” składającą się z 4 segmentów zostawiając w środku po 2 sąsiednie paski. Cały greting (duży) składa się z 2 takich modułów. Są one podklejone na krawędziach tekturą 0,8 mm aby usztywnić całość.
Mały greting też jest zrobiony od razu w całości. Jeden segment z dużego jest wycięty, bo będzie tam zejście pod pokład.
Zastanawiam się jeszcze, czy pomalować obramowanie gretingu na brązowo, czy też zostawić naturalny kolor szelaku (jest ładny ale trochę odstaje od reszty modelu). Pod spodem gretingu będzie jeszcze wklejony czarny brystol aby uzyskać „głębię” wnętrza. Choć pewnie nie będzie tego widać.
Niech się potyka
Poza tym nie wiem jak to zrobić i skala modelu nie ta. To wszystko jest bardzo małe, dlatego pomysłu z linku, który podałeś (dzięki) nie dam rady wykorzystać. Aby choć trochę „spłaszczyć” wystające paseczki greting jest zrobiony z cienkiego (80g/m2), kolorowego papieru. Paseczki mają szerokość 0,8 mm. Na zdjęciach to rzuca się w oczy, ale w realu nie.
Wracając do budowy: zastanawiając się, co robię źle przypomniałem sobie, że przecież modelarstwo to takie sztuczki. To co widać nie zawsze jest tym, co widać (ale głęboka myśl ). Greting ma wyglądać jakby składał się z segmentów ale nie musi tak być zrobiony. Zatem nie trzeba robić kratki i ją ciąć, lecz tylko usunąć niepotrzebne paski. Zrobiłem więc „kratkę” składającą się z 4 segmentów zostawiając w środku po 2 sąsiednie paski. Cały greting (duży) składa się z 2 takich modułów. Są one podklejone na krawędziach tekturą 0,8 mm aby usztywnić całość.
Mały greting też jest zrobiony od razu w całości. Jeden segment z dużego jest wycięty, bo będzie tam zejście pod pokład.
Zastanawiam się jeszcze, czy pomalować obramowanie gretingu na brązowo, czy też zostawić naturalny kolor szelaku (jest ładny ale trochę odstaje od reszty modelu). Pod spodem gretingu będzie jeszcze wklejony czarny brystol aby uzyskać „głębię” wnętrza. Choć pewnie nie będzie tego widać.
Ostatnio zmieniony pt maja 12 2006, 10:42 przez Syzyf, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje modele: archiwum
Rutek zaproponował metodę robienia gretingów z drewna, która podsuneła mi pomysł na zrobienie równopłaszczyznowego gretingu także z papieru.
Naklejamy papier milimetrowy na karton tak aby łączna grubość wynosiła 1mm. Cjanoglutujemy z obu stron dla impregnacji i usztywnienia. Wycinamy paski o grubości np. 2 mm i żadanej długości. Wycięte paski cjanoglutujemy w miejscach odcięcia. Teraz wycinamy z pasków co jeden milimetr otwory o wymiarach 1x1mm tnąc po liniach wyznaczonych przez milimetrowy papier. Powstanie pasek przypominający blanki na murach średniowiecznych warowni lub grzebień. A teraz wycięte paski łaczymy ze sobą jak żebra z dzwigarami w większości kartonowych samolotów, czyli paski ustawiamy na sztorc jedne do góry ząbkami a inne ząbkami do dołu i wkładamy w siebie. Jeśli komuś wysokośc kratki nie odpowiada, całą kratkę szlifujemy na papierze ściernym aż do żądanej wysokości.
Tak powstanie greting o dziurkach 1x1mm. i takiej samej grobości belek. Jeśli ktoś potrzebuje np. 0,5x0,5 to albo narysuje dodatkowe linie na papierze milimetrowym albo na kompie i wydrukuje.
Syzyf, Rutek co wy na to?
Naklejamy papier milimetrowy na karton tak aby łączna grubość wynosiła 1mm. Cjanoglutujemy z obu stron dla impregnacji i usztywnienia. Wycinamy paski o grubości np. 2 mm i żadanej długości. Wycięte paski cjanoglutujemy w miejscach odcięcia. Teraz wycinamy z pasków co jeden milimetr otwory o wymiarach 1x1mm tnąc po liniach wyznaczonych przez milimetrowy papier. Powstanie pasek przypominający blanki na murach średniowiecznych warowni lub grzebień. A teraz wycięte paski łaczymy ze sobą jak żebra z dzwigarami w większości kartonowych samolotów, czyli paski ustawiamy na sztorc jedne do góry ząbkami a inne ząbkami do dołu i wkładamy w siebie. Jeśli komuś wysokośc kratki nie odpowiada, całą kratkę szlifujemy na papierze ściernym aż do żądanej wysokości.
Tak powstanie greting o dziurkach 1x1mm. i takiej samej grobości belek. Jeśli ktoś potrzebuje np. 0,5x0,5 to albo narysuje dodatkowe linie na papierze milimetrowym albo na kompie i wydrukuje.
Syzyf, Rutek co wy na to?