[prezentacja] szybowiec klasy F1H BIS SOWA by Jaroslaw
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
[prezentacja] szybowiec klasy F1H BIS SOWA by Jaroslaw
mały, szary modelarz i Jego dzieło z ktrego jest niezmiernie dumny
Model kupiłem około 1,5 roku temu, złożenie go zajeło mi około 1-2,5 tygodni, kosztował 31,80 zł ale jestem przekonany że jest wart swojej ceny (Model Making). Skorzystałem z obecności kumpla i nieobecności rodziców [ ], i pomaszerowałem w teren (z kumplem, aparatem, i modelem; więkrzość fotek autorstwa kumpla, ja zrobiłem tylko jedno).
wiosna, pięknie wygląda w trawie
inna perspektywa, kumpel trzyma model a ja robie fotke
Skrzydła to „pianka” z polietylenu (sprzedawca mówił że to odmiana styropianu) listwa spływu balsa, a listwa natarcia nie jestem pewnien (świerk?), co do reszty nie jestem pewny. Płat i statecznik poziomy mocowane są do głównej konstrukcji (chyba mogę to nazwać kadłubem) za pomocą gumek (statecznik poziomy 2x recepturka a płat za pomocą gumy modelarskiej). Po ukończeniu sklejania i wsypaniu całego zapasu śrutu (dołączony do zestawu) i wyliczeniu (ustawieniu) środka ciężkości „na oko”. Wyszedłem przed blok z moim cudkiem troche ludu się zleciało bo to niezwyczajna sprawa w mojej miejscowości i ku zaskoczeniu wszystkich po pokonaniu 1,5 metra odległości (lot; wyrzut z ręki) łupnoł o ziemie i troche z niegopoodpadało. Byłem bliski rozpaczy, z pomocą kumpli zaniosłem wszystko do domu. Następnego dnia był już naprawiony, i bardzo dokładnie wyliczyłem środek ciężkości (oddzielnie dla płata skrzydeł i dla reszty), inny kolega załatwił mi ołów z magazynku szkolnego (taka kamizelka co dzieciaki na korektywie noszą ). Po kilku dzniach zebrałem się z 2 kumplami przed moim blokiem. Zaliczyliśmy kilka fajnych lotów po 7-12 moich kroków ( mój krok do liczenia odległości lotu to około 60-80 cm) i ten feralny podmuch wiatru udeżył o elewacje budynku z takim impetem (na wysokości 2-3,5 m) że poodpadały przyklejone na plasteline obciążniki z nakrętek na śruby, gumka modelarska się rozwiązała, pękła (w 2 miejscach) listwa natarcia głównego płata, listwa spływy się okropnie poszczerbiła i kilka innych mniejszych usterek. Byłem tak załamany że nie potrafiłem nic już tego dnia zrobić. Ale po około 5-7 dniach model został ponownie naprawiony. Ubytki zostały zalepione woskiem i plasteliną a następnie oklejone taśmą izolacyjną, złamania skleiłem wikolem i zamaskowałem taśmą izolacyjną,zakleiłem taśmą szczeliny pomiędzy „uszami” szkrzydeł a głównym elementem płata, okleiłem taśmą płoze żeby się tak szybko nie ścierała a przedewszystki włożyłem w to dużo serca kolejne loty nie były już tragiczne bo bardziej uważałem, ostatecznym rekordem pozostały 24 kroki (czyli około 16,80-19,20 m), to było piękne i majestatyczne, dokładnie wydać było ten ślizg modelu w powietrzu (zciemniało się i deszczyk pokropiwał ale było fajnie), dzisiaj zaliczyłem podobny na długość lot nie został jednak zmierzony przez moje roztargnienie i nie zfilmowany.
jeżeli o mnie chodzi to również ciekawe ujęcie
Fotki wykonane dzisiaj, 0,5-1 h temu (u mnie słonecznie, delikatny wiatr który niestety odbija się od budynku, zskuje na sile i nie przewiduje kierunku). Jestem zadowolony z dzisiejszej wyprawy w plener, dziękuje kumplowi za towarzystwo i pomoc.nakręcone jest 10 MB filmików (nic rewelacyjnego ale widać fajną krakse, model o mały włos „przetrąciłby” kobiete na balkonie...), jeżeli ktoś by mógł udzielić kawałek serwera albo nauczyć mnie wysyłać załączniki (bo mam z tym problemy, programu nie mogę skonfigurować), i wysyłać do kilku osób na raz to bybym wdzięczny (pomoc proszę na priva a w temacie mówimy o modelu)
No naprodukowałem się troche ale chyba warto było się podzielić
no to ja ale niestety zapomiałem się uśmiechnąć a wiatr rozwalił mi fryzure....
__________________
pozdrawiam Jaroslaw
odszedłem dawno ale myśle nad powrotem, nie wiem z jakim modelem ale milczeniem odpokutuje moją nieobecność
właśnie wróciłem z oblatywania, nie było żadnego fotografa niestety... a było co rejestrować, uzyskałem odlegość 34 kroków (o 10 więcej niż poprzedni rekord) co daje 20,40-27,20 m jestem z siebie pełni zadowolony; potem opisze szczegóły drugiego dzisiejszego wyjścia w plener
odszedłem dawno ale myśle nad powrotem, nie wiem z jakim modelem ale milczeniem odpokutuje moją nieobecność
po dodatkowym (jeszcze dokładniejszym) dociążaniu środek ciężkości wypadł w wyznaczone miejsce (+/- 2 mm), przykleiłem na dziobie kadłuba baterie (nie miałem leprzego pomysłu), latał fajnie ale jeszcze nie tak super, miałem przy sobie troche żeczy potrzebnych do ewetualnej naprawy, więc rozstawiłem polowy warsztat, i tam wstawiłem kawałek listewki o grubości 3-4 mm pod listwe natarcia, lot był krótki i z zaliczeniem gleby z impetem, więc przesunołem listwe (kawałek drewna o grubości 3-4 mm żeby się komuś nie myliło) pod listwe spływu; efekt jak z bajki cay czas latał w okolicach 24 kroków i nadszedł ten lot - 34 kroki po lini prostej lotu, i latał dalej w okolicach 24 kroków, potem jeszcze raz 34 kroki z zakrętami (ja liczyłem droge po lini prostej od miejsca wyrzutu z ręki do punktu w którym samolot się zatrzymał), po kolejnum locie i zaryciu o budynek(...) zauważyłem że statecznik poziomy się połamał, konieczna jest naprawa nad którą teraz pracuje
_________________
pozdrawiam Jaroslaw
_________________
pozdrawiam Jaroslaw
odszedłem dawno ale myśle nad powrotem, nie wiem z jakim modelem ale milczeniem odpokutuje moją nieobecność