Śmieszne/straszne/inne wypowiedzi naszych tzw. pociech

[Edmund_Nita]

Też w kościele. Czteroletnia wówczas córeczka Aleksandra, widząc księdza wchodzącego do konfesjonału, krzyczy na cały kościół: "Tato, patrz! Ksiądz do szafy wlazł".

Ludzie w ryk, ale mnie do śmiechu jakoś wtedy nie było. Taki obciach.

[Tomasz D.]

Dzisiaj moja niespełna pięcioletnia córcia przylazła do mnie do łóżka pooglądaćze mną bajki, w tym czasie żona siedziałą przy komputerze; córcia powiedziałą do niej: mamo, zrób mi herbatki; żona będąc zajętą odpowiedziała: potem - na to córka do niej: wiesz co ? zwalaniam cię ...

[Vivit]

Moja córka Dominika ....Apacz pierwszej klasy lat dziś 7....niespełna 2 lata temu na zadane pytanie Czy pójdzie do kościoła powiedziała, że nie ....Hmmm no padło drugie pytanie dlaczego nie..? Ona odpowiedziała Bo nie lubię jak tak głośno radio gra

[Homik]

Tatusiu! Też chcę być kwiatkiem i stać na parapecie, jak będę duża. - wczorajszy, nomen omen "kwiatek"

[Ethelfrid]

A ja pamiętam jak dziś , wypowiedz mojego kolegi z pierwszej klasu podstawówki na pytanie zakonnicy ilu było Apostołów.
Odpowiedz ( małego heretyka ) : prosze siostry 101
Całą klasa się zdziwiła a zakonnica spytałą się czemu 101?
a on na to : a przepraszam 101 to bylo dalmatyńczyków

A ja sam w dzieciństwie nie byłem zbytnio gadatliwy , więc w proteście przeciw jedzeniu zupki wrzuciłem do niej radio

[Romeks]

Trzyletni syn mojego sasiada na moja sugestie ze jezdzi malym rowerkiem bo jest maly:
Nie jestem maly ja juz sikam na stojaco....

[Tempest]

Z kategorii strasznych a może raczej okropnych:

Córa lat 9 do tatusia: "Ty dupku"

Chyba oddam ją do domu dziecka.

[Tempest]

*bip* = d-u-p-k-u

ten automatyczny cenzor jest nadwrażliwy ale niezbyt entelygentny

[rout]

moj brat w wieku bodaj 3 lat na pozegnanie do dziadka :
-pa pierd**lony dziadek !

[galwani]

nigdy nie lubilem szpinaku

i w wieku ok 10 lat... gdy po raz kolejny zostałem uraczony porcjąszpinaku na obiad... psotanowilem sie go pozbyc... podszedlem wiec z talerzem do lodowki... i za pomocą łyzki caly szpinak wrzucilem za lodowke.... i tak sobie to tam zostalo... wyobrazcie sobie mine mojej babci gdy 2 miesiace pozniej zepsul sie agregat w lodowce [jak wiadomo agregat jest z tylu ;>]... przyszedł specjalista... odsunął lodowke... a ich oczom ukazala sie sciana zapackana szpinakiem....

niezły ochrzan wtedy zebralem ;) ale rzadziej podawali szpinak przynajmniej ;>