*[Relacja/Czołg] KONIGSTIGER - relacja QNIA
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
*[Relacja/Czołg] KONIGSTIGER - relacja QNIA
Jak zwykle zaczynając nową relację robie to na 2 forumach równolegle, dlatego wpisy zbytnio różnić się nie będą
Po ostatnich 2 rosyjskich modelach pancerki (ISU-152 i T-34) robionych od podstaw zdecydowałem, że na półce przydałaby się jakaś przeciwwaga w postaci pojazdu niemieckiego. Po długich przemyśleniach, godzinach przed internetem natknąłem się na pewien model:
http://www.missing-lynx.com/gallery/ger ... vonen.html
Drążąc temat dotarłem do zdjęć oryginalnego pojazdu:
Malowanie w ośmiorniczkę tak mnie urzekło, że postanowiłem go popełnić.
A ponieważ nie ma na rynku żadnego modelu późnego Tigera II z wieżą Henshla, więc znów robota od podstaw.
To co pokazuję do tej pory zrobiłem w ciągu ostatnich 2 miesięcy. Niewiele tego, bo czasu brakuje.
Na początek zaprojektowałem płyty pancerne kadłuba. Klejenie kadłuba tradycyjnie już planuję zrobić z płyt o kształcie i grubości odpowiadającej oryginalnym płytom w skali 1:25. Kosztowało mnie to na razie niezły ból palców przy wycinaniu 6mm tektury.
Płyty prawie spasowane, wycięte, więc pora zabrać się za esencję pancerki, czyli układ jezdny.
Na pierwszy ogień tradycyjnie idą gąsienice. Trochę czasu zabrało mi dojście jakie były typy ogniw i do jakich pojazdów. Gąski tradycyjnie są zaprojektowane z pojedynczych ogniw. Udało mi się w końcu opracować 5 typów ogniw, używanych w różnych egzemplarzach Tigera II. Są 2 typy gąsienic transportowych - jeden ja wykorzystuję w robionym przeze mnie modelu i 3 typy gąsienic bojowych - do kół napędowych 9- i 18-zębowych. Mam nadzieję, że ukażą się w następnym Fanatyku Kartonu.
Trochę o zawartości zdjęć.
Na 1 zdjęciu są ogniwa do gąsienicy transportowej. 1 gąsienica składała się z 46 par ogniw jak na zdjęciu. Ogniwa nie mają jeszcze zębów i wymagają wikolowania i malowania. Zdjęcie 2 i 3 to z grubsza wycięte płyty pancerne kadłuba.
Na dzień dzisiejszy mam sklejone 10 ogniw z grzebieniami i 1 bez (to dwuczęściowe).
Rekordu świata w prędkości budowy i relacji raczej nie popełnię, gdyż z 10 ogniwami schodzi mi sie ok 5-6 godzin. Zatem z góry uprzedzam, że nie będzie to relacja szybkościowa (jakby tego było mało jeszcze coś innego sobie na boku robię ).
Chciałbym tu również podziękować Batonusowi i Przemkowi W. za podesłane materiały, bez których nie mógłbym ruszyć z "produkcją".
Po ostatnich 2 rosyjskich modelach pancerki (ISU-152 i T-34) robionych od podstaw zdecydowałem, że na półce przydałaby się jakaś przeciwwaga w postaci pojazdu niemieckiego. Po długich przemyśleniach, godzinach przed internetem natknąłem się na pewien model:
http://www.missing-lynx.com/gallery/ger ... vonen.html
Drążąc temat dotarłem do zdjęć oryginalnego pojazdu:
Malowanie w ośmiorniczkę tak mnie urzekło, że postanowiłem go popełnić.
A ponieważ nie ma na rynku żadnego modelu późnego Tigera II z wieżą Henshla, więc znów robota od podstaw.
To co pokazuję do tej pory zrobiłem w ciągu ostatnich 2 miesięcy. Niewiele tego, bo czasu brakuje.
Na początek zaprojektowałem płyty pancerne kadłuba. Klejenie kadłuba tradycyjnie już planuję zrobić z płyt o kształcie i grubości odpowiadającej oryginalnym płytom w skali 1:25. Kosztowało mnie to na razie niezły ból palców przy wycinaniu 6mm tektury.
Płyty prawie spasowane, wycięte, więc pora zabrać się za esencję pancerki, czyli układ jezdny.
Na pierwszy ogień tradycyjnie idą gąsienice. Trochę czasu zabrało mi dojście jakie były typy ogniw i do jakich pojazdów. Gąski tradycyjnie są zaprojektowane z pojedynczych ogniw. Udało mi się w końcu opracować 5 typów ogniw, używanych w różnych egzemplarzach Tigera II. Są 2 typy gąsienic transportowych - jeden ja wykorzystuję w robionym przeze mnie modelu i 3 typy gąsienic bojowych - do kół napędowych 9- i 18-zębowych. Mam nadzieję, że ukażą się w następnym Fanatyku Kartonu.
Trochę o zawartości zdjęć.
Na 1 zdjęciu są ogniwa do gąsienicy transportowej. 1 gąsienica składała się z 46 par ogniw jak na zdjęciu. Ogniwa nie mają jeszcze zębów i wymagają wikolowania i malowania. Zdjęcie 2 i 3 to z grubsza wycięte płyty pancerne kadłuba.
Na dzień dzisiejszy mam sklejone 10 ogniw z grzebieniami i 1 bez (to dwuczęściowe).
Rekordu świata w prędkości budowy i relacji raczej nie popełnię, gdyż z 10 ogniwami schodzi mi sie ok 5-6 godzin. Zatem z góry uprzedzam, że nie będzie to relacja szybkościowa (jakby tego było mało jeszcze coś innego sobie na boku robię ).
Chciałbym tu również podziękować Batonusowi i Przemkowi W. za podesłane materiały, bez których nie mógłbym ruszyć z "produkcją".
Wreszcie zanotowałem jakieś postępy w pracach.Gąsiennice na razie zakończone. Wszystko jest sklejone, pociągnięte wikolem. Około 8000 części mogę spisać )
Pozostało jeszcze je pomalować, połączyć osiami. No i oczywiście jeszcze przykleić zęby (ostatnie zdjęcie), ale to już jak będę miał sklejone kola.
Na razie prezentuje się to tak:
U góry ogniwa, na dole zęby.
Pozostało jeszcze je pomalować, połączyć osiami. No i oczywiście jeszcze przykleić zęby (ostatnie zdjęcie), ale to już jak będę miał sklejone kola.
Na razie prezentuje się to tak:
U góry ogniwa, na dole zęby.
- VEGETATHEPUPPET
- Posty: 99
- Rejestracja: pn cze 06 2005, 17:43
- Lokalizacja: Kraków
- Przemek W.
- Posty: 360
- Rejestracja: wt sie 31 2004, 11:02
- Lokalizacja: Nysa
- x 7
Jeta
Tgrys Królewski to prawie same gołe płyty pancerne. Nie jest tak urozmaicony jak np Pz IV. Jedyną jego ozdobą (modelu) jest układ jezdny. Grzechem byłoby nie wykonać go poprawnie, jak mam możliwości i chęci.
Gdyby ktoś chciał, to mam zaprojektowane jeszcze 4 inne typy ogniw do tego czołgu, w tym 3 typy bojowych. Wybrałem takie ze względu na zdjęcia oryginału, który chcę wykonać.
Tgrys Królewski to prawie same gołe płyty pancerne. Nie jest tak urozmaicony jak np Pz IV. Jedyną jego ozdobą (modelu) jest układ jezdny. Grzechem byłoby nie wykonać go poprawnie, jak mam możliwości i chęci.
Gdyby ktoś chciał, to mam zaprojektowane jeszcze 4 inne typy ogniw do tego czołgu, w tym 3 typy bojowych. Wybrałem takie ze względu na zdjęcia oryginału, który chcę wykonać.