A propos teorii i praktyki: lat temu parę, gdy byłem szczęśliwym uczniem technikum elektronicznego, na drzwiach do pracowni elektronicznej (kilka sal za stalowymi wrotami) widniał napis:
"Teoria jest wówczas, gdy wszystko wiadomo ale nic nie działa.
Praktyka jest wtedy, gdy wszystko działa, ale nic nie wiadomo.
Za tymi drzwiami łączymy teorię z praktyką:
Nic nie działa i nikt nie wie dlaczego"
Czy jakoś tak
mosiężne relingi
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
- zxcvbnm1971
- Posty: 413
- Rejestracja: pn lut 13 2006, 23:31
jurek pisze: Ja bym poszedł do tego sklepu i zrobił kurs temu głąbowi co tam pracuje.
Na nic, to już norma, skoro uczelnie wyższe przyjmują coraz większą ilość studentów, przy niezmienionej liczbie pracowników dydaktycznych i nakładach pieniężnych, produkując ignorantów z wyższym wykształceniem.
Czemu w sklepie miałoby być inaczej, zdecydowana większość sprzedawców nie ma najmniejszego pojęcia o tym co sprzedaje.
Brak wiedzy, intuicji, ciekawości która powoduje że człowiek stara się dowiedzieć jak najwięcej o tym co i jak robi.
A i główny zainteresowany tego wątku nie lepszy, internet ma, czytać potrafi, a daje się byle ciućmokowi (regionalizm) zrobić w konia, a poczytałby se, o lutowaniu jest w necie ocean wiadomości, ale pozyskanie wiedzy jest bolesne, mniej zadawanie pytań (choć to też sposób).
Paweł Radecki ŁKMK
-
- Posty: 4
- Rejestracja: śr wrz 17 2008, 20:35
- Lokalizacja: Żywiec/Bielsko-Biała
Glowny zainteresowany przeszukal internet i znalazl tylko luty twarde np. z zawartoscia mosiadzu i chcial takie nabyc, ale na stronie nie bylo podanej temp. topnienia. Po takim znalezisku udal sie do sklepu gdzie znalazl swoj upragniony mosiezny lut, jednak w bezkresie swojej ignorancji zauwazyl temp. topnienia wysokosci 930st. wiec mimo ze nigdy wczesniej nie lutowal zerknal ukradkiem na opakowanie lutownicy zeby zobaczyc jaka wytwarza temp. -jak do tego doszlo -bedac glownym zainteresowanym i potrafiac czytac NIE dal sie wykiwac byle "ciućmokowi" i przeszukal 2 fora internetowe opcja szukaj, gdzie nie znalazl zadnego tematu "lutowanie mosiadzu" i podobnych.Nemo pisze:jurek pisze: Ja bym poszedł do tego sklepu i zrobił kurs temu głąbowi co tam pracuje.
Na nic, to już norma, skoro uczelnie wyższe przyjmują coraz większą ilość studentów, przy niezmienionej liczbie pracowników dydaktycznych i nakładach pieniężnych, produkując ignorantów z wyższym wykształceniem.
Czemu w sklepie miałoby być inaczej, zdecydowana większość sprzedawców nie ma najmniejszego pojęcia o tym co sprzedaje.
Brak wiedzy, intuicji, ciekawości która powoduje że człowiek stara się dowiedzieć jak najwięcej o tym co i jak robi.
A i główny zainteresowany tego wątku nie lepszy, internet ma, czytać potrafi, a daje się byle ciućmokowi (regionalizm) zrobić w konia, a poczytałby se, o lutowaniu jest w necie ocean wiadomości, ale pozyskanie wiedzy jest bolesne, mniej zadawanie pytań (choć to też sposób).
...a to wszystko bedac ignorantem z wyzszym wyksztalceniem...
P.S. Studiujac medycyne nikt nie uczyl mnie lutowania ani jak kupic lut do mosiadzu a tym bardziej jaki lut co z czym chwyci -tyle od siebie