kupno auta, policja, opinia biegłego - prośba o radę.

Hyde Park czyli "magiel" ale w granicach rozsądku

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

Awatar użytkownika
ZzB
Posty: 252
Rejestracja: śr paź 15 2003, 11:57
Lokalizacja: Reda k/Gdyni

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: ZzB »

zxcvbnm1971 pisze:najstarsi górale mówili "Ford g... wort"
...ale jedzie się jak lord... :D
Marcintosh pisze:Pamietaj, ze jak ktos sprzedaje auto (szczegolnie w kraju mlekiem i miodem plynacym) ma zawsze dobry powod, ktorego na pewno ci nie wyjawi
Baba trzepnęła mnie w tylne drzwi (delikatnie, bo drzwi się otwierają i zamykają, szyba też się otwiera ale wgniecenie widać). Ubezpieczalnia wyliczyła szkodę całkowitą.
Podjęliśmy ze Ślubną decyzję, że nie naprawiamy tylko sprzedajemy i kupujemy nowszego skoro ubezpieczalnia funduje.
Jest powód ?
Jest.
Do ukrycia ?
A po co ?

Pozdrowionka
ZzB

P.S.
Wczoraj jakiś desperat przyjechał o 22 - Forda oglądał świecąc sobie lampą bo o tej porze inaczej się nie da.
I chwilowo ze Ślubną jesteśmy oddziałem piechoty.
ODPOWIEDZ