W książce o parowozach Ok1 też nic szczególnego nie ma oprócz kilku rzutów i przekroji. Jedno co dobre to to, że jest kilka wymiarów podstawowych. Mając skany rzutów i przekroi podstawione pod CAD-a próbuje rysować. Chyba przyjdzie wziąć miarkę i jechać do Wolsztyna.