[KONIEC] Smit Rotterdam 1:83
Moderator: kartonwork
Witam
To jest mój pierwszy post na tym forum więc najpierw wypadało by się przedstawić: Grzesiek, zamieszkały obecnie Wrocław, głowne zaintersowanie to modele pływające RC - redukcyjne i ślizgi a poza tym trochę fotografii i elektroniki Moje modele można obejżeć w Galerii na http://www.modelteam.com.pl - Hamilton, PT-15 i San Remo.
Piszę w tym watku ponieważ też buduję Smita z Billing Boats. Zacząłem go (o zgrozo) w połowie lat 90 a potem było wiele różnych zajęć i tak model przeżył kilka przeprowadzek i się zleżał w piwnicy Ale teraz przyszła na niego kolej, w przyszłym roku mam zamiar startować nim w klasie F4B.
Poniżej fotki z przed kilku lat mojego kadłuba:
Ze zdjęć Tomka widzę, że jego zestaw został poważnie poprawiony pod względem zastosowanych materiałów no i wycięty laserowo. Ja niestety wszystkie wregi musiałem wycinać ręcznie
Długo się wahałem ale w końcu postanowiłem zrobić odbitkę kompozytową kadłuba i zmienić większość elementów sklejkowych na spieniony PCV a poza tym mam zamiar trochę zestaw podrasować pod względem zgodnośći z oryginałem.
Powodzenia Tomku w budowie.
To jest mój pierwszy post na tym forum więc najpierw wypadało by się przedstawić: Grzesiek, zamieszkały obecnie Wrocław, głowne zaintersowanie to modele pływające RC - redukcyjne i ślizgi a poza tym trochę fotografii i elektroniki Moje modele można obejżeć w Galerii na http://www.modelteam.com.pl - Hamilton, PT-15 i San Remo.
Piszę w tym watku ponieważ też buduję Smita z Billing Boats. Zacząłem go (o zgrozo) w połowie lat 90 a potem było wiele różnych zajęć i tak model przeżył kilka przeprowadzek i się zleżał w piwnicy Ale teraz przyszła na niego kolej, w przyszłym roku mam zamiar startować nim w klasie F4B.
Poniżej fotki z przed kilku lat mojego kadłuba:
Ze zdjęć Tomka widzę, że jego zestaw został poważnie poprawiony pod względem zastosowanych materiałów no i wycięty laserowo. Ja niestety wszystkie wregi musiałem wycinać ręcznie
Długo się wahałem ale w końcu postanowiłem zrobić odbitkę kompozytową kadłuba i zmienić większość elementów sklejkowych na spieniony PCV a poza tym mam zamiar trochę zestaw podrasować pod względem zgodnośći z oryginałem.
Powodzenia Tomku w budowie.
Pozdrawiam
Grzesiek Jermołaj
Grzesiek Jermołaj
Witaj Grzegorzu na naszym forum !!!!
Cieszę się że zawitałeś w końcu i tutaj bo jak dotąd twoje poczynania śledziłem na forum PWM'u, ale mam nadzieję że od tej pory także i tutaj zaprezentujesz nam część swojej modelarskiej twórczości.
Co do mojego Smita to pragnę przy okazji w tym wpisie wyjaśnić kilka kwestii z nim związanych.
Po otwarciu pudełka wydawało mi się że wszystko pójdzie dość łatwo ale czym dalej w las tym więcej drzew, okazało się że przy użyciu dołączonej sklejki nie da się dokładnie wykonać modelu i za sugestią kolegi Michała Daranowskiego jakiej mi udzielił przy okazji mojej relacji z budowy na forum Kogi ja także postanowiłem wiele detali wykonać ze spienionego PCV - znalazłem nawet w Szczecinie sklep oferujący ten materiał w różnych grubościach - miękki, twardy, jednostronnie utwardzany, dwustronnie utwardzany lecz niestety przez kilka kolejnych dni nie mam możliwości wzięcia nawet jednego dnia wolnego by tam się wybrać i potrzebne materiały zakupić, muszę czekać aż do urlopu (zaczynam 11 września) i po zakupie od razu ruszam z budową.
Co do samego modelu to muszę zaznaczyć że jest on bardzo uproszczony a niektóre elementy zostały po prostu dodane by jak najbardziej ułatwić jego budowę - niestety by zachować jak największą zgodność z oryginałem z elementów tych będę zmuszony zrezygnować; przy okazji zapoznawania się z dokumentacją zdjęciową oryginalnej jednostki doszedłem do wniosku że sam statek przechodził jakieś modernizacje bo na różnych fotografiach wiele elementów jest różnych. Nie znając dokładnych dat wykonania fotografii nie da się wykonać modelu w/g stanu na jakiś określony rok lub miesiąc - jedyną rzeczą jaką mogę zrobić to wzorując się na fotografiach wykonać go z upodobnieniem jak największej ilości detali w zgodzie z oryginałem.
Z tego co się orientuję to w Anglii dostępne są w sprzedaży plany bliźniaczej jednostki czyli Smit London, ale niestety nie posiadam na to ani funduszy ani odpowiednich kontaktów by je zdobyć dlatego też wykonam model w/g materiałów które posiadam, a że nie będzie on zgodny z żadnym okresem istnienia oryginalnej jednostki - no cóż, takie jest życie modelarza
Cieszę się że zawitałeś w końcu i tutaj bo jak dotąd twoje poczynania śledziłem na forum PWM'u, ale mam nadzieję że od tej pory także i tutaj zaprezentujesz nam część swojej modelarskiej twórczości.
Co do mojego Smita to pragnę przy okazji w tym wpisie wyjaśnić kilka kwestii z nim związanych.
Po otwarciu pudełka wydawało mi się że wszystko pójdzie dość łatwo ale czym dalej w las tym więcej drzew, okazało się że przy użyciu dołączonej sklejki nie da się dokładnie wykonać modelu i za sugestią kolegi Michała Daranowskiego jakiej mi udzielił przy okazji mojej relacji z budowy na forum Kogi ja także postanowiłem wiele detali wykonać ze spienionego PCV - znalazłem nawet w Szczecinie sklep oferujący ten materiał w różnych grubościach - miękki, twardy, jednostronnie utwardzany, dwustronnie utwardzany lecz niestety przez kilka kolejnych dni nie mam możliwości wzięcia nawet jednego dnia wolnego by tam się wybrać i potrzebne materiały zakupić, muszę czekać aż do urlopu (zaczynam 11 września) i po zakupie od razu ruszam z budową.
Co do samego modelu to muszę zaznaczyć że jest on bardzo uproszczony a niektóre elementy zostały po prostu dodane by jak najbardziej ułatwić jego budowę - niestety by zachować jak największą zgodność z oryginałem z elementów tych będę zmuszony zrezygnować; przy okazji zapoznawania się z dokumentacją zdjęciową oryginalnej jednostki doszedłem do wniosku że sam statek przechodził jakieś modernizacje bo na różnych fotografiach wiele elementów jest różnych. Nie znając dokładnych dat wykonania fotografii nie da się wykonać modelu w/g stanu na jakiś określony rok lub miesiąc - jedyną rzeczą jaką mogę zrobić to wzorując się na fotografiach wykonać go z upodobnieniem jak największej ilości detali w zgodzie z oryginałem.
Z tego co się orientuję to w Anglii dostępne są w sprzedaży plany bliźniaczej jednostki czyli Smit London, ale niestety nie posiadam na to ani funduszy ani odpowiednich kontaktów by je zdobyć dlatego też wykonam model w/g materiałów które posiadam, a że nie będzie on zgodny z żadnym okresem istnienia oryginalnej jednostki - no cóż, takie jest życie modelarza
Ostatnio zmieniony pn maja 04 2009, 10:33 przez Tomasz D., łącznie zmieniany 1 raz.
W oczekiwaniu na dostawę materiałów do budowy (poliestyren i spienione PCV) zamontowałem do szkieletu balsowe elementy rufy, dziobu i gruszki dziobowej
Ostatnio zmieniony czw wrz 14 2006, 15:36 przez Tomasz D., łącznie zmieniany 1 raz.
Tomku, nie chcę być tym złym, ale silniki którymi zamerzasz napędzić swojego Smita są moim zdaniem trochę nieodpowiednie. Śruby mają dość dużą średnicę, a te silniki należą raczej do klasy wysokoobrotowych. Jeśli napędzisz nimi bezpośrednio śruby w modelu to po pierwsze model będzie ciut szybki i po drugie strasznie prądożerny. Oczywiście można pływać "na pół drąga" ale nie tędy raczej droga - takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam
Grzesiek Jermołaj
Grzesiek Jermołaj
Grzesiek, warto zauważyć że o szybkości modelu nie decyduje tylko prędkość obrotowa silnika ale także skok śruby, a te będą robione i po prostu można zastosować mniejszy skok skoro jak mówisz są one wysokoobrotowe, Co się zaś tyczy ich prądożerności to akurat w tym konkretnym modelu jest miejsce na zamocowanie dość dużego i mocnego żródła zasilania (nie tak jak w PT ), jeśli chodzi o szybkość modelu na wodzie to wszystko jest kwestią regulacji - w zależności od zastosowanego sprzętu, a dodatkowo nie istnieją już klasy E-H i E-K gdzie prędkość odpowiednia dla skali miała znaczenie - widziałem gdzieśw necie filmiki gdzie kuter PT pływał jak ślizgacz
Tak na marginesie dodam, że przy okazji budowy Flowerka też mi mówiono że silnik zły, że śruba zła, a okazało się że wszystko współpracuje idealnie i dokonałem trafnego wyboru, więc i tu nie przesądzajmy zawczasu o sukcesie bądź porażce zastosowanych komponentów - wszystko okaże się w praniu
pozdrawiam serdecznie
Tak na marginesie dodam, że przy okazji budowy Flowerka też mi mówiono że silnik zły, że śruba zła, a okazało się że wszystko współpracuje idealnie i dokonałem trafnego wyboru, więc i tu nie przesądzajmy zawczasu o sukcesie bądź porażce zastosowanych komponentów - wszystko okaże się w praniu
pozdrawiam serdecznie
W końcu dotarły do mnie materiały zamówione w tym sklepie, którymi to zamierzam zastąpić elementy ze sklejki zawarte w modelu.
Na pierwszy ogień poszła taka niby nadbudóweczka, którą przy pomocy ołówka, linijki i cyrkla "zaprojektowałem" od nowa na podstawie zdjęć oryginalnej jednostki.
na fotkach widać różnicę między elementem wykonanym ze sklejki, a elementem wykonanym ze spienionego PCV i poliestyrenu
Na pierwszy ogień poszła taka niby nadbudóweczka, którą przy pomocy ołówka, linijki i cyrkla "zaprojektowałem" od nowa na podstawie zdjęć oryginalnej jednostki.
na fotkach widać różnicę między elementem wykonanym ze sklejki, a elementem wykonanym ze spienionego PCV i poliestyrenu