[Relacja] Statek "Emilia"

wszystko o modelach kartonowych

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Syzyf
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 30 2004, 10:46
x 2

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Syzyf »

Nie mam akurat lokówki pod ręką, ale pomysł zapewne jest dobry :D
Pierwotne użycie tej metody opierało się na grzaniu wydruku żelazkiem do laminatu na płytki drukowane używane w elektronice.
Coś słyszałem o prostowaniu włosów żelazkiem :lol: , więc temperatura chyba podobna co przy lokówce.
Bond by sobie poradził :lol:
Moje modele: archiwum
Edmund_Nita
Posty: 2057
Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
Lokalizacja: Koszalin
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Edmund_Nita »

Taaaa, zaraz użyłby lasera z "Die Another Day"....he,he... :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
zxcvbnm1971
Posty: 413
Rejestracja: pn lut 13 2006, 23:31

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: zxcvbnm1971 »

Z dziesięć lat temu robiłem pewien mebelek z płyty MDF (czy jakoś tak) z 30 cm otworami (na głośniki). Krawędzie oklejałem paskami okleiny. Należało je potraktować żelazkiem, coby klej się na chwilę rozpuścił. Ale jak to zrobić na ściankach otworów? Żelazko narobi śladów. Lokówka okazała się być tym co zrobiło robotę :)
Obrazek
"Trochę więcej wiedzy oświeci naszą drogę" Yoda
Awatar użytkownika
Syzyf
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 30 2004, 10:46
x 2

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Syzyf »

A to fajny patent (poza laserem :lol: ). Muszę wyrżnąć podobny otwór w biurku, bo mi się procesor w kompie grzeje. Będzie jak znalazł do oklejenia, tylko trzeba będzie poszukać lokówki :D

Krótko łypałem i zabrałem się za malowanko rufy na biało:
Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Malowałem psikawką, nakładając cienkie warstwy ale takie, żeby było widać powierzchnię jako lekko wilgotną. Położyłem chyba z 10 warstw, bo farbka słabo kryła.
Przy ściąganiu taśmy maskującej (sponsorowana :piwo: :lol: Tamiya ) są dwie szkoły: 1-ściągać, gdy farba jest wilgotna 2-po wyschnięciu.
Ponieważ kolejne natryski były nakładane po lekkim przeschnięciu poprzedniej warstwy, więc nie mam wyjścia i zastosuję wariant z farbą wyschniętą. Choć malowanie zakończyłem kilka godzin temu i farbka wygląda na suchą, postanowiłem poczekać do rana ze ściągnięciem taśmy.
Jednak gul mi chodził i ciekawość mnie zżerała :food: , więc postanowiłem oderwać mały kawałeczek taśmy i zajrzeć pod spód.
Krawędź wyszła całkiem nieźle :razz: , jednak na granicy taśmy powstał dość paskudny schodek :-?
Obrazek

Jedyny pomysł jaki przychodzi mi do głowy, to naklejenie na szarej części - na styk ze schodkiem - cienkiej, biurowej taśmy klejącej i potem zeszlifowanie schodka drobnym papierem ściernym.
Tylko schodka, bez szorowania po białym a taśma ochroni szary kolor.
A może ktoś ma swój patent na pozbycie się tego babolka?
Być może po oderwaniu całej taśmy pojawią się kolejne :lol:
Moje modele: archiwum
Grzegorz75
Posty: 1000
Rejestracja: pt gru 09 2005, 14:34
Lokalizacja: GDYNIA
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Grzegorz75 »

Hmm ... Spokojnie zeszlifować "schodek" bez patyczkowania się z nim . Szlifować wszystko. Pomalować cały kadłub na biało , a potem nakładać pozostałe kolory .Inne kolorki nie będą potrzebowały tylu warstw - może dwie i nie będzie widać "schodków" . Nie głupim pomysłem byłoby pomalowanie całości białym podkładem samochodowym w spraju - są matowe i zostawić go jako już ten właściwy . Ale uwaga - pokładowa farba nie może być nałożona już na inną farbkę - olejną , czy akrylową , bo ją ściągnie . Powiem Syzyfie , że temat jest mi bliski . Od dwóch miesięcy stoję z łajbą , bo walcze z malowaniem nadbudówki . Trzecia kąpiel w krecie . Jest cała zniszczona , dopiero co zaczynam ją praktycznie robić od nowa ...Tyle pracy na marne . Słabo mi ....
Edmund_Nita
Posty: 2057
Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
Lokalizacja: Koszalin
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Edmund_Nita »

Grzesiu ma rację. Trzeba było najpierw pomalować białym, a dopiero pozostałymi kolorami - od najjaśniejszej do najciemniejszej. W Syzyfa konkretnym przypadku, najpierw burty, a na końcu dno. Przerabiałem to, to wiem. U mnie schodek miał około dwóch milimetrów - na motorówce (!!!) z okrętu patrolowego. To dopiero była porażka. Ale tak bywa jak się najpierw pomalowało dno na czerwono, a potem burty na biało i kryć nie chciało. Dno totalne. Skończyło się na tym, że zeszlifowałem i białe, i czerwone, i pomalowałem od nowa. W kolejności najpierw białe, a potem czerwone. Było dobrze... :lol: I ten Kentucky Highway z lodem, co to sobie popijam, też dobry... ;-)
Awatar użytkownika
zxcvbnm1971
Posty: 413
Rejestracja: pn lut 13 2006, 23:31

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: zxcvbnm1971 »

Edmund_Nita pisze:I ten Kentucky Highway z lodem, co to sobie popijam, też dobry... ;-)
Z lodem :?: :neutral:
Obrazek
"Trochę więcej wiedzy oświeci naszą drogę" Yoda
Edmund_Nita
Posty: 2057
Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
Lokalizacja: Koszalin
x 8

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Edmund_Nita »

Z lodem... :!: :lol:
Awatar użytkownika
Syzyf
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 30 2004, 10:46
x 2

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Syzyf »

Taśma zerwana i na szczęście dalszy ciąg wygląda identycznie, jak wczoraj odsłonięty fragment:
Obrazek Obrazek

Dzięki za propozycje - już odpowiadam.
Myślałem wcześniej o pomalowaniu całości najpierw białym podkładem w sprayu, ale biała słabo kryje i warstwa farby byłaby dość gruba w miejscach, gdzie miałem grzać lutownicą (mogłaby się złuszczyć). Na szarym chyba też lepiej widać niedoróbki niż na białym. Na pewno trzeba będzie coś poprawiać pędzelkiem i maczanie pędzelka w sprayu jest trochę nieporęczne ;-) .
Białego na poszyciu nie ma zbyt wiele, więc myślałem że jakoś się uda :cool:

Malowanie całości od początku na biało to ostateczność. Szkoda wcześniejszej roboty (Grzegorz: wyrazy współczucia). Dlatego spróbuję jednak ten schodek najpierw zeszlifować. Jeśli to się nie uda, to zrobię częściowo jak zalecacie, czyli zeszlifuję farbę w rejonie granicy kolorów, pomaluję na biało a potem dopiero cienko psiknę na szaro ale tylko rufę. Na koniec zrobię napis.
O ile nie pojawi się problem schodka, tym razem w kolorze szarym :lol:
Wtedy - jak zalecacie :lol: - skosztuję łyski.
Na razie jednak startuję do próby ze szlifowaniem. Efekt w następnym odcinku...
Moje modele: archiwum
Piterski
Posty: 1009
Rejestracja: wt sty 11 2005, 19:17
Lokalizacja: Warszawa

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Piterski »

Kiedy malowałem Błyskawice robiło mi się coś podobnego. Próbowałem to lekko zaprasować paznokciem ale nie zniwelowało mi to niekorzystnego efektu w stopniu jakim bym chciał.
czekam z ciekawością na rozwiązanie tego problemu.
Na tapecie:GAZ 69M;PGM17.
ODPOWIEDZ