P.S.: I po co Ci to było. Pierwsze posty i trafiłeś, jak ojca chrzestnego w jaja... Czasami lepiej jest skierować swoją energię na wykonywanie pożyteczniejszych czynności (np. budowę modeli ), niż na pisanie durnowatych postów...
Witam. Jestem nowym forumowiczem i dopiero dzisiaj siadłem do kompa po powrocie. Miałem ten wielki zaszczyt uczestniczyć w zawodach w Słoweni dzięki uprzejmości Andrzeja za co z góry mu dziękuję. Udało mi się odniść pierwszy zagraniczny, niewielki sukces w klasie samolotów moim złotym MiGiem-21. Udało się zdobyć pierwsze miejsce w klasie 1:48, oraz trzecie miejsce za ciężarówkę.
Gratulacje dla Pana Andrzeja. Co do śmigłowców niezbyt popularnych jako pewniaki do nagród to jest cynk, że ma się to za 2-3 lata zmienić. Mi-6 jakiś czy cuś
Gratulacje
Pozdrawiam
Piotrek.S.
No to jeszcze trochę kontynuacji tematu pt. Ziober się chwali...
Po tegorocznym starcie Lancastera na Flanders Model Festival w Antwerpii, gdzie zdobył I miejsce w klasie lotnicze 1:72 i puchar „za najlepszy samolot II w. św.” przyszła kolej na start we włoskim konkursie Monza Models. Tam liczyłem (bardzo po cichu) jedynie na zwycięstwo w klasie lotniczej, gdyż włoska obsada w modelach okrętowych jest tak mocna, że uważałem, iż samolot nie ma szans z atrakcyjnymi i dużymi modelami okrętów historycznych, okapujących złotem ozdób i plątaniną linek wszelakich. Pojazdy też tam bardzo wysoko stoją, bo lokalizacja klubu kilkaset metrów od słynnego toru wyścigowego Monza zobowiązuje. Czerwonych bolidów zrobionych na wysoki połysk było tam tak dużo, że mój „blady Lancek” gdzieś ginął w tym tłoku. Za konkurenta miałem również wielgachnego F-14 z wysuniętym silnikiem, który wielkością przytłaczał wszystko, co stało w okolicy (we włoskiej klasyfikacji konkursowej nie ma podziału na klasy według skali pomniejszenia – dla „lotniczych” są tylko dwie kategorie – standard (z pudełka) i master (przeróbki i scratch’e), co powoduje, że model 1:72 musi konkurować z gigantami w 1:32, a to jest mocno stresujące. Mimo znakomitej stawki wykonawców jakimś cudem w tym konkursie przyznano mi za Lancastera Best of show. Dziwne to, ale prawdziwe, o czym nie bez dumy donoszę .
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.
Serdeczne pozdrowienia dla całego Kartoworku z Euro-Modell 2007 – International Austrian Model Masters (Ried im Innkreis, Austria). Mój Lancaster nagrodzony złotym medalem (dodatkowo Liberator w tej samej klasie - srebrny, a Junkers G-23w w klasie „cywilnych” – złoty)
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.
Spieszę z wielkimi gratulacjami Andrzeju. Już widziałem Twoją zadowoloną twarz na www.rlm.at więc przypuszczałem , że w Austrii był Twój kolejny sukces. Jeszcze raz gratuluję.