[R/G] Yokosuka MXY7 Ohka Model 11 (Świat z Kartonu 1/33)

[Edmund_Nita]

Grzesiu, muzealne malowania nie są z epoki. Natomiast szczerze mówiąc, nie spotkałem się ze zdjęciem z epoki, które potwierdziłoby, że linia ciągnie się od jednego końca do drugiego. Kiedyś byłem mocno zainteresowany tematem ściągnąłem masę zdjęć z netu, ale takiego zdjęcia, o którym piszesz, nie przypominam sobie. Może źle szukałem, a może coś nowego w międzyczasie doszło. Niestety nie mogę sprawdzić w swoim archiwum, bo jestem daleko poza domem.
Parę uśmiechów dla Ciebie

[gk]

Mundziu uśmiechy i dla Ciebie

Dla zaciekawionych trzy linki - jest parę ciekawych zdjęć.
Jedno jest z wyraźną linią na kadłubie (wyjąwszy statecznik). Jakoś nikt nie robił ujęć z góry
Na zdjęciach z przodu w większości przypadków widać, że linia na dziobie przechodzi na wiatrochron - można więc sądzić, że jest kontynuowana do ogona.

http://arawasi-wildeagles.blogspot.com/ ... a.html?m=1

https://www.worldwarphotos.info/gallery ... mxy7-ohka/

https://axis-and-allies-paintworks.com/ ... .php?13247

pzdr Grzegorz

[Edmund_Nita]

Grzesiu, to jedno, jedyne zdjęcie mnie przekonało. Kiedy buszowałem za ohkami w internecie, nie było go. Ale czytałem jakiś artykuł, w którym użyto określenia "sighting line" albo "sight line" (już nie pamiętam dokładnie) i linia ta służyła do naprowadzania bomby na cel po uprzednim zgraniu z celownikiem znajdującym się przed wiatrochronem...

Uśmiech czerwonolinijny...

[gk]

"Samolot" i wózek polakierowane i gotowe do połączenia.
Ostatnie ujęcia przed połączeniem obu składników w całość:







Trzeba jeszcze zrobić celownik kołowy i skórkowy pasek mocujący bombkę do wózka. No i oczywiście jakiś postument.

Jako ciekawostkę można dodać, że wózek służył też jako winda podnosząca tę machinę o 45 cm celem zamocowania pod nosicielem.

pzdr Grzegorz

[gk]

I skończony na starym roku
Podstawka musi poczekać, bo zakiełkowała myśl, żeby wyeksponować razem trzy samoloty kamikaze. Są jeszcze wydane pomarańczowy (druk cyfrowy) i zielony (offset) . Sądzę, że warto skleić. Różne kolory na jednej podstawce będą się fajnie komponować
W tym modelu najbardziej pracochłonny był wózek . Te dwa pozostałe są na płozach, więc powinny pójść w miarę szybko. Choć oczywiście wiem, że plany na szybką budowę bywają złudne...

Tymczasem:













No to można biesiadować.

pzdr Grzegorz

[michal84]

Skuuuubany ! Udało Ci się w starym roku hiehihei. Brawo !!

[Tempest]

Jako ciekawostkę można dodać, że wózek służył też jako winda podnosząca tę machinę o 45 cm celem zamocowania pod nosicielem

Czyli już wiem do czego służyła ta wajcha z lewej strony wózka, to była wajcha od lewarka.

Gratuluję ukończenia modelu choć może należałoby powiedzieć modelika

[gk]

Nie ma sensu tworzyć kolejnego wątku o sklejaniu praktycznie tego samego, więc tutaj kilka słów o "mechanicznej pomarańczy".
Szybowiec treningowy Yokosuka MXY7 K-1. Się składa . W pięknym oranżu.
Pierwszy raz sklejam druk cyfrowy. Kleję sobie butaprenem. Faktycznie rozpuszcza toner, ale przecież nie mam zamiaru smarować klejem po zadrukowanej stronie
Problem jest inny - na ostrych łukach i załamaniach toner pęka, a i na krawędziach ciętych skalpelem czy nożyczkami irytująco się strzępi. To wg mnie najpoważniejsza wada tego druku.



Jak widać po wręgach, kształt kadłuba nie jest zbyt wyszukany



I rurka na tę chwilę:



pzdr Grzegorz

[jacob]

Bardzo fajnie wyszła ta latająca bomba, czyściutko i równiutko. Ten zaczęty trenażer ma bardzo przyjemną kolorystykę (na rynku jest jeszcze takie cudo dwuosobowe link, jakbyś się rozkęcił i chciał mieć całe stado). Natomiast w stosunku do bojowej wersji chyba będziesz musiał więcej "ołowiu" do dzióbka napchać, żeby zadek nie opadał. Tam ta śrubka (nakrętka powinno być, wykazałem się "znajomością" podstawowych pojęć )chyba była za mała?

Pozdrawiam!

[Heinrich Kosmala]

Tam ta śrubka chyba była za mała.

Niekoniecznie. Podobnie było w Me-163, ta śruba służyła do napędu prądnicy, a więc do wytwarzania prądu na potrzeby latadła – wygląda na to, że (ta wielkość) wystarczała.