[R/G] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Jeszcze jedno, odnośnie łopat.
Zauważ, że to są łopaty od Hamiltona, zanim VDM zaczął robić je na licencji.
Stosowane na początku, czyli jak w B zmienili śmigło, z tego ze stałym skokiem, chyba drewnianego. I też one były często srebrne od frontu.
Zauważ, że to są łopaty od Hamiltona, zanim VDM zaczął robić je na licencji.
Stosowane na początku, czyli jak w B zmienili śmigło, z tego ze stałym skokiem, chyba drewnianego. I też one były często srebrne od frontu.
-
- Posty: 474
- Rejestracja: sob sty 17 2015, 22:34
- Lokalizacja: Wielkopolska
- x 99
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Pokazane przeze mnie zdjęcia pokazują samolot eskadry JG 88 w wersji B-2 i one mają wszystkie metalowe smagła VDM na licencji Hamiltona.
Zbliżenie:
Ten znak był nanoszony przez VDM na śmigłach od B-2 do wczesnych E.
Na stronie https://www.asisbiz.com/il2/Bf-109D/Condor.html są także zdjęcia wersji D-1 z eskadry JG 88 i tam też widać że śmigła są niemalowane.
Nie znam historii tego modelu D-1 po powrocie z Hiszpanii ale nie sadzę żeby specjalnie zmieniali potem śmigło.
Natomiast odpowiadając Henrykowi powoływałeś się na wiele zdjęć śmigła z widoczną korozją a teraz twierdzisz że nie masz żadnego.
Zbliżenie:
Ten znak był nanoszony przez VDM na śmigłach od B-2 do wczesnych E.
Na stronie https://www.asisbiz.com/il2/Bf-109D/Condor.html są także zdjęcia wersji D-1 z eskadry JG 88 i tam też widać że śmigła są niemalowane.
Nie znam historii tego modelu D-1 po powrocie z Hiszpanii ale nie sadzę żeby specjalnie zmieniali potem śmigło.
Natomiast odpowiadając Henrykowi powoływałeś się na wiele zdjęć śmigła z widoczną korozją a teraz twierdzisz że nie masz żadnego.
- Szydercza Gała
- Posty: 2324
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 168
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Do tych zadrapek na śmigle to dobra byłaby drobna szczotka metalowa, taka wiesz do czyszczenia metelowych elementów wkładana do wiertarki czy innego elektronarzędzi. Oczywiście uzywana z reki i z wyczuciem
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Sz.G., zapewne byłoby tak lepiej. To co wyszło, było wynikiem użycia sztywnego pędzla, potem dopiero wziąłem jakieś tępe ostrze i trochę to do ładu doprowadziłem. Następnym razem tylko tym.
Mateusz, nie pisałem, że nie mam zdjęć odrapań, tylko śmigła w tym samolocie od przodu. Zmyliło mnie to logo, byłem pewien, że to HS, bo na wielu D widziałem nowsze VDM , lub brak. Tylko większe, niż z kalek, jakie mam.
Tak czy owak, zostaje jak jest, nawet nie planowałem z tego robić najlepszego na świecie 109D, czy też modelu życia.
Mateusz, nie pisałem, że nie mam zdjęć odrapań, tylko śmigła w tym samolocie od przodu. Zmyliło mnie to logo, byłem pewien, że to HS, bo na wielu D widziałem nowsze VDM , lub brak. Tylko większe, niż z kalek, jakie mam.
Tak czy owak, zostaje jak jest, nawet nie planowałem z tego robić najlepszego na świecie 109D, czy też modelu życia.
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Kolejne elementy na 100%.
Kamo na osłonach podwozia.
Musiałem się przeprosić z Hataką. Kamo to RLM63/65. Jak wziąłem do reki farbę z Gunze, kupioną wg tego, co polecali w internetach na RLM63, to się okazało, że kolor jest od czapy, bardziej jasny niebieskoszary. RLM65 na spód też bardziej pasował do późniejszego odcienia.
A Hataka, co jest jedną z jej zalet, ma dedykowane kolory do wszystkiego...
Tu próbowałem inną technikę cieniowania, co mi kolega współmodelarz Sz.G. pokazał. Najpierw pomalowane kolorem bazowym, potem cieniowanie z rozjaśnionej i przyciemnionej bazy, a na koniec wyrównanie mocno rozcieńczoną bazą.
Technika wydaje się całkiem ok do jednobarwnych kamo, jak nie chcemy robić weatheringu po hiszpańsku, czyli wraku wyciągniętego z bagna.
Potem brudzenie, wash akrylowym Vallejo, jasny szary i trochę brudu z engine oil od AK. Po zabezpieczeniu lakierem kurz, jak na goleni i kole, Buff z AB502. Cały model tym będzie brudzony, głównie. Jeszcze tylko poprawka końcowego lakieru, coś zbyt błyszczący.
Wydechy. Pomalowane Steel alclada, potem akrylowe washe Vallejo, oiled earth i odrobina light rust. Po przetarciu washa i zabezpieczeniu lakierem, delikatny wash z engine oil.
Kamo na osłonach podwozia.
Musiałem się przeprosić z Hataką. Kamo to RLM63/65. Jak wziąłem do reki farbę z Gunze, kupioną wg tego, co polecali w internetach na RLM63, to się okazało, że kolor jest od czapy, bardziej jasny niebieskoszary. RLM65 na spód też bardziej pasował do późniejszego odcienia.
A Hataka, co jest jedną z jej zalet, ma dedykowane kolory do wszystkiego...
Tu próbowałem inną technikę cieniowania, co mi kolega współmodelarz Sz.G. pokazał. Najpierw pomalowane kolorem bazowym, potem cieniowanie z rozjaśnionej i przyciemnionej bazy, a na koniec wyrównanie mocno rozcieńczoną bazą.
Technika wydaje się całkiem ok do jednobarwnych kamo, jak nie chcemy robić weatheringu po hiszpańsku, czyli wraku wyciągniętego z bagna.
Potem brudzenie, wash akrylowym Vallejo, jasny szary i trochę brudu z engine oil od AK. Po zabezpieczeniu lakierem kurz, jak na goleni i kole, Buff z AB502. Cały model tym będzie brudzony, głównie. Jeszcze tylko poprawka końcowego lakieru, coś zbyt błyszczący.
Wydechy. Pomalowane Steel alclada, potem akrylowe washe Vallejo, oiled earth i odrobina light rust. Po przetarciu washa i zabezpieczeniu lakierem, delikatny wash z engine oil.
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Po raz kolejny w wielką przyjemnością oglądam relację i olbrzymi wkład pracy jej autora w to, aby model plastikowy wyglądał jak pomniejszony oryginał - świadczy o tym waloryzacja, czyli podmiana części, stosowanie różnorakiej chemii modelarskiej itd. i gites majonez niekoniecznie Kielecki... i nagle pojawia się on na białym koniu i stwierdza, że to śmigło jest źle pomalowane i nie powinno mieć w taki sposób zużytej powierzchni, bo nie było po prostu w tym samolocie malowane, aaaallllleeee ... o tym dalej będzie.
I co się wtedy nagle dzieje - no dzieje się to, że autor relacji nagle stwierdza, że on to nie, on to nieeeeee - on skleja relaksacyjnie i nie ma czasu i ochoty na robienie doktoratu z każdego modelu, a dodatkowo nie planuje z tego robić najlepszego na świecie 109D, czy też modelu życia - oklaski na stojąco nieprawdaż.
Nie kupuję tej wersji "oświadczyn", bo jakoś tak jestem słabej wiary, że tak jest, a przecież wystarczyło napisać - "Ooooo w mordeczkę Jerzyka rzeczywiście nie było malowane" i... już, koniec, nul.
Co do tego śmigła to na pierwszym zdjęciu z wczorajszego dnia, które pokazał Mateusz z godziny 12:17 widać, że było ono prawdopodobnie tylko pomalowane od strony kabiny pilota. Na zdjęciu zbliżeniowym kołpaka z rokiem 1936 na lewej łopacie widać czarny kolor, no chyba, że to odbicie czarnej powierzchni od okolic kolektorów spalin na błyszczącej powierzchni łopaty, ale chyba nie.
To zdjęcie kołpaka można ostro powiększyć na stronie z której zostało pobrane - tam ten fragment jeszcze lepiej widać.
Co do zużycia powłoki farby na łopatach to przecież zależało od wielu czynników takich jak rodzaj farby, producenta, a przede wszystkim czasu eksploatacji i obszaru na którym dany samolot latał.
Me-109, które latały w Afryce, czy z innych piaszczystych i kamienistych lotnisk takie zużycie powłoki miały pewnie bardziej intensywne niż te, które latały z lotnisk z nawierzchnia betonową, czy trawiastą.
Co by nie napisać to podstawą do wykonania malowania danego samolotu powinny być zdjęcie na których coś widać i aby poprawnie pomalować śmigła wcale, a wcale nie potrzeba się doktoryzować, habilitować, czy obejmować katedrę taką, czy inną - wystarczy poszukać zdjęć danego samolotu, którego się model skleja... jak są takowe oczywiście dostępne, a w tym przypadku takowe są.
Przykładowe zdjęcia ze wspomnianej wcześniej Afryki :
https://www.asisbiz.com/il2/Bf-109F/JG2 ... 42-02.html
https://www.asisbiz.com/il2/Bf-109F/JG2 ... ca-05.html
https://www.asisbiz.com/il2/Bf-109F/JG5 ... 42-01.html
https://www.asisbiz.com/il2/Bf-109F/JG2 ... ly-01.html
I co się wtedy nagle dzieje - no dzieje się to, że autor relacji nagle stwierdza, że on to nie, on to nieeeeee - on skleja relaksacyjnie i nie ma czasu i ochoty na robienie doktoratu z każdego modelu, a dodatkowo nie planuje z tego robić najlepszego na świecie 109D, czy też modelu życia - oklaski na stojąco nieprawdaż.
Nie kupuję tej wersji "oświadczyn", bo jakoś tak jestem słabej wiary, że tak jest, a przecież wystarczyło napisać - "Ooooo w mordeczkę Jerzyka rzeczywiście nie było malowane" i... już, koniec, nul.
Co do tego śmigła to na pierwszym zdjęciu z wczorajszego dnia, które pokazał Mateusz z godziny 12:17 widać, że było ono prawdopodobnie tylko pomalowane od strony kabiny pilota. Na zdjęciu zbliżeniowym kołpaka z rokiem 1936 na lewej łopacie widać czarny kolor, no chyba, że to odbicie czarnej powierzchni od okolic kolektorów spalin na błyszczącej powierzchni łopaty, ale chyba nie.
To zdjęcie kołpaka można ostro powiększyć na stronie z której zostało pobrane - tam ten fragment jeszcze lepiej widać.
Co do zużycia powłoki farby na łopatach to przecież zależało od wielu czynników takich jak rodzaj farby, producenta, a przede wszystkim czasu eksploatacji i obszaru na którym dany samolot latał.
Me-109, które latały w Afryce, czy z innych piaszczystych i kamienistych lotnisk takie zużycie powłoki miały pewnie bardziej intensywne niż te, które latały z lotnisk z nawierzchnia betonową, czy trawiastą.
Co by nie napisać to podstawą do wykonania malowania danego samolotu powinny być zdjęcie na których coś widać i aby poprawnie pomalować śmigła wcale, a wcale nie potrzeba się doktoryzować, habilitować, czy obejmować katedrę taką, czy inną - wystarczy poszukać zdjęć danego samolotu, którego się model skleja... jak są takowe oczywiście dostępne, a w tym przypadku takowe są.
Przykładowe zdjęcia ze wspomnianej wcześniej Afryki :
https://www.asisbiz.com/il2/Bf-109F/JG2 ... 42-02.html
https://www.asisbiz.com/il2/Bf-109F/JG2 ... ca-05.html
https://www.asisbiz.com/il2/Bf-109F/JG5 ... 42-01.html
https://www.asisbiz.com/il2/Bf-109F/JG2 ... ly-01.html
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Sztuk, tylko kielecki...
Pisałem już, że nie mam dokładnych zdjęć tego samolotu, nie B tego pilota i też nie tego propagandowego z Niemiec. Nie znalazłem, a wolę coś jednak skleić, niż się doktoryzować. Modelarstwo śledcze mnie nigdy nie kręciło.
Odnośnie odrapań, to wkleiłem na tej stronie przykładowe zdjęcie. Na kolor łopat od frontu, na tym D nie mam dowodu, jaki był. Założyłem, że jest jak na większości D.
Pisałem już, że nie mam dokładnych zdjęć tego samolotu, nie B tego pilota i też nie tego propagandowego z Niemiec. Nie znalazłem, a wolę coś jednak skleić, niż się doktoryzować. Modelarstwo śledcze mnie nigdy nie kręciło.
Odnośnie odrapań, to wkleiłem na tej stronie przykładowe zdjęcie. Na kolor łopat od frontu, na tym D nie mam dowodu, jaki był. Założyłem, że jest jak na większości D.
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Przecież ta wymiana poglądów wcale, a wcale nie przeszkadza w sklejaniu i nie ma nic wspólnego z jak to pejoratywnie nazywasz z "doktoryzowaniem", czy z "modelarstwem śledczym".
Proponuję w takim razie wprowadzić nowy znacznik tematów relacji, a mianowicie [R/R] co by oznaczało wszem i wobec - Relacja Relaksacyjna i wtedy każdy będzie wiedział, że nie ma sensu dokonywać tam jakichkolwiek merytorycznych i konstruktywnych wpisów, w stylu "ajabym to śmigło odrapał pazurami do gołego"
Proponuję w takim razie wprowadzić nowy znacznik tematów relacji, a mianowicie [R/R] co by oznaczało wszem i wobec - Relacja Relaksacyjna i wtedy każdy będzie wiedział, że nie ma sensu dokonywać tam jakichkolwiek merytorycznych i konstruktywnych wpisów, w stylu "ajabym to śmigło odrapał pazurami do gołego"
- Szydercza Gała
- Posty: 2324
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 168
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
No widzisz, bo z tego związku frazeologicznego ( mianowicie modelarstwo śledcze ) my wolimy rozmawiać o modelarstwie w sensie stricte strony wykonawczo-odtwórczej, a WY ( szeroko rozumiani ) wolicie się tasować nad tym czy klapa podtrzymująca lewy wspornik spłuczki w baraku w którym szczali piloci latający na tych 109-tkach miał 3 czy 4 nity i czy aby na pewno były to nity , a nie śruby....
Hataczka nie jest zła Sikor, trzeba przywyknąć, a wszystkie takie cieniowanki najlepiej jest na końcu zblendować mgłą z bazy. To działa w kazdej skali i nie ważne czy to czołK, latałka czy statek
Hataczka nie jest zła Sikor, trzeba przywyknąć, a wszystkie takie cieniowanki najlepiej jest na końcu zblendować mgłą z bazy. To działa w kazdej skali i nie ważne czy to czołK, latałka czy statek
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
Re: [R] Bf-109D-1 Eduard/AlleyCat 1/32
Przecież mówię, że po cieniowaniu wyrównanie rozcieńczoną bazą, coś jak filtr
Nie jest zła, ale ciężko z Gunze C się przestawić. Właśnie zostawiłem odciski paluchów na statecznikach do Drima dla młodego. Wieczorem polakierowałem połyskiem Hatakę kładzioną w południe i po 2h nie było to wyschnięte na wiór. Przy Gunze to się nie zdarza.
I muszę jeszcze raz Ci podziękować, za pokazanie tej techniki. Dużo delikatniejsza od czarnych preszejdów. Do malowania, jak ta 109 idealne.
Przy kamo jak w Ms.406 już mogłoby być za słabe.
Nie jest zła, ale ciężko z Gunze C się przestawić. Właśnie zostawiłem odciski paluchów na statecznikach do Drima dla młodego. Wieczorem polakierowałem połyskiem Hatakę kładzioną w południe i po 2h nie było to wyschnięte na wiór. Przy Gunze to się nie zdarza.
I muszę jeszcze raz Ci podziękować, za pokazanie tej techniki. Dużo delikatniejsza od czarnych preszejdów. Do malowania, jak ta 109 idealne.
Przy kamo jak w Ms.406 już mogłoby być za słabe.