HMS Warspite - raport z budowy NIE KASOWAĆ!!!
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Jak ja nie lubie robić kadłubów w okrętach... nie ma mocnych, zawsze musi być jakaś pułapka patyzancka...
Oto jeden taki kwiatek - za krótkie burty.. ciekawe, bo poklad pasuje do szkieletu, dziob i rufa tez sa w porzadku... a w połowie...spojrzcie sami...
Dobrze, ze pas burtowy wiekszosc zakryje...ale bez farb sie nie obejdzie..
Oto jeden taki kwiatek - za krótkie burty.. ciekawe, bo poklad pasuje do szkieletu, dziob i rufa tez sa w porzadku... a w połowie...spojrzcie sami...
Dobrze, ze pas burtowy wiekszosc zakryje...ale bez farb sie nie obejdzie..
Marcin
Stocznia coś tam po cichu dłubie:)
Stocznia coś tam po cichu dłubie:)
Prace posuwają sie powoli naprzód:) stwierdziłem, że nie będę zaśmiecać wątku fotkami, jaki niedokładny jest kadłub, tylko zrobię go porządnie i pokażę tego wynik..to też pod wpływem tego co widzę w innych wątkach...
Obecnie kadłub jest wyszpachlowany na styku burt z poszyciem dna, montuję działa w kazamatach na burtach oraz zaczynam malować burty - te ostatnie w całości, ale z uwzględnieniem kamuflażu, który jest dość ciekawy, ale i trudny w odtworzeniu (przynajmniej dla mnie...) Jutro pokażę jak to wygląda..
Obecnie kadłub jest wyszpachlowany na styku burt z poszyciem dna, montuję działa w kazamatach na burtach oraz zaczynam malować burty - te ostatnie w całości, ale z uwzględnieniem kamuflażu, który jest dość ciekawy, ale i trudny w odtworzeniu (przynajmniej dla mnie...) Jutro pokażę jak to wygląda..
Marcin
Stocznia coś tam po cichu dłubie:)
Stocznia coś tam po cichu dłubie:)
A tu pierwsze elementy uzbrojenia...jeszcze przed malowaniem i zamknięciem burty. Działa są zamocowane obrotowo..
Widać zaszpachlowaną szczelinę miedzy pasem burtowym a poszyciem - miejscami wynosiła ona 5-6 mm.. nie wiem, z czego ona wynikła - prawdopodobnie pas burtowy był za wąski, powinien oprzeć się na poszyciu, które było tak ukształtowane, by łączyć się z burtą.
Użyłem szpachli uniwersalnej do drewna, wodorozcieńczalnej - przynajmniej wiekszość pracy mogłem wykonać na mokro, zostawiając sobie tylko trochę szlifowania na koniec.
W tle widać stojący przy drugim nabrzeżu HMS Hood, czekający na resztę wyposażenia (szalupy, olinowanie, relingi)..są jakieś opóźnienia..
Widać zaszpachlowaną szczelinę miedzy pasem burtowym a poszyciem - miejscami wynosiła ona 5-6 mm.. nie wiem, z czego ona wynikła - prawdopodobnie pas burtowy był za wąski, powinien oprzeć się na poszyciu, które było tak ukształtowane, by łączyć się z burtą.
Użyłem szpachli uniwersalnej do drewna, wodorozcieńczalnej - przynajmniej wiekszość pracy mogłem wykonać na mokro, zostawiając sobie tylko trochę szlifowania na koniec.
W tle widać stojący przy drugim nabrzeżu HMS Hood, czekający na resztę wyposażenia (szalupy, olinowanie, relingi)..są jakieś opóźnienia..
Marcin
Stocznia coś tam po cichu dłubie:)
Stocznia coś tam po cichu dłubie:)
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
To bedzie ciezka sprawa, kiedy kadlub jest juz sklejony.
Ja bym zrobil kolka z drutu i przykleil na burty. Nawija sie drut miedziany na jakis pret o odpwiedniej srednicy, srubokret lub cos podobnego i jak najcienszym pilnikiem rozpilowuje taka sprezynke po dlugosci. Potem trzeba poszczegolne pierscienie lekko przyklepac zeby byly plaskie.
Ja bym zrobil kolka z drutu i przykleil na burty. Nawija sie drut miedziany na jakis pret o odpwiedniej srednicy, srubokret lub cos podobnego i jak najcienszym pilnikiem rozpilowuje taka sprezynke po dlugosci. Potem trzeba poszczegolne pierscienie lekko przyklepac zeby byly plaskie.
Zgadzam się z Tobą, ale... (zawsze jest jakieś ale...)qrchak pisze:Wyciąć otworki, wkleić ramkę i "daszek " z drutu, od spodu podkleić folią pomalowaną od środka na czarno. Chyba najlepiej będzie wyglądać.
- nie planowałem tego typu prac, poszycie juz jest zamknięte, a na kadłubie nie da się tego zrobić
- papier kredowy nie jest wystarczająco dobry to takiej zabawy - za cienki
Marcin
Stocznia coś tam po cichu dłubie:)
Stocznia coś tam po cichu dłubie:)