Z uwagi na fakt kolejnej, mam nadzieje ostatniej, przymiarki do wykonania olinowania bezanmasztu chciałbym scharakteryzować dwie różne metody jego wykonania. Pierwsza z nich to metoda wykonania want według szablonu, druga wykonania olinowania na wklejonym w kadłub maszcie. Oto kilka moich spostrzeżeń i doświadczeń, które nabyłem podczas pracy nad olinowaniem masztów, zapraszam
Pierwsza sprawa to odpowiedni dobór grubości linek, których użyjemy do wykonania want. Zasada prosta i logiczna im wyższe "piętro" masztu tym cieńsza linka. Internet oferuje wiele stron gdzie można znaleźć potrzebne informacje na ten temat np.
http://koga.net.pl/content/view/432/400/ Nie będę tutaj poruszać tematu jakich linek użyć. Temat szeroko opisywany na każdym forum.
Druga sprawa to odpowiedni dobór grubości nitki do wykonania wyblinek. W pierwszym przypadku źle dobrana przeze mnie grubość nici spowodowała, iż nie wiązłem wyblinek tylko kleiłem nić na styk do want. Węzeł wychodził przesadnie gruby i nieładnie się układał. Istotną sprawą jest to z czego jest używana nitka. Osobiście proponuje nić bawełnianą lub tylko z niewielką domieszką syntetycznych włókien. Nitka syntetyczna jest bardziej sprężysta, sztywna i gładka co przy wiązaniu małych węzłów nie jest cechą pożądaną. Po prostu węzeł taki nie zaciska się i ulega samoczynnemu poluzowaniu. Gdy już uporamy się z odpowiednim doborem linek i nici zasiadamy do prac bosmańskich
Sposób w jaki wykonałem wanty według szablonu pokazany jest wcześniej więc nie będę do tego wracał i skoncentruje się na opisie want wykonanych na wklejonym w kadłub maszcie. Tu także jest podstawowa reguła iż zaczynamy od dołu kierując się ku górze aby nie przeszkadzać sobie w kolejnych etapach wykonania want.
Na zdjęciu powyżej pokazany jest nieco zmodyfikowany "książkowy" sposób zamocowania linek want . Moje wrodzone skąpstwo
![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
i fakt, że miałem już wklejone jufersy do ławy tarlepowej spowodował, iż nie przeciągałem linek pod kadłubem. Najistotniejszą różnicą co do pierwszego sposobu było wykonanie z jednej linki dwóch want o czym dalej.
Kolejnym etapem było wiązanie tarlepów i wyblinek. Trochę potrwało nim wprawiłem się w te supełki
Z wykonaniem stenwanty postępujemy analogicznie. Sugeruje aby mocowanie jufersa do marsa wykonać za pomocą linki, którą przewlekając przez otwór pozostawić nieco dłuższą. Posłuży ona później do wykonania podwantek, o czym później.
Zdjęcia przedstawiająca przyjętą przeze mnie zasadę wykonania want. Kartonik ma dwie funkcje. Pomaga w równym przyklejeniu jufersów i stanowi oparcie dla nich do momentu złapania kleju wikolowego.
Kolejnym etapem jest wykonanie bramstenwanty.
Pozwoliłem sobie wstawić zdjęcia sposobu wykonania mocowania bramstenwanty. Rozmiar elementu zaowocował wykonaniem małego udogodnienia
Ostatnim etapem było wykonanie podwantek.
Jak wspomniałem wyżej linkę z mocowania dolnego jufersa przewleczonego przez otwór w platformie wykorzystałem do wykonania podwantki.
Na koniec widoczek na gotowe wanty:
PODSUMOWANIE
Początkowo moje obawy przed wykonaniem want na wklejonym maszcie były tak duże, iż spowodowały wykonanie ich z szablonu na boku. Faktycznie mocowania jufersów do linek, oplatanie ich czy montaż pseudo wyblinek na klej było łatwe i nie nastręczało problemów. Zaczęły się one z chwilą chęci zamocowania przygotowanej wanty do masztu. Otóż na żaglowcach wanty są wykonywane w parach, jedna lina = dwie wanty. U mnie każda linka stanowiła jedną wantę, więc ilość linek do montażu podwoiła się. Nie wyglądało to ładnie i utrudniało poprawne ułożenie linek, nie mówiąc o zgodności z prawdą. W przypadku bezanmasztu nie było tak źle bo jest tam po 5 linek na stronę, ale w przypadku grota z 11 linkami na stronę przewidywałem poważne problemy. Zdecydowałem spróbować drugiego sposobu po uprzednim wklejeniu masztu w kadłub. Miałem mieszane uczucia, bo jak wykonać oplot wokół linki przy jufersie lub wyblinkę aby wyszła równo i estetycznie. Wszystkie te czynności należało wykonać "w powietrzu" przy pomocy tylko dwóch rąk i 10 palców. Po kilku próbach i opracowaniu sobie schematów ruchów okazało się to łatwiejsze niż przewidywałem. W efekcie miałem ładnie układające się linki na salingu i marsie zamocowane bez problemów i stosunkowo równą wyblinkę. Po przemyśleniu sprawy doszedłem do wniosku iż wykonanie want na ramce jest możliwe z zachowaniem zasady jedna linka, dwie wanty pod warunkiem montażu masztu etapami, ale o tym może przekonam się innym razem
Konkludując warto było przedłożyć wygodę nad jakość wykonania, co nie było aż tak tak skomplikowane
Pozdrawiam rozpisanie
![papa :papa:](./images/smilies/icon_papa.gif)