Pod rozwagę

Hyde Park czyli "magiel" ale w granicach rozsądku

Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork

Trajan

Post autor: Trajan »

Acha! Jeszcze jedno! Też ważne.
Modelarstwo nie opiera się tylko na modelach. To byłoby zbyt proste. Wydać model i mieć odbiorców. Muszą do tego być ludzie (enzymy ;-) ), którzy przyciągnął "tłumy" modelarzy do modeli. Kiedyś przy każdym domu kultury, siedzibach LOK, aeroklubów, klubów osiedlowych, szkolnych kołach itd. działały modelarnie. To głównie one napędzały zbyt Małego Modelarza. Człowiek się napatrzył na pokazy i wystawy, nabierał chęci i brał się za modele. Po prostu były wzorce. Dziś modelarnie to rzadkość. Nikogo nie intersuje rozwój takich instytucji. Na prawdę - to dziś modelarstwo kartonowe opiera się na oszołomach i ludziach zdrowo stukniętych na tym punkcie. Problem nie w nakładach i cenach, a samych odbiorcach. Jest ich za mało. A cena? Dla "szaleńca i zboczeńca" kartonowego nie ma znaczenia. Jak chce kupić drogi model to co najwyżej sobie odłoży i nie kupi paru piw.
bartoli

Post autor: bartoli »

Tytułem ponoszenia kosztów i i składania nieoryginalnych modeli opowiem pewną historię.

Kupiłem kiedyś GPM-owski Wawel. Model kosztował ok. 30 zł. Jako że lubię duże modele postanowiłem go powiększyć o 25%. Kupiłem więc odpowiedni papier i zaszedłem do punktu ksero. W czasie kserowania drugiej strony okazało się że, mam za gruby papier na możliwości tej maszyny i właściciel odmówił dalszej współpracy. No trudno. Poszukałem innego punktu i tam sytuacja miała się podobnie. Stwierdziłem więc, że niech będzie zwykła kartka o standardowej gramaturze. Wszystko poszło gładko, ale miałem ksera z trzech różnych maszyn (co to oznacza nie muszę nikomu tłumaczyć), za które zapłaciłem już 80 zł. ;(
Następnie podczas pracy, chyba z 95% części musiałem podklejać tym specjalnie zakupionym kartonem :( W tzw. między czasie żona była na wycieczce w Krakowie. Chcąc mi zrobić niespodziankę kupiła model ... Wawelu (z GPM-u oczywiście). Jako że kupowała w sklepie z pamiątkami na zamku, to model kosztował okrągłe 50 zł. (mało się nie załamałem).
Czy ktoś liczy koszty? A to jeszcze nie wszystko. Aby uplastycznić model zakupiłem płachtę trawy (już nawet nie pamiętam ile kosztowała), a tydzień później znalazłem inną trawę, dużo lepszą - ta kosztowała 30 zł. za płachtę (chyba 1m2). Żeby już zamknąć koszty to wspomnę jeszcze o kleju, paru farbkach Pactry, tekturze, listewkach (rama usztywniająca podłoże) i ... hm ... to już chyba wszystko.
Jak ktoś nie liczył, to powiem tylko, że dużo to wszystko kosztowało, a ile wspomnianych w tym wątku piw bym sobie mógł kupić ...

Ps.
Poza moim powiększonym Wawelem mam jeszcze do dziś dwa egzemplarze oryginalne, w tym jeden w ładnej foli z rachunkiem na 50 zł. w środku. ;)
Awatar użytkownika
Piter
Posty: 575
Rejestracja: pt kwie 30 2004, 9:55
Lokalizacja: Bielsko-Biała / Wrocław

Post autor: Piter »

Trajan troszke przesadzasz. Moze faktycznie modelarstwa już nie widać tak jak kiedyś ale ono istnieje w kazdym kto chociaż raz się z tym zetknoł.
Baaaardzo (przez wiele "a") moich znajomych kiedyś jako dzieciaki kleiło modele - to poprostu był pewien standard. Tą pasje bardzo łatwo jest również ponownie uruchomić. Ostatnio napawde mocno się zdziwiłem gdy wpadło do mnie kilku kolegów z uczelni i po obejrzeniu moich modeli stwierdzili praktycznie wszyscy że znowu chcieli by kleić.
Skończyło się to tym ze rozdałem 2 wycinanki i 3 latadła z plastiku za free. Miałem mieszane uczucia bo jednak wszystko kosztuje ale teraz wiem że kleją i nawet nieźle im to wychodzi.
Tutaj kłania się podstawowe prawo marketingu: jesli niema odbiorcy to poco produkowac. Ktoś kto kopiuje modele automaycznie przestaje być odbiorcą a co za tym idzie zmniejsza się grono konsumentów.

Dyskusja zeszła niejako na temat cen i pokusiłem się o małe podliczenie wydatków przy budowie Bismarck'a.
Model 50zł (coprawda niepłaciłem za niego bo poprostu wziołem go ojcu ale kto inny musi zapłacić:) )
szpachla + pianka - jakieś 35 zł (nie konieczne oczywiście)
farby to jakieś 30 zł
kleju już nie licze i tak samo nie licze materiałów do fototrawienia blaszek.
Łącznie daje to ok 115 zł
No nie tania zabawka - a to jeszcze nie koniec.
Pozdrawiam
Bismarck GPM
Missouri
SH-60B
Awatar użytkownika
Wujek Andrzej
Posty: 1900
Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
Lokalizacja: Tychy
x 2

Post autor: Wujek Andrzej »

:( ... Piter na miłość Boską . Dlaczego znów aktywujesz temat bombę ? Wpisując w dodatku tekst do niego nie pasujący ?
Większość tematów zostaje zamieniona w czatowisko na tematy przeróżne ... dzięki takim postom .
Jeśli mają więcej niż dwie strony to nikt już nie wie o co chodzi .

Litości . Wydaje się że niczego nie rozumiesz .

Wujek apelujący ... :sciana:
Awatar użytkownika
Marek P.
Posty: 285
Rejestracja: ndz cze 01 2003, 11:59
Lokalizacja: Olecko

Post autor: Marek P. »

Przesadzam? Piter piszesz o tym samym co ja (Trajan :) ) ... załapaniu "bakcyla". Marketing w modelarstwie. Za długo w tym siedzę "po drugiej stronie barykady" by nie napisać, że jakikolwiek marketing w tej dziedzinie to mrzonka. Nie ma złotego środka na piratów i na wydawanie i sprzedaż modeli.
"Ktoś kto kopuje modele automatycznie przestaje być odbiorcą" też jest stwierdzeniem dość "naciągniętym". Wielu znam takich co z właśnie z takich kopiowanych modeli przesiadło się na oryginały.
A modelastwa kartonowego nie trzeba opierać od razu o modele kosztujące 50 zł :)
Można zacząć od prostszych i tańszych.
Obrazek
Awatar użytkownika
Wujek Andrzej
Posty: 1900
Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
Lokalizacja: Tychy
x 2

Post autor: Wujek Andrzej »

:cisza:
Awatar użytkownika
Marek P.
Posty: 285
Rejestracja: ndz cze 01 2003, 11:59
Lokalizacja: Olecko

Post autor: Marek P. »

Wujek Andrzej: Spoko! Nikogo tu nigdzie nie poniesie :)
Obrazek
Zablokowany