Witam,
Problem polega nie tyle na wykonywaniu detali, których zrobienie –choć czasochłonne- nie nastręcza większych problemów, ile na zrozumieniu do czego wykonywany detal służył, ewentualnie jak działał, oraz na wyobrażeniu sobie sposobu ich wykonania. W tym konkretnym przypadku, jako, że dysponuję głównie zdjęciami wygooglowanymi w sieci, w pierwszej kolejności wiele godzin zajmuje analiza zdjęć, zrobienie licznych szkiców oraz złapanie wymiarów często poprzez wzajemne usytuowanie elementów oraz odniesienie do wymiarów znanych. Zadanie tym trudniejsze dla osoby nie „technicznej” a raczej „humanistycznej”.
Dopiero po wykonaniu elementu „w głowie” można przystąpić do zrobienia go materialnie – co wymaga już tylko jako takich zdolności manualnych.
To tak tytułem wyjaśnienia dlaczego trwa to tak długo. Dla szybkiego zaś efektu – samolocik prosto z pudełka.
A w modelu:
Wydłużyłem rzeczoną rękojeść maczety:
Zrobiłem imitacje spawów i wymalowałem istniejący aktualnie środek na aluminium:
Początki przedniej środkowej płyty z wizjerem kierowcy. Polistyren zwija się i utrzymuje kształt po lekkim posmarowaniu go klejem – tutaj „cienkim klejem Tamiya”:
I element, który zidentyfikowałem (mam nadzieję trafnie) jako regulator napięcia. Surowy, zapodkładowany i na gotowo:
Pzdr Grzegorz