[R/G] S/S Krosno (1:100 GPM)

[gk]

Wiem, że już przynudzam z tymi deskami, ale obiecuję, że to ostatnie wejście z tematem pokryw wersji beta.
Która to wersja, przerodzi się już w wersję do produkcji seryjnej (małoseryjnej)

Uchwyty we wgłębieniach zupełnie nie wychodziły mi z papieru więc użyłem szarej ramki z modelu plastikowego wyciągniętej na gorąco.
Przyklejone bcg. Zaszła więc konieczność wzmocnienia połączenia, żeby nie odrywać ich przy mocniejszym dotknięciu.
Jako, że i tak przewidziane jest lakierowanie modelu na koniec (pieśń bardzo odległej przyszłości) uznałem, że lakier doskonale utrwali połączenie drewna i polistyrenu. Przypuszczeni to okazało się słuszne. Ale zapomniałem że lakier (połysk akrylowy Motip w sprayu) spowoduje ciemnienie drewna i wyciągnięcie wszelkich porów.
Wczoraj późnym wieczorem zbladłem nieco jak zobaczyłem efekt polakierowania tymże specyfikiem połowy pokryw:



Dzisiaj wieczorem ochoczo przystąpiłem do ratowania sytuacji. Dokończyłem drugą połówkę. Polakierowałem na połysk. Ostro ściemniało.
Mając na względzie słuszną współporadę Tempesta

Pewnie zapuszczenie linii jakimś specyfikiem typu "panel line accent color" uwydatniło by ją

Olejami podkreśliłem linie i wgłębienia. Następnie rozjaśniłem wszystko cieniami Tamiya - Sand i i Light Sand i pomalowałem tym samym sprayem tylko w wersji Matt Varnish.

Ostatecznie efekt jest następujący:







I zostanie wdrożony do wykonania pozostałych pokryw.
Oczywiście uproszczenia są spore, ale z daleka obleci. Choć chyba z bliska lepiej wygląda

pzdr Grzegorz

[Tempest]

ale z daleka obleci.

No obleci, obleci jednak stolik do kawy był z trzech desek składany a Twoje pokrywy z dwóch, ale to wynika pewnie z tego, że te otwory na dłonie są zbyt daleko od krawędzi i może trochę za duże więc trzecia deska by źle wyglądała.

Dawaj dalej, z tym już nic się nie da zrobić ale i tak świetnie to wygląda.

[gk]

Przykleiłem dwie pokrywy ładowni rufowych.
Warto zwrócić uwagę, że wg wycinanki, krawędzie pokryw są w kolorze "drewna", co wydaje się nieodpowiednie. Krawędzie pokryw to w istocie krawędzie luków, więc zrobiłem je szare z zapasu koloru, którego jest sporo w modelu.











Błędem było robienie pokryw na gotowo, ale pojednyczo, tzn. jedna pokrywa od początku do końca. W efekcie, mimo stosowania niby tych samych kroków, odcień dwóch pokryw różni się nieznacznie od siebie. Na lukach dziobowych obie pokrywy będę robił równolegle, żeby panować nad barwą.

I widok ogólny:



pzdr Grzegorz

[Tempest]

Na lukach dziobowych obie pokrywy będę robił równolegle, żeby panować nad barwą

Niewielka ta różnica barw, pewnie w rzeczywistości mogło się też tak przydarzyć.

A może na dziobie jedną z pokryw zrób częściowo lub całkowicie przykrytą plandeką. Czy czujesz już dreszcz emocji jaki będzie towarzyszył wykonywaniu otworków przez które przewlekane były linki mocujące taką plandekę że o przewlekaniu przez nie linek nie wspomnę

[The End]

Siedzę cicho, ale stale śledzę . Rzeczywiście luki z naturalnego drewna wyglądają lepiej. Mam nadzieję, że obejdzie się bez problemów przy dalszej budowie.

[gk]

Tomek,
problemy? Nie sądzę. Raczej sam je sobie stwarzam .

... wykonywaniu otworków przez które przewlekane były linki mocujące taką plandekę że o przewlekaniu przez nie linek nie wspomnę ...

Plandeki były mocowane bez otworków
Link trochę nie w temacie, ale oddaje zasadę:
http://www.modelwarships.com/features/w ... 00136.html

pzdr Grzegorz

[gk]

Statek miał 7 wind do obsługi bomów - 2 rodzaje.
Skończyłem windy skrajnych ładowni. Trochę są upierdliwe, bo trzeba drobne elementy wydłubywać z grubej tektury. Te trzy poniżej to jeszcze spoko, ale cztery kolejne dla ładowni 2 i 3 mają bardziej fikuśne kształty do wycięcia.





Kolor liny jest tymczasowy, będzie jeszcze barwiona. Na razie nie wiem czy iść w stronę liny stalowej czy "naturalnej"

Tak to wygląda na dziobie:



W zasadzie powinienem zacząć od barierek, ale póki co nie mam odpowiedniego drutu. 0,5 mm wychodzi za grubo, a 0,3 za cienko. Podejrzewam więc, że 0,4 będzie najlepszy. Muszę się w taki zaopatrzyć. Nie wiem jakiej grubości był oryginał, 4 cm może się wydawać trochę dużo, ale trzeba sprawdzić jak to wizualnie na modelu wyjdzie.

pzdr Grzegorz

[gk]

Wind cd. i koniec zarazem





Żeby było jak było to dodam, że numeracja literowa (wspaniała zbitka słów ) przy tych windach jest pomylona w projekcie, ale części pomylić nie sposób, więc bajka. Poza tym jedno kółeczko nie jest oznaczone jako wymagające podklejenia milimetrową tekturą, ale w istocie podklejenia takiego wymaga. Wzmóżcie więc czujność ewentualni budowniczy Kielc.

Mam już mosiężny drut 0,4 więc pewnie przystąpię do konstruowania druciarni w postaci barierek.

pzdr Grzegorz

[Tempest]

Nie chciałbym zostać uznany z osobnika czepialskiego ale patrząc na zdjęcie dziobu widzę:

1. Jakieś zacieki chyba kleju - czy model będzie lakierowany i wtedy to zniknie ?

2. Bliżej dziobu pokład jakby minimalnie odstawał od burty, czy to się da jeszcze jakoś przygładzić ? No ale jak to kiedyś ktoś napisał chyba na żółtym forum Gryf Hobby (prehistoria), a może na innym - "zdjęcia są w makro, w rzeczywistości nic nie widać"

EDIT:

3. Winda kotwiczna - chyba nie w osi są te bębny(?) na które nawijane będą łańcuchy. Będzie bicie jak to się zacznie obracać

[gk]

Nie chciałbym zostać uznany z osobnika czepialskiego...

Skąd w ogóle takie podejrzenie mogło się u Cię pojawić ?

Ad. 1
To nie klej. To farba. Omsknął się pędzel przy retuszu. Lakierowany będzie, co pewnie jeszcze bardziej wyciągnie plamę. Może się jakoś zapudruje. Albo rzucę starą szmatę w 1:100.

Ad. 2
Pokład nie odstaje od burty, ani burta od pokładu. Przylegają do siebie niezwykle ściśle. Po prostu pokład wystaje w tym miejscu ponad burtę o setne milimetra, zaś ostra lampka z góry powoduje taki cień, jak szpara na but marynarza.
Czyli generalnie to makro ...

Ad. EDIT
Kilka elementów składowych to kilka szans na błąd, z których skwapliwie skorzystałem . Wszystkie krążki są na jednym pręcie. Otworki w nich, jak widać, wyciąłem nie idealnie. Dojdzie łańcuch to nieco zamaskuje. Mam nadzieję. Albo i nie.

pzdr Grzegorz