Nie byłem jedynym konsultantem tego zestawu, co widać nawet w zamieszczonych w nim eleganckich podziękowaniach. Nie wiem jaki procentowo był mój udział. Może niewielki. To rzeczywiście dość osobisty dla mnie temat. O Kearby'm i jego samolotach pisałem obszerny, dwuczęściowy artykuł w Aeroplanie. Rozmowy z panem Halińskim dotyczyły głównie malowania samolotu i tu wydawca musiał podejmować decyzje opierając się na niejednoznacznych danych. Jasne, że zwróciłbym uwagę na to śmigło, gdybym wiedział, że coś jest na rzeczy. Ale śmigło to na serio nie jest jakiś wątpliwy element w przypadku tego samolotu. Już łatwiej pomylić się np. z modelem silnika, a tu jest wszystko OK. Zresztą, we wspomnianym artykule piszę i o śmigle.
Jeżeli moje posty wymuszają powstanie lepszego modelu to nie mam sobie nic do zarzucenia. Nie chciałbym jednak, by autor czuł się przeze mnie niekomfortowo i gdyby taki sygnał padł z jego strony przestałbym komentować.
Moim zdaniem to po stronie Besa jest decyzja czy w ogóle chce cokolwiek ze mną konsultować. Owszem, są ludzie, którzy w przypadku tych rzadkich tematów, o których coś tam wiem tak właśnie robią i ja, w miarę możliwości, chętnie pomagam. Bestialsko nie kontaktował się ze mną na priv. Nie widzę tu problemu w żadną stronę.
Ogólnie staram się nie wychodzić przed orkiestrę. Tak jak z tym 'governorem'. Napiszę teraz, że sterownik ze zdjęcia powyżej jest właściwy dla samolotów z hydraulicznym śmigłem Hamilton Standard i nie mógł współpracować z elektrycznym śmigłem Curtiss Electric zamontowanym w Firey Ginger. Przy tych śmigłach instalowano inny, dedykowany sterownik. I na tym skończę, bo Bes może po prostu stwierdzić, że takie szczegóły go nie interesują. Gdyby jednak postanowił być drugim, znanym mi, modelarzem, który akurat ten element wykona prawidłowo i potrzebował ode mnie dodatkowych informacji, to nie pozostanie bez odpowiedzi.
Bes, governor, governorem, ale mnie w 'niepolskim' poście chodziło o wygląd samej osłony reduktora - sferycznej formy utworzonej przez uformowanie pojedynczych trójkątów. W tak fajnym modelu wygląda to jak kartofel na torcie.
Och, Laszlik, i jeśli moje posty Ciebie wprawiają w zakłopotanie to też wystarczy, żebym się przymknął. Daj tylko znać
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
.