![spoko :spoko:](./images/smilies/spoko.gif)
No i git. Przy takim poziomie wykonania to nic dziwnego. Więc nie marudźbestialsko pisze: ↑śr mar 24 2021, 1:40 Czasem cały mój wieczór pracy nad modelem to wycięcie jednej części.
![haha :haha:](./images/smilies/hahaha.gif)
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
No i git. Przy takim poziomie wykonania to nic dziwnego. Więc nie marudźbestialsko pisze: ↑śr mar 24 2021, 1:40 Czasem cały mój wieczór pracy nad modelem to wycięcie jednej części.
Witamjacob pisze: ↑śr mar 24 2021, 10:08 O ile się nie mylę, to jeden z nich służy do odbezpieczenia i uzbrojenia ładunku w określonym czasie od momentu "bombs away!". Po pokonaniu pewnego dystansu mierzonego ileś tam obrotami, zapalnik zaczynał dopiero działać i bomba wybuchała. Dzięki temu awaryjne lądowanie z bombami na pokładzie/lądzie, a nawet ich zgubienie w trakcie przyziemienia i turlanie po pokładzie nie powodowało natychmiastowego wybuchu (przynajmniej w teorii). Nie mam na to pod ręką źródła literaturowego, tak z pamięci cytuję - więc pomyłka jest możliwa.
Popieram w całej rozciągłości.QN pisze:To jedna z najciekawszych relacji, jakie ostatnio miałem przyjemność oglądać.