[MPG] DKW Na Zamówienie nr 350
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
[MPG] DKW Na Zamówienie nr 350
No, to jadziem z tym koksem. Kolarze mogą, to my tyż.
Takie cóś będziemy majstrować:
To znaczy tylko tego gościa, co na motorku siedzi - nie licząc motorka, ma się rozumieć. Zestaw kupiłem dość dawno, bo ten drugi gościu jest mi potrzebny do czegoś innego. Dlatego nie będzie go na dioramce, którą już pozwoliłem sobie nazwać - "To Ride Right Or To Ride Wrong - That Is The Question". Trochę z Hamleta, ale na koniec (jak dotrwam), to się okaże, że gościu będzie miał podobny dylemat, jak bohater Szekspira.
Zestaw, jak widać Tamiyi, skala 1/35, a motórek DKW (dojczekraftwerke) model NZ350. Co by tu jeszcze... A, Tamiya wzięła pomysł na zestaw chyba stąd:
Tak przynajmniej wynikałoby z treści drogowskazów widocznych na obu obrazkach.
A teraz do rzeczy. Jak to u mnie, wszystko wyciąłem z ramek i oczyściłem:
Nie powiedziałbym, żeby było zatrzęsienie części. Gdyby nie figurka i podstawka, to nie byłoby co robić. Chyba, że zabraknie nam najważniejszego czynnika sukcesu - czasu, czasu i jeszcze raz czasu...
Zdążyłem jeszcze małe co nieco poczernić (farbka 33 Humbrola, pędzelek mój):
I jak to u mnie - ciąg dalszy nastąpi...
Takie cóś będziemy majstrować:
To znaczy tylko tego gościa, co na motorku siedzi - nie licząc motorka, ma się rozumieć. Zestaw kupiłem dość dawno, bo ten drugi gościu jest mi potrzebny do czegoś innego. Dlatego nie będzie go na dioramce, którą już pozwoliłem sobie nazwać - "To Ride Right Or To Ride Wrong - That Is The Question". Trochę z Hamleta, ale na koniec (jak dotrwam), to się okaże, że gościu będzie miał podobny dylemat, jak bohater Szekspira.
Zestaw, jak widać Tamiyi, skala 1/35, a motórek DKW (dojczekraftwerke) model NZ350. Co by tu jeszcze... A, Tamiya wzięła pomysł na zestaw chyba stąd:
Tak przynajmniej wynikałoby z treści drogowskazów widocznych na obu obrazkach.
A teraz do rzeczy. Jak to u mnie, wszystko wyciąłem z ramek i oczyściłem:
Nie powiedziałbym, żeby było zatrzęsienie części. Gdyby nie figurka i podstawka, to nie byłoby co robić. Chyba, że zabraknie nam najważniejszego czynnika sukcesu - czasu, czasu i jeszcze raz czasu...
Zdążyłem jeszcze małe co nieco poczernić (farbka 33 Humbrola, pędzelek mój):
I jak to u mnie - ciąg dalszy nastąpi...
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Chcesz motywacji do pracy? No to jest - pierwsze "piaskowanko":
i kółek malowanko:
a wszystko pod nadzorkiem:
gościa przepuszczonego przez komin starej cegielni.
Resztę "fatałaszków" też poczerniłem. Tu przykład:
Pozostałych gratów nie pokazuję, coby całkowicie obrazu nie zaciemnić...
Pytasz Marudek, czy coś będę dokładał. No jasne. Inaczej, kurna, się nie da. Tak już mam.
Z powyższej motywacji możesz czerpać pełnymi garściami bez opłat licencyjnych ZAIKS też nie powinien się doczepić, mimo że szafa gra, a komoda tańczy...
Tradycyjne: Do zobaczyska - i spadam lulu
i kółek malowanko:
a wszystko pod nadzorkiem:
gościa przepuszczonego przez komin starej cegielni.
Resztę "fatałaszków" też poczerniłem. Tu przykład:
Pozostałych gratów nie pokazuję, coby całkowicie obrazu nie zaciemnić...
Pytasz Marudek, czy coś będę dokładał. No jasne. Inaczej, kurna, się nie da. Tak już mam.
Z powyższej motywacji możesz czerpać pełnymi garściami bez opłat licencyjnych ZAIKS też nie powinien się doczepić, mimo że szafa gra, a komoda tańczy...
Tradycyjne: Do zobaczyska - i spadam lulu
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
No cóż, trzeba być konsekwentym i dalej ciagnąć ten wózek zmotocyklowany...
Trochę projektanci zestawu u mnie podpadli. W poprzednim wątku widać przy przednim kole, że czopy pozwalające na obrót kierownicą stanowią monolit z resztą tego, co na obrazku. Z kolei "łożysko" tych czopów jest monolitycznie połączone ze zbiornikiem paliwa. Montaż dwóch połówek zbiornika zmusza "wytwórcę" do jednoczesnego montażu przedniego koła (w beemwuszce np. górny czop był częścią kierownicy i można było sobie spokojnie wykończyć całkowicie przednie koło, a dopiero potem połączyć je w całość z resztą motórka). Mnie to na przykład nie pasuje, bo wolałbym najpierw wykończyć maksymalnie wszystkie podzespoły osobno, a dopiero na koniec połączyć wszystko w jedną całość. Niestety musiałem zrobić tak:
Potem znowu pobawiłem się czernidłem:
A następnie sobie popiaskowałem:
Oczywiście, wszysko pod nadzorem:
Ooo, zaczyna się stroić...
Co by tu jeszcze.... Aaaa idę poczytać sobie "Weathercock Black". To ta książka http://sidharta.com/books/index.jsp?uid=58 Autorka Melanie Bruty - prywatnie, moja siostrzenica. Ogień, nie kobieta...
Trochę projektanci zestawu u mnie podpadli. W poprzednim wątku widać przy przednim kole, że czopy pozwalające na obrót kierownicą stanowią monolit z resztą tego, co na obrazku. Z kolei "łożysko" tych czopów jest monolitycznie połączone ze zbiornikiem paliwa. Montaż dwóch połówek zbiornika zmusza "wytwórcę" do jednoczesnego montażu przedniego koła (w beemwuszce np. górny czop był częścią kierownicy i można było sobie spokojnie wykończyć całkowicie przednie koło, a dopiero potem połączyć je w całość z resztą motórka). Mnie to na przykład nie pasuje, bo wolałbym najpierw wykończyć maksymalnie wszystkie podzespoły osobno, a dopiero na koniec połączyć wszystko w jedną całość. Niestety musiałem zrobić tak:
Potem znowu pobawiłem się czernidłem:
A następnie sobie popiaskowałem:
Oczywiście, wszysko pod nadzorem:
Ooo, zaczyna się stroić...
Co by tu jeszcze.... Aaaa idę poczytać sobie "Weathercock Black". To ta książka http://sidharta.com/books/index.jsp?uid=58 Autorka Melanie Bruty - prywatnie, moja siostrzenica. Ogień, nie kobieta...
Ostatnio zmieniony sob wrz 20 2008, 0:24 przez Edmund_Nita, łącznie zmieniany 1 raz.
- zxcvbnm1971
- Posty: 413
- Rejestracja: pn lut 13 2006, 23:31
Chyba za dużo łiski Trzy razy przeczytałem i nie mogę zatrybić. Zadania na jutro: przeczytać jeszcze raz na trzeźwoEdmund_Nita pisze:Trochę projektanci zestawu u mnie podpadli. W poprzednim wątku widać przy przednim kole, że czopy pozwalające na obrót kierownicą stanowią monolit z resztą tego, co na obrazku. Z kolei "łożysko" tych czopów jest monolitycznie połączone ze zbiornikiem paliwa. Montaż dwóch połówek zbiornika zmusza "wytwórcę" do jednoczesnego montażu przedniego koła (w beemwuszce np. górny czop był częścią kierownicy i można było sobie spokojnie wykończyć całkowicie przednie koło, a dopiero potem połączyć je w całość z resztą motórka). Mnie to na przykład nie pasuje, bo wolałbym najpierw wykończyć maksymalnie wszystkie podzespoły osobno, a dopiero na koniec połączyć wszystko w jedną całość.
EDIT: Już kumam
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Cześć potomkowie orląt i sokołów tudzież innego drobiu.
Dłubie się... Nie, nie,.... nie w nosie - przy motórku, ma się rozumieć.
Przy kierownicowym też. Gacie mu wykończyłem:
I torby sakwojażowe pomalowałem. To dziwne, że skórę się maluje, ale te torby z zestawu, to jakoś sztucznie wyglądały. Jakby z plastiku, czy co...?
I kierownicą trochę się pobawiłem:
I z rurami się pobawiłem:
I z takim czymś się pobawiłem:
I z takim... O kurna, fotek zabrakło... No to ciąg dalszy nastąpi. Jak w siedemnastu mgnieniach wiosny..., choć jesień...
P.S.: zx...71, zauważyłem u Ciebie nadmierne łykanie łyskacza - od czasu do czasu wylej za kołnierz..., he, he...
Dłubie się... Nie, nie,.... nie w nosie - przy motórku, ma się rozumieć.
Przy kierownicowym też. Gacie mu wykończyłem:
I torby sakwojażowe pomalowałem. To dziwne, że skórę się maluje, ale te torby z zestawu, to jakoś sztucznie wyglądały. Jakby z plastiku, czy co...?
I kierownicą trochę się pobawiłem:
I z rurami się pobawiłem:
I z takim czymś się pobawiłem:
I z takim... O kurna, fotek zabrakło... No to ciąg dalszy nastąpi. Jak w siedemnastu mgnieniach wiosny..., choć jesień...
P.S.: zx...71, zauważyłem u Ciebie nadmierne łykanie łyskacza - od czasu do czasu wylej za kołnierz..., he, he...
Edmund może celowo wstawia małe fotki.
"Siedemnaście mgnień wiosny", łyski, facet w gaciach z kamuflarzem wskazujący na coś palcem, w innym temacie Bond ...
I to wszystko akurat w pierwszym dniu kalendarzowej jesieni a wiadomo kiedy Zuzanna najbardziej lubi kasztany z placu Pigalle...
Czuć tajemnicę
"Siedemnaście mgnień wiosny", łyski, facet w gaciach z kamuflarzem wskazujący na coś palcem, w innym temacie Bond ...
I to wszystko akurat w pierwszym dniu kalendarzowej jesieni a wiadomo kiedy Zuzanna najbardziej lubi kasztany z placu Pigalle...
Czuć tajemnicę
Moje modele: archiwum
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Ale Wy delikatni jesteście... - "...coś niedowidzę....", "...czuć tajemnicę..."
Ja tam takie sprawy nazywam po imieniu. Mundziu najzwyczajniej w świecie sfanzolił sprawę i fotka wyszła, jak wyszła... Ale obiecuję poprawę. Chociaż w robieniu fotek, to ja taki biegły nie jestem. To i tak cud, że coś się w ogóle na ekranie pokazuje. Gdyby można było bez fotek, to ja pierwszy. Ale to se ne da. Ktoś na forum napisał, że jedna fotka, to więcej niż tysiąc słów (a może i więcej - nie pamiętam).
P.S.: Kalino, też zaglądam do Twojego samochodzika. Latarenki - bomba! Niezły pomysł
Syzyfie, czujesz tajemnicę? ..... Toooo.... dobrze czujesz (to z serialu "Milionerzy")
Ja tam takie sprawy nazywam po imieniu. Mundziu najzwyczajniej w świecie sfanzolił sprawę i fotka wyszła, jak wyszła... Ale obiecuję poprawę. Chociaż w robieniu fotek, to ja taki biegły nie jestem. To i tak cud, że coś się w ogóle na ekranie pokazuje. Gdyby można było bez fotek, to ja pierwszy. Ale to se ne da. Ktoś na forum napisał, że jedna fotka, to więcej niż tysiąc słów (a może i więcej - nie pamiętam).
P.S.: Kalino, też zaglądam do Twojego samochodzika. Latarenki - bomba! Niezły pomysł
Syzyfie, czujesz tajemnicę? ..... Toooo.... dobrze czujesz (to z serialu "Milionerzy")
-
- Posty: 2058
- Rejestracja: pt sie 29 2003, 11:06
- Lokalizacja: Koszalin
- x 8
Kurna, przyzwyczai się człowiek do tego dłubania i skończyć nie może. Wynik mnożenia - iloczyn, wynik dzielenia - iloraz, wynik dłubania - fotki.
Tu na przykład fotka ze starszym kierownocowym:
Sami widzicie, dalej się stroi. Tym razem kurtkę popaćkał, na podkładowo. O, a tu rury. Też wystrojone na gotowo:
No, jeszcze je wykończymy humbrolowym matem - coby nie świeciły jak nowoczesne szminki
A tu bakburta po pracach malarskich - aluminiowym kolorkiem się pomazało:
A tu sterburta. Z dodatkami:
Nieźle idzie. Termin do końca grudnia, a tu pewnie z 50% roboty za nami.
U nas w Koszalinie od rana słoneczko się pokazało. Ciekawe gdzie się szwendało przez tydzień. Życzę miłego dnia
Tu na przykład fotka ze starszym kierownocowym:
Sami widzicie, dalej się stroi. Tym razem kurtkę popaćkał, na podkładowo. O, a tu rury. Też wystrojone na gotowo:
No, jeszcze je wykończymy humbrolowym matem - coby nie świeciły jak nowoczesne szminki
A tu bakburta po pracach malarskich - aluminiowym kolorkiem się pomazało:
A tu sterburta. Z dodatkami:
Nieźle idzie. Termin do końca grudnia, a tu pewnie z 50% roboty za nami.
U nas w Koszalinie od rana słoneczko się pokazało. Ciekawe gdzie się szwendało przez tydzień. Życzę miłego dnia