Aerograf EW-180 vs. EW770

inne techniki modelarskie - plastik, żywica, drewno itd.

Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita

ODPOWIEDZ
DrWycior
Posty: 17
Rejestracja: śr kwie 19 2006, 22:40

Aerograf EW-180 vs. EW770

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: DrWycior »

Witam serdecznie.

Czy ktoś posiada aerograf TG180 ??
Cena jego jak i wygląd, funkcjonalność w zasadzie takie (podobne) jak EW770.

Zamierzam kupić EW770 (Opinie pozytywne), lub TG180 (niestety nie znalazłem żadnych opinii od osób które go posiadają).

O ile ktoś posiada TG180, proszę o opinie na jego temat

Dziękuję i pozdrawiam
Andrzej Ziober
Posty: 483
Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
x 58

Aerograf EW-180 vs. EW770

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Andrzej Ziober »

Obydwa wymienione przez Ciebie aerografy to jest podróbki Iwata Custom Micron CM-C Plus
Tu oryginał
Obrazek
Oryginalny Iwata CMC_Plus z dyszą 0,2 to aktualnie najwyżej notowany na świecie aerograf wśród modelarzy. Ma także bardzo dobre opinie u plastyków malujących aerografem. Zaleta to możliwość precyzyjnej regulacji ciśnienia i przepływu (również w trakcie pracy), możliwość blokowania wychylenia iglicy w ustalonym położeniu i wygodny dostęp do uszczelki na iglicy. A podróbka... jak podróbka – wygląda tak samo i kosztuje +/_10 razy taniej. I także +/_ dziesięciokrotnie większe prawdopodobieństwo, że będziesz musiał doszlifować iglicę i zbiornik, a średnica dyszy może nie być 0,2 lecz „mniej więcej” 0,2. No i oczywiście stop, z którego wykonano iglicę i dyszę nie jest taki jak w Iwacie. Że jest to tylko z grubsza to samo co Iwata dowodzi fakt, że masz tu możliwość wymieniania dyszy i iglicy na 0,3. To jednak nie świadczy, że jest on lepszy, bardziej funkcjonalny, tylko, że mniej precyzyjnie wykonany - w oryginale, żeby zmienić te elementy trzeba dokupić inne uszczelki i specjalną tuleję.
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.
Awatar użytkownika
Syzyf
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 30 2004, 10:46
x 2

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Syzyf »

Na dyszę 0,3 nie ma się co łakomić, bo przy 0,2 przy maksymalnym wychyleniu iglicy leci tyle farby, że zbiorniczek opróżni się raz dwa.
Z podróbek jest też model BD-203 (aktualnie na Allegro ok. 110 PLN), funkcjonalnie i z wyglądu niemal identyczny jak TG-180 i EW-770 (inny kształt zbiorniczka). Mam taki i wydaje się być OK, ale za mało nim malowałem żeby go z czystym sumieniem polecić.
Polecam poradniki Pawła Grochowskiego o aerografach (są 2 części) -w drugiej jest rozdział o "docieraniu" takich podróbek aby lepiej służyły.

Trudno nie zgodzić się z Andrzejem, że podróbka nie zastąpi oryginału w 100%.
Jadąc i Fiatem i Mercedesem można osiągnąć ten sam cel podróży. Komfort nieco inny, ale rezultat identyczny ;-)
Ostatnio zmieniony pt paź 31 2008, 5:33 przez Syzyf, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje modele: archiwum
Awatar użytkownika
greatgonzo
Posty: 295
Rejestracja: pt lis 30 2007, 22:45
Lokalizacja: Giżycko
x 12

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: greatgonzo »

No nie do końca jest to takie proste. Ale na pewno można wykonać piękny model nawet ruskim aero pancernym.
Większa dysza przydaje się, gdy używamy aero nie tylko do modelarstwa. Np samochodowe mataliki wymagają dość dużej rury.

A tak przy okazji. Jest jakiś sposób na rozkalibrowany korpus? Chodzi o nieszczelny otwór na igłę między komorą miesznia a komorą spustową - czyli farba leci w dwie strony :(.
Andrzej Ziober
Posty: 483
Rejestracja: sob lut 11 2006, 16:30
x 58

Aerograf EW-180 vs. EW770

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Andrzej Ziober »

w drugiej jest rozdział o "docieraniu" takich podróbek aby lepiej służyły.
Nie chciałbym, żeby to jakoś kontrowersyjnie było odebrane, ale mnie tego typu „instrukcje o docieraniu” kojarzą się z modnymi w latach 1970-tych działaniami pt. "jak przerobić Malucha na prawdziwy samochód" (wymienić przewody do świec na silikonowe, wstawić filtr paliwa i co było najzabawniejsze, taki patencik ze sprężynką, żeby można było w upale jeździć z uchyloną klapą , co miało zapobiegać przegrzaniu silnika). Jak już wszystkie te dodatki do Malucha zamontowaliśmy... i do tego siedzenia kubełkowe, wstawiliśmy mu baterię halogenów, spojlery, jakieś bajeranckie kołpaki, ciemną folie na szyby i 100-watowe kolumny do radia, to mieliśmy wrażenie, że „już” jeździmy Mercedesem ful wypas. :lol:
Obrazowy przykład podany przez Syzyfa z jazdą Maluchem i Mercedesem jest doskonały, ale nie do końca. Rezultat jednak niekoniecznie musi być ZAWSZE ten sam. Opisów, że nagle aerograf jakiejś firmy „NN made in China” zaczął pryskać, przepuszczać powietrze lub się zaczopował, jest bardzo wiele. W aerografach wysokiej jakości takie nieprzewidziane sytuacje mogą się zdarzyć jedynie z winy użytkownika (np. źle przygotowana farba, nieodpowiednio dobrane ciśnienie etc.).

Doskonale rozumiem, że wydanie około 1000 zł na CM-C Plus, to dla wielu modelarzy zbyt wielki koszt. Jednak Iwata ma tę zaletę, że jeśli się go rozsądnie eksploatuje (czyli starannie i ostrożnie czyści po użyciu) to praktycznie jest NIZNISZCZALNY - ponad ćwierć wieku temu dostałem Aerograf Iwata Isumiya. Do tej pory jest w pełni sprawny! I nigdy nie wywinął mi jakiegoś psikusa. NIGDY!

Ja osobiście - każdemu, kto rozważa zakup aerografu, a nie stać go na drogi profesjonalny aerograf – radziłbym prześledzić ceny innych markowych firm, np. Harder & Steenbeck (eksploatacja jednego z jego wyrobów, „Evolution”, jest opisana w AeroPlanie 1/08) lub choćby Passche, niektóre modele Badgera - każdy z nich ma gwarancję producenta. Czasami różnica w cenie pomiędzy chińską podróbą, a takim aerografem jest na tyle niewielka, że warto się zastanowić, czy nie opłacałoby się „doskładać” pieniędzy i kupić coś o wiele bardziej porządnego. Oczywiście to jest tylko moja delikatna sugestia. Wcale nie trzeba się z nią zgadzać!! Można i postąpić zgodnie z ludową zasadą" trzeba se jakoś radzić - powiedział chłop, wiążąc buta dżdżownicą". Zwłaszcza, że modelarze świetnie sobie radzą z wszelkimi konwersjami - nie tylko modeli. ;-)
Gdy stajesz przed problemem, szukaj rozwiązania, a nie obejścia.
DrWycior
Posty: 17
Rejestracja: śr kwie 19 2006, 22:40

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: DrWycior »

Witam,

Dzięki za opinie. Jednak nie o taką odpowiedź dokładnie mi chodziło :)
Wiem, że żaden z tych aerografów to nie jest IWATA i wcale nie dążę do tego, żeby za ok. 150 zł kupić IWATĘ.

Wstępnie zdecydowałem sie na jeden z tych dwóch (EW770, TG180) bo nie mam na ten cel więcej pieniędzy.

Chodzi mi tylko o Waszą opinię, który jest lepszy.
Syzyf wymienił jeszcze jeden model: BD-203.

Krótko mówiąc który model polecacie z tych 3 ?
EW770, TG180 czy BD-203 ???

Czy może jest to jeden czort i wszystko jedno który wezmę ?
DrWycior
Posty: 17
Rejestracja: śr kwie 19 2006, 22:40

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: DrWycior »

Witam ponownie,

Czy naprawdę nikt oprócz Syzyfa nie używatych aerografów ?
erkamo
Posty: 74
Rejestracja: pt sie 17 2007, 16:12
Lokalizacja: EU

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: erkamo »

DrWycior pisze: Czy może jest to jeden czort i wszystko jedno który wezmę ?
Moim zdaniem tak. :cool:
W zaleznosci od Twojej natury (pesymistyczna lub optymistyczna) i tak kazdy zakup bedzie, odpowiednio, zly lub dobry. ;-).

A moze, rzeczywiscie warto, za rada Andrzeja, popatrzec w kierunku firmowych wyrobow.
Pozdrawiam

erkamo
Awatar użytkownika
Syzyf
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 30 2004, 10:46
x 2

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Syzyf »

Żeby z sensem odpowiedzieć na pytanie "który model polecacie z tych trzech", trzeba by osoby która wszystkie miała w rękach i na dodatek je używała. Istnienie takiej osoby jest równie prawdopodobne jak to, że BETONOWY BORSUK Szyderczego schudnie choć o pół tony :lol:
Dobre podejście miałeś w drugim pytaniu: czy może jest to jeden czort?
Patrząc na ich fotki, subiektywnie odpowiem: tak, to jeden czort :razz:

Jeśli nie możesz się zdecydować a wierzysz w przeznaczenie, to rzuć sobie kostką: 1-2 typ A, 3-4 typ B, 5-6 typ C a jeśli kostka stanie na rogu: Iwata ;-)
Poleciłbym Ci też zrobienie sobie aero z igieł lekarskich. Kilka minut roboty, użyteczność na poziomie 50% prawdziwego aero a doświadczenie w zakresie dobierania gęstości farbki, zatykania się dysz itp, bezcenne.

P.S. Jak już jakiś kupisz, to napisz w tym wątku o wrażeniach z użytkowania.
Moje modele: archiwum
DrWycior
Posty: 17
Rejestracja: śr kwie 19 2006, 22:40

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: DrWycior »

:D Dzięki za porady. Bezcenne :)

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ