Moje modele z lamusa, czyli wspomnień czar

inne techniki modelarskie - plastik, żywica, drewno itd.

Moderatorzy: kartonwork, Edmund_Nita, Tempest

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
irimi
Posty: 291
Rejestracja: ndz kwie 17 2005, 22:46

Moje modele z lamusa, czyli wspomnień czar

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: irimi »

W wątku mistrza Andrzeja Ziobra pokusiłem się o prośbę by przedstawił On w osobnym temacie historię swego modelarstwa, jego rozwój, kolejne modele, wzrastający stopień trudności, zmiany technologiczne i warsztatowe.
Wciąż wierzę, że Pan Andrzej na taki wspomnień czar da się namówić.

Dla modelarstwa redukcyjnego w skali 1:72 dawno już "umarłem". Będąc jednak małą dziewczynką w wieku lat zda mi się 16-tu zająłem się zabawą w modele nieco bardziej na poważnie, choć nigdy w aż tak zaawansowanym stopniu. Przygoda ta trwała lat kilka, przyszły inne zainteresowania, które przerodziły się w pasje i wyparły stopniowo modelarstwo redukcyjne. So it goes...
Jednak z tamtych czasów pozostały mi modele. Wszystkie jakoś się uchowały, choć niektóre bezpowrotnie straciły drobne części zgodnie z 2 zasadą termodynamiki. Chciałbym kilka takich najważniejszych dla mnie modeli pokazać w tym temacie, ot jako ciekawostkę. Nie są to żadne arcydzieła, a jedynie modele młodego szczyla, które dziś mają już wartość jedynie sentymentalną.

Na wstępie Jak-1M, model, który na początku lat 80-tych był, poza "Czaplą", w zasadzie jedynym dostępnym w sklepach. Aby zdobyć modele Kovozavody trzeba było się już nieźle nagimnastykować...
Był to mój pierwszy poważny model zrobiony w "klubie modelarskim" w poznańskim pałacu kultury. Było to miejsce spotkań i wymiany doświadczeń modelarzy, a nie modelarnia. Sporo wówczas z tych spotkań dla siebie wyniosłem. W modelu samodzielnie wykonałem owiewkę kabiny i golenie podwozia głównego. Malowanie pędzelkami, farbkami revella. Szpachlówka własnej roboty...
Tak toto dziś, po ponad 20-tu latach wygląda:
Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony śr lut 04 2009, 21:57 przez irimi, łącznie zmieniany 1 raz.
Cierpliwość łyżką dół wykopie.

"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
Awatar użytkownika
irimi
Posty: 291
Rejestracja: ndz kwie 17 2005, 22:46

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: irimi »

Polikarpow Po-2 vel Kukuruźnik :mrgreen:
Model Kovozavody Prostejov, kto w tamtych czasach go nie miał... Model ma już 22 lata... "Waloryzacja" to tablice przyrządów i olinowanie z nitek od pończoch.
Obrazek
Obrazek

Westland Lysander Mk. II(jeśli dobrze pamiętam. Matchbox. Poważna sprawa :cool: . Stracił niestety kilka części. Jako junior startowałem nim w jakimś konkursie we Wrocławiu. Wstawiłem do środka pana pilota, bo nikt mi nie powiedział, że się tego na konkursach nie robi :oops: :mrgreen: Zrobiłem mu nieco wnętrza w postaci kratownicy, tablicy przyrządów, foteli...
Obrazek
Obrazek

Hawker Tempest Mk. VI (?) Również model Matchboxa. To już poważna robota, bo wpadłem na pomysł by go nieco rozebrać, pokazać 'kaemy' w skrzydłach i radiostację w kadłubie :roll: :cool: :D
Obrazek
Obrazek
Cierpliwość łyżką dół wykopie.

"It's not a race, it's a journey..." RUSH, Out of the cradle
dr Manfred
Posty: 421
Rejestracja: pn cze 27 2005, 19:41
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: dr Manfred »

Kovozavody, Matchbox zdobywane w Czuj-Czyn'ach... ech, gdzie te czasy... ? :)
...a sentyment pozostanie :) Pozdrawiam !

P.S. Niedawno wszedłem w posiadanie kilku pudełek z niesklejonymi modelami z tamtych lat firmy Kovozavody.
Awatar użytkownika
Toff
Posty: 311
Rejestracja: wt lip 12 2005, 15:32
Lokalizacja: Gdańsk

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: Toff »

I te Jaki-1 które kleiło się hurtowo :)
Pozdrawiam
dr Manfred
Posty: 421
Rejestracja: pn cze 27 2005, 19:41
x 1

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: dr Manfred »

oj tak, tak Toff :) święte słowa !
Hurtowo zazwyczaj sklejałem Łosie oraz Ił'y 2m3, bo tego akurat nigdy w Czuj-Czynie nie brakowało. ...i ten ochydny klej dołączany do modelu, który ciągnął się nitkami... Matchbox'y (miałem P-38 Lightning i Gloster Gladiator) to było świeto, prawie jak pomarańcze i mandarynki na Boże Narodzenie ;) Z tymi czechosłowackimi modelami było trochę lepiej :)
Awatar użytkownika
mancin
Posty: 39
Rejestracja: ndz wrz 21 2008, 12:28
Lokalizacja: Lublin

  • Cytuj
  • zaloguj się, by polubić ten post

Post autor: mancin »

Ech, kręci się łezka w oku...
Ukończone:
Obrazek
____________________________________________
Obrazek
ODPOWIEDZ