[Relacja] PzKpfW IV Ausf.h GPM 1:25
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
[Relacja] PzKpfW IV Ausf.h GPM 1:25
Witam w mojej pierwszej relacji na tym forum.
Jest to moje drugie podejście do tego modelu. Pierwsze zostało zakończone destrukcją wbrew mojej woli , a szło mi jako tako.
Model jak narazie w miarę przyjemny w budowie, choć instrukcja pozostawia trochę do życzenia (ale za to jak wyobraźnię kształtuje ). Momentami w kokpicie trzeba było się nagimnastykować z umiejscowieniem skrzyni biegów by te wszystkie wały/osie itp. jakoś się symetrycznie ułożyły... Papier dość toporny, przy drobnych elementach od razu lepiej rozwarstwić. Nie impregnowałem niczym ale póki co tego jeszcze nie zacząłem żałować :P
Poniżej efekty ok 3 tygodni pracy.
Do retuszu kadłuba używam rozjaśnionej pactry a104. W kabinie dodałem nieco tych czarno-szarych zabrudzeń.
Komentarze i uwagi mile widziane
Jest to moje drugie podejście do tego modelu. Pierwsze zostało zakończone destrukcją wbrew mojej woli , a szło mi jako tako.
Model jak narazie w miarę przyjemny w budowie, choć instrukcja pozostawia trochę do życzenia (ale za to jak wyobraźnię kształtuje ). Momentami w kokpicie trzeba było się nagimnastykować z umiejscowieniem skrzyni biegów by te wszystkie wały/osie itp. jakoś się symetrycznie ułożyły... Papier dość toporny, przy drobnych elementach od razu lepiej rozwarstwić. Nie impregnowałem niczym ale póki co tego jeszcze nie zacząłem żałować :P
Poniżej efekty ok 3 tygodni pracy.
Do retuszu kadłuba używam rozjaśnionej pactry a104. W kabinie dodałem nieco tych czarno-szarych zabrudzeń.
Komentarze i uwagi mile widziane
Pośród wieści dziwnej treści, czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.
- Heinrich Kosmala
- Posty: 2206
- Rejestracja: sob paź 04 2008, 11:28
- Lokalizacja: Landau/Niemcy
- x 169
Ramm - końcówki drążków to dość gruba, metalowa struna gitarowa, pomalowana na czarno. Nie mam pojęcia jaka jest zgodność historyczna tego rozwiązania ale i tak wygląda to lepiej, niż to co proponowała wycinanka.
Następne zdjęcia bardziej przemyślę, jeśli chodzi o tło. No i te 'maziaje' na oparciu siedzenia muszę usunąć, bo jednak rzucają się w oczy.
Następne zdjęcia bardziej przemyślę, jeśli chodzi o tło. No i te 'maziaje' na oparciu siedzenia muszę usunąć, bo jednak rzucają się w oczy.
Pośród wieści dziwnej treści, czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.
Czas na aktualizację.
Przez ten czas dokończyłem przedział załogi... wał napędowy, skrzynki z amunicją i parę innych. Pociski zaglutowane, wyszlifowane i pomalowane. Wyszło jak wyszło, chociaż powtarzalność kształtów mogłaby być większa
A tyle będzie widać, jak już prawie nic nie będzie widać.
To tyle. Na lepsze tło na razie mnie nie stać ale to najgorsze nie jest.
Pozdrawiam.
Przez ten czas dokończyłem przedział załogi... wał napędowy, skrzynki z amunicją i parę innych. Pociski zaglutowane, wyszlifowane i pomalowane. Wyszło jak wyszło, chociaż powtarzalność kształtów mogłaby być większa
A tyle będzie widać, jak już prawie nic nie będzie widać.
To tyle. Na lepsze tło na razie mnie nie stać ale to najgorsze nie jest.
Pozdrawiam.
Pośród wieści dziwnej treści, czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.
Witam, po długiej sesyjnej przerwie.
Dużo się działo, tylko nie przy modelu. Przez te dwa miesiące powstał... silnik, z czego połowa w ciągu ostatnich dwóch dni. Do tego tylna ścianka przedziału silnikowego. Tym razem gdzieś musiałem popełnić błąd bo całe wnętrze było przesunięte za bardzo do przodu i zabrakło z tyłu. Musiałem wkleić tam ok. 2mm tektury i dopiero dorabiać poszycie. Tylna ściana przedziału silnikowego pobrudzona grafitem pozyskanym z ołówka i czarną pactrą. Korzyść z tego taka, że czołg ma tył dobrze zabezpieczony i niestraszne mu już żadne alianckie pociski.
I zdjęcia:
Póki co, to tyle. Następna aktualizacja, mam nadzieję szybciej niż za dwa miesiące.
Pozdr.
Dużo się działo, tylko nie przy modelu. Przez te dwa miesiące powstał... silnik, z czego połowa w ciągu ostatnich dwóch dni. Do tego tylna ścianka przedziału silnikowego. Tym razem gdzieś musiałem popełnić błąd bo całe wnętrze było przesunięte za bardzo do przodu i zabrakło z tyłu. Musiałem wkleić tam ok. 2mm tektury i dopiero dorabiać poszycie. Tylna ściana przedziału silnikowego pobrudzona grafitem pozyskanym z ołówka i czarną pactrą. Korzyść z tego taka, że czołg ma tył dobrze zabezpieczony i niestraszne mu już żadne alianckie pociski.
I zdjęcia:
Póki co, to tyle. Następna aktualizacja, mam nadzieję szybciej niż za dwa miesiące.
Pozdr.
Pośród wieści dziwnej treści, czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.
Witam wszystkich.
Mała aktualizacja.
Miało być częściej i szybciej, ale średnio mi idzie z tym pośpiechem.
Generalnie w modelu skompletowałem wnętrze, tzn. wszystko to czego nie dałoby się zamontować po połączeniu z górną częścią.
Przedział silnika, choć kompletny, został zamknięty. Przy poprzednim podejściu klapy zostawiłem otwarte ale brzydko odstawały od kadłuba i raczej kiepsko to wyglądało.
Poniżej efekty:
Powstają też włazy z przodu kadłuba i tu mam pytanie. Jaki jest max kąt ich otwarcia? ok 180stopni, tak żeby swobodnie 'leżały' otwarte? Jeśli tak, to będzie mały problemik z zawiasami bo są tak zrobione, że nie dam rady tak szeroko otworzyć.
Idziemy dalej.
Prototypowe koła. Bandaże są wykonane oddzielnie. Po sklejeniu zalane glutem wyszlifowane i pomalowane. Mam wątpliwości czy ten czarny to prawidłowy kolor ale to da się jeszcze skorygować. Rewelacja to nie jest ale i tak niebo lepiej niż to co poprzednio wymęczyłem bez malowania.
Robią się też gąsienice. W niezłą robotę się wpakowałem i końca narazie nie widać:-). Gąski projektu Przemka W.
Na koniec pare duperelków kadłubowych, luzem, bez retuszu. No i widok ogólny mojej radosnej twórczości.
To tyle. Uwagi mile widziane.
Mała aktualizacja.
Miało być częściej i szybciej, ale średnio mi idzie z tym pośpiechem.
Generalnie w modelu skompletowałem wnętrze, tzn. wszystko to czego nie dałoby się zamontować po połączeniu z górną częścią.
Przedział silnika, choć kompletny, został zamknięty. Przy poprzednim podejściu klapy zostawiłem otwarte ale brzydko odstawały od kadłuba i raczej kiepsko to wyglądało.
Poniżej efekty:
Powstają też włazy z przodu kadłuba i tu mam pytanie. Jaki jest max kąt ich otwarcia? ok 180stopni, tak żeby swobodnie 'leżały' otwarte? Jeśli tak, to będzie mały problemik z zawiasami bo są tak zrobione, że nie dam rady tak szeroko otworzyć.
Idziemy dalej.
Prototypowe koła. Bandaże są wykonane oddzielnie. Po sklejeniu zalane glutem wyszlifowane i pomalowane. Mam wątpliwości czy ten czarny to prawidłowy kolor ale to da się jeszcze skorygować. Rewelacja to nie jest ale i tak niebo lepiej niż to co poprzednio wymęczyłem bez malowania.
Robią się też gąsienice. W niezłą robotę się wpakowałem i końca narazie nie widać:-). Gąski projektu Przemka W.
Na koniec pare duperelków kadłubowych, luzem, bez retuszu. No i widok ogólny mojej radosnej twórczości.
To tyle. Uwagi mile widziane.
Pośród wieści dziwnej treści, czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.
Idziemy do przodu.
Przybyło trochę elementów na kadłubie.
Na początek burty, boki, zwał jak zwał..
Płyty zamykające z boku przedział silnikowy, zatrzaski(?), i jakieś instalacje niewiadomego dla mnie przeznaczenia.
Przewody w instalacjach po prawej stronie kadłuba to izolacja kabla. Póki co wstawiona nie na stałe bo nie wiem jeszcze w jakim kolorze powinna być.
Następnie włazy z przodu kadłuba. Z tych górnych jestem zadowolony. Dolne póki co kiepsko, zwłaszcza zawiasy. Dałem tam dość dużo SG, żeby się trzymały. Mam też problem z doborem retuszu, więc narazie się to świeci jak psu.. zęby.
Na koniec widok tyłu i ogólna panorama.
I to by było na tyle. Robią się też gąski ale nie ma sensu pokazywać paruset pojedynczych elementów.
Pozdrawiam.
Przybyło trochę elementów na kadłubie.
Na początek burty, boki, zwał jak zwał..
Płyty zamykające z boku przedział silnikowy, zatrzaski(?), i jakieś instalacje niewiadomego dla mnie przeznaczenia.
Przewody w instalacjach po prawej stronie kadłuba to izolacja kabla. Póki co wstawiona nie na stałe bo nie wiem jeszcze w jakim kolorze powinna być.
Następnie włazy z przodu kadłuba. Z tych górnych jestem zadowolony. Dolne póki co kiepsko, zwłaszcza zawiasy. Dałem tam dość dużo SG, żeby się trzymały. Mam też problem z doborem retuszu, więc narazie się to świeci jak psu.. zęby.
Na koniec widok tyłu i ogólna panorama.
I to by było na tyle. Robią się też gąski ale nie ma sensu pokazywać paruset pojedynczych elementów.
Pozdrawiam.
Pośród wieści dziwnej treści, czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.