Witam, to mój pierwszy post i pierwsza relacja na forum, więc wypada się przedstawić, na imię mi Paweł i powiedzmy, że jestem początkujący. Co do modelu to jest już raczej oklepany temat na forach, więc nie ma sensu rozpisywać się za mocno. Nie planuje go bardzo "ulepszać" , poza dodaniem śrub, nitów, spawów itp. oraz uplastycznieniem tego co się da, w miarę możliwości i w granicach rozsądku oczywiście To teraz fotki, rewelacyjne nie są, ale mam nadzieję, że to co trzeba widać(dopiero się uczę):
Jarzmo armaty zrobione przy pomocy gumki, końcówki skalpela olfy i kleju CA, następnie poddane lekkiemu "szlifingowi" . Rozciąłem je na dwie części co by się wygodniej składało do kupy.
Płyta nad przedziałem napędowym i amortyzatory zdecydowałem się kapke przerobić, żeby w przeciętność nie popaść . "Amorki" zwijane na gwoździu z drutu 0,8 mm, na razie pierwsza para wklejona, pozostałe w trakcie budowy. Płytę nad przedziałem silnikowym rozciąłem na dwie części, bo sam nadruk mi nie wystarczył, dodana tez siateczka i tutaj mam pytanie, czym to cholerstwo pomalować?? Próbowałem farbą olejną i pastelami. Efekt taki, że oczka zalepiały się farbą, albo nie kryło wcale.
Na koniec jeszcze ogólny widok modelu i prośba do pierwszorzędowych zasiadaczy i podglądaczy bocznych, jak już musicie to robić to róbcie to tak, żeby nie narobić syfu i innym nie przeszkadzać
To do później... Pozdrawiam.
[R] Su-122 Answer
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
- YoQuieroFumar
- Posty: 40
- Rejestracja: sob mar 13 2010, 11:34
Skończyłem amortyzatory... sporo czasu i nerwów mnie kosztowały, a z efektu i tak nie jestem zadowolony, ale cóż w końcu pierwszy raz je robiłem, przy następnym podejściu będzie lepiej
Okleiłem też kadłub.
Zapomniałem napisać, że retusz będę robił na gotowym modelu, o ile przy zimowym malowaniu można mówić o retuszu... eksperymentuje też ze śladami eksploatacji, brudzeniem itp., jak uda mi się osiągnąć pozytywne efekty na "złomie" to zmaltretuje kapke suczkę, ale do tego jeszcze daleka droga, póki co biorę się za błotniki i drobnice na kadłubie. Jeszcze pytanie propos laserowych gąsek od answera, są warte uwagi??
Jakieś pytania/uwagi/sugestie?
Okleiłem też kadłub.
Zapomniałem napisać, że retusz będę robił na gotowym modelu, o ile przy zimowym malowaniu można mówić o retuszu... eksperymentuje też ze śladami eksploatacji, brudzeniem itp., jak uda mi się osiągnąć pozytywne efekty na "złomie" to zmaltretuje kapke suczkę, ale do tego jeszcze daleka droga, póki co biorę się za błotniki i drobnice na kadłubie. Jeszcze pytanie propos laserowych gąsek od answera, są warte uwagi??
Jakieś pytania/uwagi/sugestie?
- Wujek Andrzej
- Posty: 1900
- Rejestracja: czw paź 16 2003, 11:41
- Lokalizacja: Tychy
- x 2
Nie tylko moim zdaniem te Answerowe gąsienice są obecnie najllepsze .
Pisałeś o malowaniu siateczek . To się robi najlepiej aerografem . Jak nie masz to :
- dokładnie odtłuszczasz ( benzyna ekstrakcyjna , jakiś płyn detergentowy) i nie dotykasz ,
- bardzo rzadka farbka i nanosisz pędzelkiem przedmuchując oczka ,
- posuwasz się partiami np. od prawej do lewej ,
- wystarczy tak pomalować tylko górę ( niepomalowany spód rzadko kiedy jest wyraźnie widoczny .
Jak się postarać , próbując wcześniej potrenować na wolnym skrawku , to pomalowana siateczka może wyglądać tak :
Pisałeś o malowaniu siateczek . To się robi najlepiej aerografem . Jak nie masz to :
- dokładnie odtłuszczasz ( benzyna ekstrakcyjna , jakiś płyn detergentowy) i nie dotykasz ,
- bardzo rzadka farbka i nanosisz pędzelkiem przedmuchując oczka ,
- posuwasz się partiami np. od prawej do lewej ,
- wystarczy tak pomalować tylko górę ( niepomalowany spód rzadko kiedy jest wyraźnie widoczny .
Jak się postarać , próbując wcześniej potrenować na wolnym skrawku , to pomalowana siateczka może wyglądać tak :
- YoQuieroFumar
- Posty: 40
- Rejestracja: sob mar 13 2010, 11:34
- YoQuieroFumar
- Posty: 40
- Rejestracja: sob mar 13 2010, 11:34
Witam, niestety relacja póki co zostaje zawieszona na jakiś czas, myślę, że za niedługo pozbieram chęci na podejście vol. II, bo suczki nie odpuszczę bankowo Tragedii raczej nie było, ale też nie była klejona na poziomie, który by mnie zadowalał, na pewno da się lepiej a po tym co nie tak dawno pokazał na forum QŃ wiem, że można o wiele lepiej... a po obejrzeniu Shermana inaczej już nie chcę i nie ma zmiłuj przynajmniej spróbuję...
To do wkrótce...
Pozdrawiam.
To do wkrótce...
Pozdrawiam.