Jako amator barbarzyńca, chcący osiągnąć poziom wyższy od molestowania pędzlem, postanowiłem nabyć trochę ogłady i kultury w posługiwaniu się psikawką do farb.
Model nie miał być wyborem, a króliczkiem doświadczalnym. Kryteria wyboru to możliwie niska cena, mało detali wyposażenia...itd, itd.
Generalnie model ma służyć do nauki posługiwania się aero, doborem parametrów typu ciśnienie, ilość i gęstość farby, odchylenie spustu, prowadzenie ... itd, itd... oraz szpachlowanie, szlifowanie....zresztą co ja będę opowiadał profesjonalistom, przecież też kiedyś zaczynali to wiedzą...
A to co wyszło za pierwszym razem:
![Obrazek](http://i757.photobucket.com/albums/xx220/ROBERT_PL/F4F3%20WILDCAT/th_F4F3_01.jpg)
![Obrazek](http://i757.photobucket.com/albums/xx220/ROBERT_PL/F4F3%20WILDCAT/th_F4F3_02.jpg)
![Obrazek](http://i757.photobucket.com/albums/xx220/ROBERT_PL/F4F3%20WILDCAT/th_F4F3_03.jpg)
Białe to farba podkładowa Mr. White Surfacer 1000 naniesiona aero, trochę się nawysilałem zanim ją napsikałem. Srebrna jest już na podkładzie, białe miejsca zostawione na żółtą. Zdjęć wnętrza kokpitu nie robiłem, bo żeby cokolwiek zobaczyć przez tą małą szparkę, to trzeba tam poświecić latarką.
Teraz będzie maskowanie srebrnego przed żółtym i czarnym, tzn czarny ma być ogon i usterzenie.
No to na razie