Heloł,
przykro mi, że bredzenie nie spotkało się ze zrozumieniem (tolerancją). A chciałem tylko pokazać, że pisanie głupot i wstawianie kompletnie niezwiązanych z niczym dygresji, idzie mi zdecydowanie łatwiej niż budowanie zabawek. No nie mogę obiecać, że nie będę operował więcej dialektem zulugula, ale postaram się mniej, jak tak bardzo doskwiera to czytelnikom.
Kokosz - nie palę, nie potrzebuję, na czysto mam lepszą bombę, inaczej możnaby zwariować lub popaść w depresję w tym tryskającym szczęściem kraju przywiślańskim.
Te niezrozumiałe cytaty, żeby nikt sobie inaczej nie pomyślał, nie mają żadnego związku ani z modelarstwem, ani z techniką - to 100% humanistyka, czytana, aby umysł nie skapcaniał do końca.
z pozdrowieniem wasz
lucjan