[R] Rosyjski samochód pancerny.
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
[R] Rosyjski samochód pancerny.
Witam, rozpocząłem zabawę z nowym modelem. Tym razem mój wybór padł na rosyjski samochód pancerny FAI wydany przez MODELIK. Moim zamiarem jest wykonanie modelu w pełnej waloryzacji, oczywiście na miarę moich zdolności manualnych. Zastanawiam się nad brudzeniem, ale tę decyzję podejmę w ciągu najbliższych dni, oczywiście zanim poskładam zbyt dużo elementów do kupy coby było mi łatwiej pobrudzić wszystkie elementy. Do tej pory podkleiłem elementy tekturą 1mm i 0,5 mm według zaleceń wydawcy.
Oczywiście elementy trafiły pomiędzy dwie szyby.
Oczywiście elementy trafiły pomiędzy dwie szyby.
Idzie nowy temat, ale prace teraz będą szły raczej powolutku, a to z racji weekendu majowego, i sam nie wiem czy się cieszyć, że tyle wolnego czy się smucić, bo model zostawię na mieszkaniu służbowym i nie będę go kleił przez cały tydzień ale nic to, pochwalę się moimi dotychczasowymi wypocinami, nie ma tego zbyt wile, ale ważne, że początek już jest.
Zacząłem od ramy, reszta myślę jakoś poleci
Zacząłem od ramy, reszta myślę jakoś poleci
I znowu dylematy, pooglądałem dzieła innych modelarzy z tego forum i już mnie nachodziły myśli żeby nic nie pokazywać bo wstyd, ale zaraz potem stwierdziłem, że wstyd to zacząć i nie skończyć, więc brnę dalej niech mało doświadczeni wiedzą, że są słabsi od nich modelarze
Tym razem nie popełniłem błędu z poprzedniego modelu i dałem nitom wyschnąć, ostatnio chciałem silnik Fokkera pomalować po zbyt krótkim czasie i wszystkie nity zostały mi na pędzelku, teraz dałem tylnemu mostowi dwa dni odpoczynku przed malowaniem i ani jeden nit nie odpadł. Z góry przepraszam za jakość zdjęć, po weekendzie postaram się coś lepszego wrzucić.
Oczywiście wszystko jeszcze do poprawnego malowania.
Wykonałem też przednią belkę, zamierzam przednie koła wykonać skrętne i obrotowe, już nawet mam pomysł jak to zrobię.
Wszystko jeszcze do przemalowania.
To tyle na dziś. Pozdrawiam
Tym razem nie popełniłem błędu z poprzedniego modelu i dałem nitom wyschnąć, ostatnio chciałem silnik Fokkera pomalować po zbyt krótkim czasie i wszystkie nity zostały mi na pędzelku, teraz dałem tylnemu mostowi dwa dni odpoczynku przed malowaniem i ani jeden nit nie odpadł. Z góry przepraszam za jakość zdjęć, po weekendzie postaram się coś lepszego wrzucić.
Oczywiście wszystko jeszcze do poprawnego malowania.
Wykonałem też przednią belkę, zamierzam przednie koła wykonać skrętne i obrotowe, już nawet mam pomysł jak to zrobię.
Wszystko jeszcze do przemalowania.
To tyle na dziś. Pozdrawiam
A propos tych otworów, to dobrze jest zacząć właśnie od nich. Ja osobiście wybijam otwór igłą lekarską a potem dopiero wycinam odpowiednio część, np. nakrętki. Po wcześniejszym zaimpregnowaniu kartonu jakimś (BCG albo cyjanoakryl) klejem, ostrym nożykiem można wyciąć wszystko
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Moje relacje:
www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=(XXXXX)
UKOŃCZONE:
Przyczepa PN 1,5 (8691); Schienenwolf (15903); H.L. Hunley (12780); Katapulta (12916); T-24 (13216); TKW (14149); Kapliczka (14675); Ł-34
W BUDOWIE:
P. Kolei Wilanowskiej; BM-13 "Katiusza"
www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?t=(XXXXX)
UKOŃCZONE:
Przyczepa PN 1,5 (8691); Schienenwolf (15903); H.L. Hunley (12780); Katapulta (12916); T-24 (13216); TKW (14149); Kapliczka (14675); Ł-34
W BUDOWIE:
P. Kolei Wilanowskiej; BM-13 "Katiusza"
Do wykonywania otworów w kartonie korzystam z zaostrzonego automatycznego ołówka 0,5 oraz 0,3 mm otworki wychodzą super a do tego łatwo jest umieścić w razie potrzeby powstały po wycięciu nit w odpowiednim miejscu. Tutaj męczyłem się ze zrobieniem otworków w końcówce drążka, który wykonałem z drucika miedzianego 1 mm. Ale udało się