[Relacja] Niszczyciel ORP Garland 9/86

[NooControl]

Witam. Jako, że udało mi się kupić dwa modele za 10zł, postanowiłem coś z nimi podziałać, aby szlifować swoje umiejętności. Pierw wycinałem, i pasowałem parę elementów. I tu psikus natknąłem się na takowy problem.
(Tutaj okładka)


A tu jest mój problem. Szkielet nie pasuje do pokładu. Aby to pokazać bez większego tłumaczenia zrobiłem zdjęcie na tle rysunku ogólnego. Widać na zdjęciu, że linie które są na części pokładu (P1) i powinny wskazywać orientacyjne przyklejenie wręg, są oddalone od siebie dość spory kawałek. Natomiast jak się odwróci szkielet to wszystko pasuje idealnie, ale wtedy dziób statku wychodzi do przodu, a nie chowa się. Macie może jakieś doświadczenie z tym modelem?

Zdjęcia:
1.Poprawnie wg rysunku z tyłu.


2. Wszystko pasuje, ale dziób ucieka do przodu.



Pozdrawiam.

[Hastur]

Jesteś pewien że to pokład?
Jeśli model ma część podwodną, to powinieneś zrobić tak jak na drugim zdjęciu i od spodu dokleić kolejne elementy szkieletu.

Tak jest w większości modeli, choć akurat tego modelu nie kleiłem...

EDIT:
Znalazłem starocia. Pokład to jest część 1, a to co pokazałeś na zdjęciu to część P1.
Do części P1 (po połączeniu z P2) powinieneś dokleić od góry część G1 (G=góra) a od dołu D1 (D- dół). Analogicznie do części P2, doklejasz G2 i D2.
Na to uzupełniasz wręgi. Od dołu idą wręgi oznaczone literą A, np. W5A, W6A, itd..., a od góry bez literki "A", np. W4, W5, itd.

Dopiero jak to złożysz będziesz miał cały szkielet, na który od góry przykleisz pokład, czyli część 1

Powodzenia i czytaj opisy i rysunki

[NooControl]

Hastur Zobacz, napisałeś to "Tak jest w większości modeli, choć akurat tego modelu nie kleiłem..."

A teraz zdjęcie z instrukcji sklejania:


Czyli można powiedzieć, że jest tak jak ty powiedziałeś. W tym problem, że to mój pierwszy statek
Nie wiem jak się kleiło poprzednie wydania małego modelarza

[Hastur]

Zrobiłem uzupełnienie mojego posta.
Zrób jak napisałem i będzie dobrze.

Taki już "urok" starych MMów, że i pasowalność i opisy budowy są umowne. No cóż, wtedy zawsze można było spytać instruktora w modelarni...