Dlaczego więc się za ten model biorę? Otóż jakiś czas temu na czarnym forum pojawiła się dość krytyczna recenzja tego opracowania (w 2D). O ile trudno kwestionować błędy i braki opracowania wskazane przez autora tamtej recenzji, to już zasadność nieco dramatyczno-histerycznej oceny ich prawdopodobnego wpływu na proces budowy modelu budzi moje wątpliwości. Mam już bowiem pewne doświadczenie z projektami Rafała Ciesielskiego i ich niedoskonałości nigdy nie okazały się nie do przeskoczenia dla średnio doświadczonego modelarza. Postanowiłem więc na własnej skórze przekonać się, czy rzeczywiście z tym modelem jest aż tak źle.
A czy sobie poradzę z tą skalą trudności modelu? Cóż, jak już mam spadać, to z wysokiego konia...
Tak więc zawiesiłem rozgrzebane projekty i wiedziony ciekawością, jak sobie z takim wyzwaniem poradzę, ruszyłem z tym nowym opracowaniem AWOT-a.
Jest już pierwsza, wyjątkowo pięknie zapowiadająca się relacja na sąsiednim forum, do której na pewno będę sięgał po pomoc. Swoją budowę zaczynam od silnika - nie będzie tak ładnie, jak u sąsiada w jego relacji (to jednak inna liga...), ale na pewno będę się starał.
Startujemy - tradycyjnie najpierw okładka:
Pierwsze elementy - nic szczególnego, dość proste bryły, jednak od siebie dodałem wzmocnienia tekturą 0,5 mm płaszczyzn czołowych i podstaw w elementach bloku silnika. To ułatwiło sklejanie tych pudełek oraz ich wzmocnienie i ograniczyło ryzyko deformacji:
Przyznam się, że jest to już mój drugi silnik oparty na tym samym projekcie - od jakiegoś czasu buduję Bf-109 E-4 TROP z GPM-u, również opracowany przez Rafała Ciesielskiego. Mam cichą nadzieję, że ten drugi wyjdzie mi jednak troszkę lepiej...
