Flakpanzer 38(t) "Gepard" relacja z budowy.......
Moderatorzy: kartonwork, Tempest, Edmund_Nita
Flakpanzer 38(t) "Gepard" relacja z budowy.......
Witam
Jak do tej pory rzadko udzielalem sie na kartonworku,ale uważnie śledziłem wszelkie dyskusje na temat pancerki i dioram.Jakiś czas temu umieściłem tu wątek z fotkami jednej moich dioram i spodkalem się z ciepłym przyjęciem : http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopi ... highlight=
Tym razem umotywowany zachętami znanego tu wszem i wobec Roberta Karwana postanowiłem podzielić się z Wami moim sposobem budowania pojazdów i dioram,licząc przy okazji,iż dowiem się wielu rzeczy,które przydadzą mi się podczas budowy kolejnych dioram.
No to zaczynamy:
Jako miłośnik pojazdów opartych na czeskim podwoziu czołgu LT vz.38, czyli niem. Pz.38(t) chętnie przystąpiłem do budowy przedostatniego produktu rosyjskiej firmy Alan.Oczywiście chodzi tu o niemieckie działo przeciwlotnicze potocznie zwane Gepardem.Postanowiłem,iż model wzbogacę o dwa zestawy blaszek Eduarda,toczoną lufę 2 cm działka firmy Armo oraz żywiczną przekładnię firmy Cal 35.
Produkt Alana nie jest szczytem osiągnięć modelarskich,ale da się go skleić.Podstawowymi mankamentami modelu są słabo odwzorowane nity (które częsciowo będę musiał wymienić) i kiepskie dopasowanie większych elementów.
Nad modelem "siedzę" już od jakiegoś czasu i jak do tej pory udało mi się skleić wannę oraz wyposażyć przedział kierowcy w podstawowe elementy, po części wykonane samodzielnie,po części pochodzące z innych zestawów.Zacząłem również wymieniać nity na przedniej płycie pancernej.Nity wykonuję samodzielnie wyciskając w małych otworkach rozgrzane elementy ramek wtryskowych.W tejże płycie wyciąłem otwór odsłaniający przekładnię.Klapę przykrywającą właz wykonałem samodzielnie,tak samo nieruchome zawiasy w pozycji wychylonej,gdyż mam zamiar właz pozostawić otwartym.Zaszpachlowałem kilka niepotrzebnych otworów na górnej płycie wanny,pochodzących z wcześniejszego Grille Alana.
Wizjer w nadbudówce kierowcy wymieniłem na tamiyowski (z Mardera III M) i wzbogaciłem o kilka detali.Na krawędziach zewnętrznych wykonałem skalpelem nacięcia imitujące linie spawów.W miejscach łączenia nadbódówki z płytą pancerną spawy zrobię przy pomocy Milliputa.
Trochę uwagi poświęcilem również kołom jezdnym dość mocno zaokrąglając ich krawędzie przy pomocy wiertarki i papieru ściernego tak aby wyglądały na choć trochę podobne do oryginalnych.
To by było na tyle.Mam nadzieję,że choć trochę zainteresuję Was mój "artykulik" o tym mało znanym pojeżdzie.Zapraszam do oglądania fotek i do czytania następnych odcinków:
Jak do tej pory rzadko udzielalem sie na kartonworku,ale uważnie śledziłem wszelkie dyskusje na temat pancerki i dioram.Jakiś czas temu umieściłem tu wątek z fotkami jednej moich dioram i spodkalem się z ciepłym przyjęciem : http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopi ... highlight=
Tym razem umotywowany zachętami znanego tu wszem i wobec Roberta Karwana postanowiłem podzielić się z Wami moim sposobem budowania pojazdów i dioram,licząc przy okazji,iż dowiem się wielu rzeczy,które przydadzą mi się podczas budowy kolejnych dioram.
No to zaczynamy:
Jako miłośnik pojazdów opartych na czeskim podwoziu czołgu LT vz.38, czyli niem. Pz.38(t) chętnie przystąpiłem do budowy przedostatniego produktu rosyjskiej firmy Alan.Oczywiście chodzi tu o niemieckie działo przeciwlotnicze potocznie zwane Gepardem.Postanowiłem,iż model wzbogacę o dwa zestawy blaszek Eduarda,toczoną lufę 2 cm działka firmy Armo oraz żywiczną przekładnię firmy Cal 35.
Produkt Alana nie jest szczytem osiągnięć modelarskich,ale da się go skleić.Podstawowymi mankamentami modelu są słabo odwzorowane nity (które częsciowo będę musiał wymienić) i kiepskie dopasowanie większych elementów.
Nad modelem "siedzę" już od jakiegoś czasu i jak do tej pory udało mi się skleić wannę oraz wyposażyć przedział kierowcy w podstawowe elementy, po części wykonane samodzielnie,po części pochodzące z innych zestawów.Zacząłem również wymieniać nity na przedniej płycie pancernej.Nity wykonuję samodzielnie wyciskając w małych otworkach rozgrzane elementy ramek wtryskowych.W tejże płycie wyciąłem otwór odsłaniający przekładnię.Klapę przykrywającą właz wykonałem samodzielnie,tak samo nieruchome zawiasy w pozycji wychylonej,gdyż mam zamiar właz pozostawić otwartym.Zaszpachlowałem kilka niepotrzebnych otworów na górnej płycie wanny,pochodzących z wcześniejszego Grille Alana.
Wizjer w nadbudówce kierowcy wymieniłem na tamiyowski (z Mardera III M) i wzbogaciłem o kilka detali.Na krawędziach zewnętrznych wykonałem skalpelem nacięcia imitujące linie spawów.W miejscach łączenia nadbódówki z płytą pancerną spawy zrobię przy pomocy Milliputa.
Trochę uwagi poświęcilem również kołom jezdnym dość mocno zaokrąglając ich krawędzie przy pomocy wiertarki i papieru ściernego tak aby wyglądały na choć trochę podobne do oryginalnych.
To by było na tyle.Mam nadzieję,że choć trochę zainteresuję Was mój "artykulik" o tym mało znanym pojeżdzie.Zapraszam do oglądania fotek i do czytania następnych odcinków:
-
- Posty: 283
- Rejestracja: pn mar 01 2004, 17:26
- Lokalizacja: Pruszków
Witam w kolejnej odsłonie.
Tak jak obiecałem udało mi się zrobić dwie linie spawów w krawędziach wewnętrzych między ścianami nadbudówki kierowcy,a płytą pancerną.Do wykonania spawów posłużyłem się dwuskładnikową masą mnodelarską Milliput Silver Grey,którą serdecznie wszystkim polecam ze względu na jej świetne właściwości plastyczne,znikomą kruchość i długi czas schnięcia. Była to moja pierwsza przygoda z Milliputem,mam nadzieję,że udana.
Wnętrze przedziału kierowcy wzbociłem dodatkowo o słuchawki oraz charakterytsyczną dla 38(t) boczną poduszkę kierowcy (przerobioną z siedzenia).Następnie na całość natrysnąłem rozcieńczony White Matt Pactry.Przy zabudowie wnętrza kierowałem się dostępną w internecie fotografią wnętrza Geparda jak i zdjęciami żywicznych replik wnętrza do Mardera III M Verlindena i CMK.Teraz pozostaje mi tylko odpowiednio "podniszczyć" przedział kierowcy,aby wyglądał bardziej realistycznie.
Następnie skorygowałem dwa dość poważne błędy modelu,wynikające z tego,iż Alan bez jakichkolwiek przeróbek "przeniósł" górną część wanny z zestawu z Sd.Kfz. 138/1 Grille do zestawu z Gepardem.W pierwszym przypadku (po prawej stronie przedziału) przeróbki wymagała część,w środku której biegnie rura wydechowa.Normalnie (tzn w karzdym podwoziu wersji M) ta część ma kształt prostopadłościanu.W Gepardzie część ta musi być ścięta pod odpowiednim kątem, co też udało mi się zrobić.Powstały w ten sposób otwór zaślepiłem kawałkiem płytki polistyrenowej.Kolejnym błędem był żle umiejscowiony otwór wentylacyjny (ten w kształcie trójkąta prostokątnego po lewej stronie).W Flakpanzerze nie powinien on znajdować się w pionowej ściance oddzielającej przedział bojowy od komory silnika.Wykonałem równierz dwa kosze na zasobniki oraz przykleiłem kilka nitów wokół jednego z otworów wentylacyjnych.Poprawiłem też wygląd siedziska i przymocowałem maskę gazową wraz z zasobnikiem.
Zachęca do oglądania i komentowania !!!
Tak jak obiecałem udało mi się zrobić dwie linie spawów w krawędziach wewnętrzych między ścianami nadbudówki kierowcy,a płytą pancerną.Do wykonania spawów posłużyłem się dwuskładnikową masą mnodelarską Milliput Silver Grey,którą serdecznie wszystkim polecam ze względu na jej świetne właściwości plastyczne,znikomą kruchość i długi czas schnięcia. Była to moja pierwsza przygoda z Milliputem,mam nadzieję,że udana.
Wnętrze przedziału kierowcy wzbociłem dodatkowo o słuchawki oraz charakterytsyczną dla 38(t) boczną poduszkę kierowcy (przerobioną z siedzenia).Następnie na całość natrysnąłem rozcieńczony White Matt Pactry.Przy zabudowie wnętrza kierowałem się dostępną w internecie fotografią wnętrza Geparda jak i zdjęciami żywicznych replik wnętrza do Mardera III M Verlindena i CMK.Teraz pozostaje mi tylko odpowiednio "podniszczyć" przedział kierowcy,aby wyglądał bardziej realistycznie.
Następnie skorygowałem dwa dość poważne błędy modelu,wynikające z tego,iż Alan bez jakichkolwiek przeróbek "przeniósł" górną część wanny z zestawu z Sd.Kfz. 138/1 Grille do zestawu z Gepardem.W pierwszym przypadku (po prawej stronie przedziału) przeróbki wymagała część,w środku której biegnie rura wydechowa.Normalnie (tzn w karzdym podwoziu wersji M) ta część ma kształt prostopadłościanu.W Gepardzie część ta musi być ścięta pod odpowiednim kątem, co też udało mi się zrobić.Powstały w ten sposób otwór zaślepiłem kawałkiem płytki polistyrenowej.Kolejnym błędem był żle umiejscowiony otwór wentylacyjny (ten w kształcie trójkąta prostokątnego po lewej stronie).W Flakpanzerze nie powinien on znajdować się w pionowej ściance oddzielającej przedział bojowy od komory silnika.Wykonałem równierz dwa kosze na zasobniki oraz przykleiłem kilka nitów wokół jednego z otworów wentylacyjnych.Poprawiłem też wygląd siedziska i przymocowałem maskę gazową wraz z zasobnikiem.
Zachęca do oglądania i komentowania !!!
Czołgiem
Przez ostatnie dwa dni wykańczałem przedział kierowcy.Chciałem uzyskać efekt dość mocno wyeksploatowanego wnętrza.Taki efekt udało mi się uzyskać dzięki wstępnemu cieniowaniu aerografem i kilkuktotnemu nakładaniu washa o różnych odcieniach brązu oraz wytrwałemu robieniu pojedynczych zabrudzeń i otarć farby pędzelkiem nr 00.
Jeszcze przed malowaniem wzbogaciłem przekładnię o kilka elementów mechanizmu planetarnego.Najtrudniejszym momentem tego procesu było zamątowanie własnoręcznie wykonanych i bardzo małych sprężynek.
Samą przekładnię pomalowalem kolorem A107 Pactry,następnie zastosowałem czarno-brązowy wash.Aby uzyskać metakiczny połysk przekładni pokryłem ją metalizerem Model Master nr 40012 metodą suchego pędzla.Ostatecznie na całość (poza obszarani pokrytymi metalizerem) natrysnąłem farbę matową Pactry.
Identycznie postąpiłem z górną płytą przedziału uprzednio montując na niej podstawowe elementy oraz zegary.
Teraz nie pozostaje mi nic innego jak ostatecznie skleić wannę i czekać na zamówione w sklepie modelarskim trawione błotniki Eduarda.
Jeszcze raz zachęcam wszystkich do wyrażania własnej opinii na temat wykonywanego przeze mnie modelu.Będę wdzięczny za karzdą opinię i radę!!![
Przez ostatnie dwa dni wykańczałem przedział kierowcy.Chciałem uzyskać efekt dość mocno wyeksploatowanego wnętrza.Taki efekt udało mi się uzyskać dzięki wstępnemu cieniowaniu aerografem i kilkuktotnemu nakładaniu washa o różnych odcieniach brązu oraz wytrwałemu robieniu pojedynczych zabrudzeń i otarć farby pędzelkiem nr 00.
Jeszcze przed malowaniem wzbogaciłem przekładnię o kilka elementów mechanizmu planetarnego.Najtrudniejszym momentem tego procesu było zamątowanie własnoręcznie wykonanych i bardzo małych sprężynek.
Samą przekładnię pomalowalem kolorem A107 Pactry,następnie zastosowałem czarno-brązowy wash.Aby uzyskać metakiczny połysk przekładni pokryłem ją metalizerem Model Master nr 40012 metodą suchego pędzla.Ostatecznie na całość (poza obszarani pokrytymi metalizerem) natrysnąłem farbę matową Pactry.
Identycznie postąpiłem z górną płytą przedziału uprzednio montując na niej podstawowe elementy oraz zegary.
Teraz nie pozostaje mi nic innego jak ostatecznie skleić wannę i czekać na zamówione w sklepie modelarskim trawione błotniki Eduarda.
Jeszcze raz zachęcam wszystkich do wyrażania własnej opinii na temat wykonywanego przeze mnie modelu.Będę wdzięczny za karzdą opinię i radę!!![
- Ślimak
- Posty: 62
- Rejestracja: czw lip 29 2004, 7:23
- Lokalizacja: Borne Sulinowo (wcześniej Szczecinek i Toruń :) )
No, no... plastikami zajmuje sie już od... nawet nie pamiętam od kiedy. Udało mi sie nawet parokrotnie zdobyć Mistrzostwo Polski, ale jak patrze na wnętrze wykonane przez ciebie to zastanawiam sie za co dali mi te mistrzostwa. Kurna człowiek może sie kompleksów nabawić. Pozdrawiam i czekam na dalsze fotki.
A takie coś robię w realu ;)
Majówka z ASG http://pl.youtube.com/watch?v=ti2nEMwScwc
Majówka z ASG http://pl.youtube.com/watch?v=ti2nEMwScwc
Hej
W oczekiwaniu na błotniki Eduarda zabrałem się za "meblowanie" przedziału bojowego.Pierwszą rzeczą jaką na tym etapie wykonałem to zamontowanie trawionej podłogi z zestawu Eduarda nr 35627.To,że taka podłoga nie znalazła się w pudełku z modelam uważam za duże i niewybaczalne niedopatrzenie Alana.Całe szczęście Eduard postarał się o wykonanie takiej fakturowanej podłogi (składana z 2 części),dzięki czemu z łatwością możemy wyposażyć przedział załogi w ten jakże ważny element.
Następnym krokiem było złożenie podstawy działka.W tym momencie napotkałem na pewien problem.Nie można było skleić ze sobą części obrotowych podstawy,gdyż we wnętrzu elementu znajdowały się cztery punkty wtrysku,które ciężko było usunąć nie niszcząc podstawy.Jakoś jednak ta sztuka mi się udała i mogłem przystąpić do mocowania pokryw zasobników na 2 cm pociski do działka.Karzdy z 8 zasobników wzbogaciłem o zamek.
Ponadto przykleiłem dwa zasobniki na maski gazowe i pojemniki na ładownice.Na tylnej ścianie zamocowałem światło szlakowe wykonane z blaszki i druta oraz zaczepy do stalowej liny.To by było na tyle.
Wracam do pracy.............
W oczekiwaniu na błotniki Eduarda zabrałem się za "meblowanie" przedziału bojowego.Pierwszą rzeczą jaką na tym etapie wykonałem to zamontowanie trawionej podłogi z zestawu Eduarda nr 35627.To,że taka podłoga nie znalazła się w pudełku z modelam uważam za duże i niewybaczalne niedopatrzenie Alana.Całe szczęście Eduard postarał się o wykonanie takiej fakturowanej podłogi (składana z 2 części),dzięki czemu z łatwością możemy wyposażyć przedział załogi w ten jakże ważny element.
Następnym krokiem było złożenie podstawy działka.W tym momencie napotkałem na pewien problem.Nie można było skleić ze sobą części obrotowych podstawy,gdyż we wnętrzu elementu znajdowały się cztery punkty wtrysku,które ciężko było usunąć nie niszcząc podstawy.Jakoś jednak ta sztuka mi się udała i mogłem przystąpić do mocowania pokryw zasobników na 2 cm pociski do działka.Karzdy z 8 zasobników wzbogaciłem o zamek.
Ponadto przykleiłem dwa zasobniki na maski gazowe i pojemniki na ładownice.Na tylnej ścianie zamocowałem światło szlakowe wykonane z blaszki i druta oraz zaczepy do stalowej liny.To by było na tyle.
Wracam do pracy.............