Witam wszystkich i dziękuję za odzew, jednocześnie spieszę z odpowiedziami na pytania.
Marcinek, co do dokumentacji to jest problem. Pokutuje fakt iż i ja nie zdobyłem dobrej dokumentacji. Wszystkim czym dysponuje to zdjęcia z klejenia modeli tego żaglowca przez innych modelarzy. Jak jesteś zainteresowany to prześlę w tym tygodniu.
Piterski, pokład jak i cały model jest malowany farbami Pactra. Co do deskowania to są to pojedyncze "deski" z bristolu malowane dwukrotnie i szlifowane, następnie całość pokładu pokryta jest lakierem bezbarwnym półmat, oczywiście akrylowym (jest to jeden z warunków modelowania w domu: żadnych smrodów). Ozdoby to mały smaczek tego projektu. Wykonane są od podstaw odręcznie przez moją żonkę tak zwaną konturówką do malowania na szkle. Farba charakteryzuje się dużą gęstością, nie rozpływa się i jest nakładana bezpośrednio na malowany element ze specjalnej tubki. Wymaga to niesamowitej precyzji i pewnej ręki. To że jest gęsta ma tę zaletę że po wyschnięciu imituje płaskorzeźby.
Wujku, dziękuje za zainteresowanie, to dla mnie zaszczyt. Jeszcze większe dzięki za zrozumienie, o to coraz trudniej.
Syzyf, po części już odpowiedziałem na Twe pytania a rozwijając, to model powstaje bardziej na podstawie wycinanki. Jest to bodaj trzeci model tego wydawnictwa i wówczas poziom opracowania nie był tak wysoki jak obecnie. Papier jest powiedzmy na wpół kredowy, niezłej jakości. Po pomalowaniu jest gładki i nie ma konieczności szlifowania. Niestety ma tendencje do łamania się.
Sławku, zdaje sobie sprawę z faktu że nie wszystko jest lub będzie odpowiadać oczekiwaniom innych modelarzy. Może także rozmijać się z prawdą historyczną jednak każdy z nas, modelarzy klejąc model zakłada pewne kryteria i kompromisy. Różnimy się tylko tym gdzie jest ta granica. Dla mnie jest ok. Poza tym to na zmiany jest już o wiele za późno.
Nie co się rozpisałem więc od razu przejdę do zdjęć
![Obrazek](http://kartonwork.pl/ftp/zdjecia/makulatura/Metalmic/Cleopatra/IMG_0157.jpg)
Kołkownice i kołki, sprawa prosta lecz pracochłonna. Kołek to oczywiście szpilka maczana w wikolu i malowana Pactrą. Pierwotnie kołki próbowałem zrobić z drewna jednak nie byłem w stanie zrobić tak małych a przeciąganie drewnianych pręcików przez stalową płytę z otworami to strasznie żmudne zajęcie, poza tym potrzebne są specjalne gatunki drewna o co nie jest łatwo.
Koło sterowe to papier i znowu szpilki z wikolem. Jedyna trudność to symetryczny rozkład rozpórek. Zastosowałem szablon aby wyszło to w miarę równo. To tyle na dziś.