[R] HMS RODNEY 1:200 Dom Bumagi
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [R] HMS RODNEY 1:200 Dom Bumagi
Tomo, nie wstawiaj już miniaturek... Duże zdjęcia lepiej się ogląda bez zbędnego klikania. Miniaturki były dobre w czasach modemów i wolnego netu
- Szydercza Gała
- Posty: 2332
- Rejestracja: pt mar 05 2004, 14:48
- Lokalizacja: ZIELONA WYSPA PEŁNA OWIEC
- x 175
Re: [R] HMS RODNEY 1:200 Dom Bumagi
Popieram w 105%
NUR FüR MASON!!!!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
ZŁO SQUAD
WSPÓŁZAWODNICTWO RACJONALIZATORSKIE- DŹWIGNIĄ POSTĘPU TECHNICZNEGO!
NIE OTWIERAM MINIATUREK !!!
Re: [R] HMS RODNEY 1:200 Dom Bumagi
Witam, niestety nad Rodneyem zaczęły zbierać się czarne chmury a bardziej nad jego dokończeniem mianowicie już jakiś czas temu zauważyłem małe pęknięcie na kadłubie jednak troszkę to zbagatelizowałem tzn. zalałem cyjanokrylem, wyszlifowałem i poszłem z budową dalej jednak zaczęły się pojawiać niestety kolejne pęknięcia na całej długości kadłuba nie znam powodu tych pęknięć ale jeden z nich na pewno może być taki że coś nie tak pod szpachlą dzieje się z pianką, choć nie miałem nigdy przy innych modelach z tym problemu Bismarck, Akagi, Nagato, stoją do dziś i nic się z nimi nie robi a Bismarck już stoi kilka dobrych lat, Akagi ponad dwa lata.
Prace nad Rodneyem postanowiłem na chwilę obecną zawiesić i odczekać jakiś czas i zaobserwować czy pęknięcia będą dalej postępować, jak nic się więcej nie pojawi pęknięcia zaszpachluję i pójdę z budową dalej jednak jak będą pojawiać się kolejne czego się obawiam nie będzie miało sensu kończyć bo jak dojdę z budową do końca to kadłub może być jednym wielkim pęknięciem a szkoda czasu by budować model tak długi czas a później i tak efekt będzie niezadowalający.
Zdjęcia przedstawiają dwa największe pęknięcia, ale po za tymi naliczyłem jeszcze około 5 drobniejszych.
Na chwilę obecną zajmę się Mazem ale na deski coś z okrętów nowego w najbliższym czasie trafi będzie to albo IJN Taiho albo IJN Mogami
Prace nad Rodneyem postanowiłem na chwilę obecną zawiesić i odczekać jakiś czas i zaobserwować czy pęknięcia będą dalej postępować, jak nic się więcej nie pojawi pęknięcia zaszpachluję i pójdę z budową dalej jednak jak będą pojawiać się kolejne czego się obawiam nie będzie miało sensu kończyć bo jak dojdę z budową do końca to kadłub może być jednym wielkim pęknięciem a szkoda czasu by budować model tak długi czas a później i tak efekt będzie niezadowalający.
Zdjęcia przedstawiają dwa największe pęknięcia, ale po za tymi naliczyłem jeszcze około 5 drobniejszych.
Na chwilę obecną zajmę się Mazem ale na deski coś z okrętów nowego w najbliższym czasie trafi będzie to albo IJN Taiho albo IJN Mogami
Skończone- SU45, Jelcz Vecto, ET22, Neoplan CITYLINER N 1216 HD, Lokomotywa SP45, Ghostbusters ECTO-1A
Re: [R] HMS RODNEY 1:200 Dom Bumagi
Hej
Rozumiem ,że do wypełnienia posłużyłeś się już sprawdzoną pianką i szpachlą na poprzednich modelach.
Co zrobiłeś inaczej ? Radze wyciągnąć wnioski, bo widzę, że w kolejce nie małe kadłuby.
pozdro.
Rozumiem ,że do wypełnienia posłużyłeś się już sprawdzoną pianką i szpachlą na poprzednich modelach.
Co zrobiłeś inaczej ? Radze wyciągnąć wnioski, bo widzę, że w kolejce nie małe kadłuby.
pozdro.
NIE OTWIERAM MINIATUREK !
Re: [R] HMS RODNEY 1:200 Dom Bumagi
Proces wypełnienia przebiegał dokładnie tak samo, jedynie co to poszła innej firmy szpachlówka akrylowa niż w Nagato, w Akagi i Bismarcku nie pamiętam jakiej używałem. Co do następnego okrętu to zastanawiam się nad standardem, a jeżeli zdecyduje się na szpachlowanie to wtedy zrezygnuje z pianki montażowej (bo tu widzę najprawdopodobniej że coś jest nie tak) i wykorzystam albo piankę do kwiatów, lub będę robił podposzycie.
Skończone- SU45, Jelcz Vecto, ET22, Neoplan CITYLINER N 1216 HD, Lokomotywa SP45, Ghostbusters ECTO-1A