Witam
Model ukończony prawie przed chwilą :-) budowę zacząłem na przełomie czerwiec/lipiec . Model waloryzowany na podstawie planów modelarskich "Profile morskie " oraz zdjęć :-) Sama wycinanka dość dobrze spasowana nie sprawiała większych problemów.
Zapraszam do oglądania i dzielenia się uwagami które zastosuję przy innch projektach.
[G] HMS Roberts 1:400 wyd.JSC
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [G] HMS Roberts 1:400 wyd.JSC
Gratuluję.
Bardzo udany. Fajny smaczek w postaci flag kodu sygnałowego, nieczęsto spotykany.
Woda z oferty jsc?
Kamo na lufach w oryginale było malowane z łapy, takie pofalowane?
Czy lakierowałeś model?
Szkoda, że źle się ogląda galerię i żeby coś zobaczyć trzeba klikać 2 razy. Jestem zwolennikiem wstawiania zwyczajnych zdjęć. Nie wymaga to dużo pracy. Np.:
pzdr Grzegorz
Bardzo udany. Fajny smaczek w postaci flag kodu sygnałowego, nieczęsto spotykany.
Woda z oferty jsc?
Kamo na lufach w oryginale było malowane z łapy, takie pofalowane?
Czy lakierowałeś model?
Szkoda, że źle się ogląda galerię i żeby coś zobaczyć trzeba klikać 2 razy. Jestem zwolennikiem wstawiania zwyczajnych zdjęć. Nie wymaga to dużo pracy. Np.:
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [G] HMS Roberts 1:400 wyd.JSC
Hej :-)
Woda to produkt Vallejo Atlantic Blue plus Vallejo bezbarwny żel. Kamo na lufach miałem dylemat czy malować proste odcinki bo i takie widziałem czy takie falowane . Wybrałem falowane , malowane Areo po wcześniejszym maskowaniu lufy.
Flagi sygnałowe trudno było znaleźć sensowne połączenie kodu ale poszperałem i sie udało :-)
Woda to produkt Vallejo Atlantic Blue plus Vallejo bezbarwny żel. Kamo na lufach miałem dylemat czy malować proste odcinki bo i takie widziałem czy takie falowane . Wybrałem falowane , malowane Areo po wcześniejszym maskowaniu lufy.
Flagi sygnałowe trudno było znaleźć sensowne połączenie kodu ale poszperałem i sie udało :-)
Re: [G] HMS Roberts 1:400 wyd.JSC
Model nie był lakierowany , przed sklejeniem arkusze pokryte Caponem
Re: [G] HMS Roberts 1:400 wyd.JSC
Widać właśnie jakąś taką leciutką "satynkę" na kadłubie (za mało jak na lakier po) - czyli to wstępny capon. Warto jednak na koniec polakierować model (spray lub aerograf) - nabiera życia i prezentuje się jeszcze lepiej. Wg mnie oczywiścieSeba77 pisze: sob gru 28 2019, 20:59 Model nie był lakierowany , przed sklejeniem arkusze pokryte Caponem
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [G] HMS Roberts 1:400 wyd.JSC
Spray odpada za dużo drobnych elementów, areo też już nie będe używał ze względu na olinowanie i przeszkolone bulaje . Lakier akrylowy mógłby deformować większe powierzchnie , olejny zostawić na olinowaniu brzydkie kropelki . Dzięki ale lepsze jest wrogiem dobrego :-)
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: [G] HMS Roberts 1:400 wyd.JSC
Bynajmniej nie namawiam.
Każdy ma swoje metody, przyzwyczajenia, doświadczenia, techniki i oczekiwania. I dobrze.
A że lepsze bywa wrogiem dobrego, to święta prawda. A że jest co zepsuć, bo model zacny, to lepiej nic więcej nie robić.
Odniosę się jednak to Twoich tez. Co do sprayu to ilość elementów nie ma znaczenia. Lakieruję tylko akrylem i nic się nie odkształca (Motip z dużej puchy). Nie utożsamiajmy akrylu, z lakierem na bazie wody. Poza tym karton już jest zabezpieczony. Akryle na bazie alkoholu lub innych zajzajerów nie powinny przy umiarkowanym dozowaniu zaszkodzić – użyty rozcieńczalnik błyskawicznie odparowuje. Oczywiście nie można „zalać” modelu. Raz spróbowałem z aero psiknąć dość obficie kartonówkę sidoluxem rozcieńczonym wodą (na plastikach dawał mi „aksamitną” satynę przy dużym ciśnieniu i chciałem to spróbować na kartoniaku ) – tak, to był błąd. Woda za długo odparowuje i powierzchnia zaczynała mięknąć i falować (ale nie była zaimpregnowana przed pocięciem). Dlatego jak dla mnie Motip rządzi. Fitzgeralda z JSC w 400-setce psikałem Motipem z 30 centymetrów w tę i nazad oraz z powrotem, bez jakichkolwiek ujemnych skutków.
Krople na antenach są możliwe, ale tylko gdy zbyt obficie się psiknie. Tak to ryzyko.
Jedyny problem z którym w pełni się zgadzam, to oszklenia. Bez maskowania się zepsują.
Z ciekawością oczekuję kolejnych prezentacji.
Pzdr Grzegorz
Każdy ma swoje metody, przyzwyczajenia, doświadczenia, techniki i oczekiwania. I dobrze.
A że lepsze bywa wrogiem dobrego, to święta prawda. A że jest co zepsuć, bo model zacny, to lepiej nic więcej nie robić.
Odniosę się jednak to Twoich tez. Co do sprayu to ilość elementów nie ma znaczenia. Lakieruję tylko akrylem i nic się nie odkształca (Motip z dużej puchy). Nie utożsamiajmy akrylu, z lakierem na bazie wody. Poza tym karton już jest zabezpieczony. Akryle na bazie alkoholu lub innych zajzajerów nie powinny przy umiarkowanym dozowaniu zaszkodzić – użyty rozcieńczalnik błyskawicznie odparowuje. Oczywiście nie można „zalać” modelu. Raz spróbowałem z aero psiknąć dość obficie kartonówkę sidoluxem rozcieńczonym wodą (na plastikach dawał mi „aksamitną” satynę przy dużym ciśnieniu i chciałem to spróbować na kartoniaku ) – tak, to był błąd. Woda za długo odparowuje i powierzchnia zaczynała mięknąć i falować (ale nie była zaimpregnowana przed pocięciem). Dlatego jak dla mnie Motip rządzi. Fitzgeralda z JSC w 400-setce psikałem Motipem z 30 centymetrów w tę i nazad oraz z powrotem, bez jakichkolwiek ujemnych skutków.
Krople na antenach są możliwe, ale tylko gdy zbyt obficie się psiknie. Tak to ryzyko.
Jedyny problem z którym w pełni się zgadzam, to oszklenia. Bez maskowania się zepsują.
Z ciekawością oczekuję kolejnych prezentacji.
Pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [G] HMS Roberts 1:400 wyd.JSC
Moje doświadczenie bazuje raczej na impregnacji wycinanki przed klejeniem:-) przeważnie używam Caponu choć raz czy dwa użyłem właśnie lakieru DupliColor :-) . Co do lakierowania po to raz użyłem przy Me 109 lakieru w sprayu Mr.Hobby faktycznie model zyskał na tym .
Przy okrętach szczególnie małych gabarytowo tak do 20cm nieraz daruję sobie nawet Capon przed. Wtedy mam większy komfort bo mogę do klejenia na styk używać nie SG tylko BCG :-)
Pozdrawiam
Przy okrętach szczególnie małych gabarytowo tak do 20cm nieraz daruję sobie nawet Capon przed. Wtedy mam większy komfort bo mogę do klejenia na styk używać nie SG tylko BCG :-)
Pozdrawiam