Wcześniej wspomniałeś że zmniejszyłeś wręgi o 2 mm. Czy coś zmieniło się w tym miejscu?Tym razem podposzycie burtowe dostało nieco grubszy „pancerz” i zostały wklejone odrysowane od burt paski tektury szarej o grubości 2 mm, które zostały wklejone na wcześniej docięte o ~2,25 mm wręgi
[Galeria] ORP Garland WAK nr 10/2022 by michal84
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [Relacja] ORP Garland WAK nr 10/2022 by michal84
Szkoda że dla części podwodnej nie dokleiłeś do oryginalnych wręg dodatkowych - pomniejszonych o 1mm. Wtedy miałbyś dodatkowy punkt podparcia.
Re: [Relacja] ORP Garland WAK nr 10/2022 by michal84
@skarczew, słuszne spostrzeżenie. Zastanawiałem się nad wariantem, który zasugerowałeś i nie byłby on wcale gorszym rozwiązaniem, właściwie dla niszczyciela 1:200 można by zupełnie zrezygnować z podposzycia, ale jako, że praktykuję obszywanie szkieletu gotową "kartonową skorupką", to łatwiej mi taką skorupę ukształtować do bryły szkieletu z podposzyciem, tak jak widać to na zdjęciu poniżej. Wydaje mi się, że Twój pomysł też miałby swoje zastosowanie. Zrezygnowałem z Twojego sposobu właśnie z powodu niewielkich gabarytów Garlanda, ale dla większych jednostek (na które pewnie kiedyś i dla mnie przyjdzie czas) uważam to zdecydowanie za lepsze rozwiązanie, które przytoczyłeś. Nie chciałem za długo ugrzęznąć na etapie szkieletu. Ale przy okazji podposzycia, zastanawiam się czy dla większych jednostek, można by zrobić podposzycie przez podklejenie właściwej sklejki jeszcze jedną pomniejszoną o 1 mm z każdej strony krawędzi sklejką, która nasączona i wyoblona klejem BCG mogłaby ładnie usztywnić się ze sklejką zadrukowaną. O ile w podposzyciu burt prawdopodobnie znalazłem swój sposób, bo ten 1 mm czy już 2 mm robią dobrą robotę, tyle w kwestii poszycia części podwodnej można by tu jeszcze pogłówkować, do czego zachęcam w moim temacie : )
Wręgi w części burtowej zostały ścięte ok. ~2,25 mm - to precyzyjniejsze określenie, bo faktycznie zostały ścięte z uwzględnieniem grubości spoiwa z klejem i możliwości ewentualnego manewrowania głębokością wklejonych pasków podposzycia burtowego, tak, aby zminimalizować nadmierne wystawanie ścianek burtowych poza obrys wodnicy. Przepraszam za brak precyzji w poście gdzie wpisałem 2 mm, nie uwzględniłem wtedy dokładnej precyzji bo skracałem te wręgi z naddatkiem. Oczywiście 0,25 mm to cięcie na oko wg wskazań linijki, ale robiłem to pod lupą i w miarę równo wyszło skrócenie na podziałce 1 mm o 25%.
A dzisiaj skromna aktualizacja...
Poszycie części podwodnej. Prace nad obszywaniem części podwodnej zostały rozpoczęte. Kolejne sklejki poszycia łączone są ze sobą za pomocą pasków łączących dwie sklejki, które są umieszczone w zeszycie. Są zadrukowane brunatno-czerwonym kolorem więc nie trzeba ich malować przed wklejeniem. Skromnie ze zdjęciami, bo nie dużo mogę przedstawić na dzisiejszym etapie budowy. Ale symbolicznie, żeby zachować mój harmonogram dwóch wpisów w ciągu tygodnia. Mam nadzieję, że trochę wolnego czasu w nadchodzącym tygodniu pomoże uporać się z poszyciem części podwodnej do końca i zakończyć tydzień oklejeniem całego kadłuba... bez pośpiechu.
Wręgi w części burtowej zostały ścięte ok. ~2,25 mm - to precyzyjniejsze określenie, bo faktycznie zostały ścięte z uwzględnieniem grubości spoiwa z klejem i możliwości ewentualnego manewrowania głębokością wklejonych pasków podposzycia burtowego, tak, aby zminimalizować nadmierne wystawanie ścianek burtowych poza obrys wodnicy. Przepraszam za brak precyzji w poście gdzie wpisałem 2 mm, nie uwzględniłem wtedy dokładnej precyzji bo skracałem te wręgi z naddatkiem. Oczywiście 0,25 mm to cięcie na oko wg wskazań linijki, ale robiłem to pod lupą i w miarę równo wyszło skrócenie na podziałce 1 mm o 25%.
A dzisiaj skromna aktualizacja...
Poszycie części podwodnej. Prace nad obszywaniem części podwodnej zostały rozpoczęte. Kolejne sklejki poszycia łączone są ze sobą za pomocą pasków łączących dwie sklejki, które są umieszczone w zeszycie. Są zadrukowane brunatno-czerwonym kolorem więc nie trzeba ich malować przed wklejeniem. Skromnie ze zdjęciami, bo nie dużo mogę przedstawić na dzisiejszym etapie budowy. Ale symbolicznie, żeby zachować mój harmonogram dwóch wpisów w ciągu tygodnia. Mam nadzieję, że trochę wolnego czasu w nadchodzącym tygodniu pomoże uporać się z poszyciem części podwodnej do końca i zakończyć tydzień oklejeniem całego kadłuba... bez pośpiechu.
Moje galerie i relacje - https://kartonowe-hobby.pl/galeria-i-relacje/
Mój kanał na YouTube - https://www.youtube.com/@kartonowe-hobby
Mój kanał na YouTube - https://www.youtube.com/@kartonowe-hobby
Re: [Relacja] ORP Garland WAK nr 10/2022 by michal84
Pytanko, czym kierowałeś się wycinając "ząbki" pod otwory słupków relingu w tekturce pod pokładami? W grubszej podstawie słupek byłby stabilniejszy.
Re: [Relacja] ORP Garland WAK nr 10/2022 by michal84
Kwestia poruszona przez Arta też mnie zastanowiła. Wydaje mi się, że Michał użyje relingu kartonowego(laserowo cięty) i chce wyeliminować ryzyko połamania/zgięcia słupka przy wsuwaniu w głębokie otwory.
Re: [Relacja] ORP Garland WAK nr 10/2022 by michal84
Zrobiłem to z dwóch powodów, pierwszym jest wystarczająca metoda wklejania słupków klejem CA cieniutkim drucikiem i dzięki temu wklejony słupek u podstawy jest bardzo stabilny i sztywny (sprawdziłem to na poprzednim modelu Groma), ulokowany w samym podłożu pokładu, dlatego nie chciałem już wbijać słupków do warstwy kartonu z pokładu + tektury 1mm. A drugim powodem była rezygnacja z precyzyjnego wbijania otworów pod słupki w tekturze 1 mm, z obawy, że mogę nie nakleić pokładu na tekturę w precyzji takiej, że otwory będą się na siebie nachodzić. Samo wzmocnienie pokładu tekturą planuję zrobić o ok. 0,5 pomniejszone niż powierzchnia pokładu, tak aby mieć delikatny zapas i tak, żeby krawędzie tekturowego wzmocnienia pod pokładem nie odbijały (odciskały) się na sklejce burt. Twój sposób jest działający, ma sens ale liczy się efekt końcowy i pewnie wiele różnych sposobów prowadzi do tego samego efektu jakim jest "posadzenie" słupków. Można zapytać dlaczego nie zrobiłem otworów po wklejeniu pokładu na tekturę - mam otwornice z igieł lekarskich i zauważyłem że po zrobieniu otworu 0,4 mm dziura w kartonie pozostaje, ale ta w tekturze 1mm jakby się "zrasta" regeneruje, zmniejsza i nie chciałem na siłę wciskać słupki w takiej tekturze, bo już kiedyś miałem podony przypadek, że drut się potrafił zgiąć od prób wciskania go w pokład naklejony na tekturę 1 mm. W samym kartonie z dziurkami wszystko idzie miękko i gładko.Art pisze: wt sty 24 2023, 13:22 Pytanko, czym kierowałeś się wycinając "ząbki" pod otwory słupków relingu w tekturce pod pokładami? W grubszej podstawie słupek byłby stabilniejszy.
Art, Dzięki za komentarz. Miałem przyjemność oglądać Twoje modele i jestem pod miłym zaskoczeniem, że modelarz z takim autorytetem i dorobkiem zabiera głos w mojej relacji : )
Moje galerie i relacje - https://kartonowe-hobby.pl/galeria-i-relacje/
Mój kanał na YouTube - https://www.youtube.com/@kartonowe-hobby
Mój kanał na YouTube - https://www.youtube.com/@kartonowe-hobby
Re: [Relacja] ORP Garland WAK nr 10/2022 by michal84
Dokładnie jak piszesz jhradco, ryzyko połamania słupka to moja zmora sprzed lat. Ale sam reling tradycyjny drut jak w modelu Groma, jakoś się już oswoiłem z drutami i dzięki poradom życzliwych kolegów z forum powoli się wprawiam : )jhradca pisze: wt sty 24 2023, 15:32 Kwestia poruszona przez Arta też mnie zastanowiła. Wydaje mi się, że Michał użyje relingu kartonowego(laserowo cięty) i chce wyeliminować ryzyko połamania/zgięcia słupka przy wsuwaniu w głębokie otwory.
Moje galerie i relacje - https://kartonowe-hobby.pl/galeria-i-relacje/
Mój kanał na YouTube - https://www.youtube.com/@kartonowe-hobby
Mój kanał na YouTube - https://www.youtube.com/@kartonowe-hobby
Re: [Relacja] ORP Garland WAK nr 10/2022 by michal84
Michał, daj spokój z tymi andronami :D sam uczę się z każdej sensownej relacji, jak Twoja!
Może i te twoje kombinacje są zasadne, uważam jednak, że punktak igłą oraz wiertło 0,3 mm załatwią sprawę, też w grubszym pokładzie. Na słupki doradzam użycie drutu mosiężnego, który zapewnia sporą sztywność konstrukcji.
Oglądałem Twojego Groma i tam zauważyłem te problemy, o których piszesz.
Moim zdaniem, aby uniknąć pomaziania pokładu farbą przy malowaniu słupków, wystarczy zamalować odcinek drutu na tyle, aby pomalowana część po wciśnięciu w wywiercony otworek w pokładzie wystawała około 1-2 mm ponad pokład. Wówczas pionizacja, odrobinę glutu i finito. Naddatek wystarczy uciąć wg przymiaru. Takie działanie zapewni, że malowanie relingu nie zabrudzi pokładu.
Powodzenia, będę podglądał i się podszkalał.
PS. to malowanie drutu na słupek oczywiście przed wklejeniem słupka.
Może i te twoje kombinacje są zasadne, uważam jednak, że punktak igłą oraz wiertło 0,3 mm załatwią sprawę, też w grubszym pokładzie. Na słupki doradzam użycie drutu mosiężnego, który zapewnia sporą sztywność konstrukcji.
Oglądałem Twojego Groma i tam zauważyłem te problemy, o których piszesz.
Moim zdaniem, aby uniknąć pomaziania pokładu farbą przy malowaniu słupków, wystarczy zamalować odcinek drutu na tyle, aby pomalowana część po wciśnięciu w wywiercony otworek w pokładzie wystawała około 1-2 mm ponad pokład. Wówczas pionizacja, odrobinę glutu i finito. Naddatek wystarczy uciąć wg przymiaru. Takie działanie zapewni, że malowanie relingu nie zabrudzi pokładu.
Powodzenia, będę podglądał i się podszkalał.
PS. to malowanie drutu na słupek oczywiście przed wklejeniem słupka.
Re: [Relacja] ORP Garland WAK nr 10/2022 by michal84
Ahoj!
Pasowanie burt i pokładu. Tym razem z obawy o dochodzące mnie uwagi spasowania burt do pokładu i oklejek poszycia części podwodnej, postanowiłem zupełnie na sucho przymierzyć wszystkie elementy poszycia. I tak dzięki zapobiegawczej decyzji „wyrosło” na światło dzienne kilka „kwiatków”, z którymi mogłem uporać się na etapie przymierzania całości do szkieletu i poszycia części podwodnej. Jako, że wpis jest akumulacją trzech dni pracy, umieszczam rezultat wstępnej przymiarki.
Pierwszego dnia zająłem się przygotowaniem sklejek burt rufowych. Rufa to krótki pasek, który łączy się z burtami do śródokręcia na wysokości pierwszego komina i dalej łączy się ze sklejkami burt dziobowych. Sklejka rufowa jest połączona ze sklejkami śródokręcia. Została nadziurkowana sztancą biopsyjną o średnicy 1 mm i nakleiłem tam paski folii do bindowania, które imitują oszklenie bulajów, a dolne czarne krawędzie na łączeniu z poszyciem części podwodnej zostały sfazowane pilnikiem kosmetycznym, tak aby złagodzić łączenie burt i poszycie denne.
Drugiego dnia pracy zająłem się burtami dziobowymi, które zostały przygotowane w ten sam sposób co pozostałe części śródokręcia i rufy. Następnie wszystkie przygotowane elementy zostały sklejone taśmą maskującą Tamyia, tak żeby zasymulować połączenie ich wszystkich w jedną całość.
Po nałożeniu całości na szkielet w celu sprawdzenia integralności, wyszły potencjalne błędy na które warto zwrócić uwagę. Zdjęcia poniżej pokazują wszystkie wychwycone mankamenty.
Starałem się zrobić przymiarkę precyzyjnie, bo planem było obszycie kadłuba w weekend, ale nie chcę się tu spieszyć. Mam ogólny podgląd na łączenia, gdzie trzeba zwrócić uwagę, a bardziej szczegółowy opis (jeśli będzie on konieczny, gdy błędy pokazane na zdjęciach nie odzwierciedlą „sklejania na stałe”) pozostawię na kolejny wpis.
Pasowanie burt i pokładu. Tym razem z obawy o dochodzące mnie uwagi spasowania burt do pokładu i oklejek poszycia części podwodnej, postanowiłem zupełnie na sucho przymierzyć wszystkie elementy poszycia. I tak dzięki zapobiegawczej decyzji „wyrosło” na światło dzienne kilka „kwiatków”, z którymi mogłem uporać się na etapie przymierzania całości do szkieletu i poszycia części podwodnej. Jako, że wpis jest akumulacją trzech dni pracy, umieszczam rezultat wstępnej przymiarki.
Pierwszego dnia zająłem się przygotowaniem sklejek burt rufowych. Rufa to krótki pasek, który łączy się z burtami do śródokręcia na wysokości pierwszego komina i dalej łączy się ze sklejkami burt dziobowych. Sklejka rufowa jest połączona ze sklejkami śródokręcia. Została nadziurkowana sztancą biopsyjną o średnicy 1 mm i nakleiłem tam paski folii do bindowania, które imitują oszklenie bulajów, a dolne czarne krawędzie na łączeniu z poszyciem części podwodnej zostały sfazowane pilnikiem kosmetycznym, tak aby złagodzić łączenie burt i poszycie denne.
Drugiego dnia pracy zająłem się burtami dziobowymi, które zostały przygotowane w ten sam sposób co pozostałe części śródokręcia i rufy. Następnie wszystkie przygotowane elementy zostały sklejone taśmą maskującą Tamyia, tak żeby zasymulować połączenie ich wszystkich w jedną całość.
Po nałożeniu całości na szkielet w celu sprawdzenia integralności, wyszły potencjalne błędy na które warto zwrócić uwagę. Zdjęcia poniżej pokazują wszystkie wychwycone mankamenty.
Starałem się zrobić przymiarkę precyzyjnie, bo planem było obszycie kadłuba w weekend, ale nie chcę się tu spieszyć. Mam ogólny podgląd na łączenia, gdzie trzeba zwrócić uwagę, a bardziej szczegółowy opis (jeśli będzie on konieczny, gdy błędy pokazane na zdjęciach nie odzwierciedlą „sklejania na stałe”) pozostawię na kolejny wpis.
Moje galerie i relacje - https://kartonowe-hobby.pl/galeria-i-relacje/
Mój kanał na YouTube - https://www.youtube.com/@kartonowe-hobby
Mój kanał na YouTube - https://www.youtube.com/@kartonowe-hobby
Re: [Relacja] ORP Garland WAK nr 10/2022 by michal84
Wracam z krótkiego niebytu
Michał, bardzo lubię Twoje prezentacje. Świetnie pokazujesz wykonywanie modelu.
Rozumiem ideę wykonywania tzw. podposzycia, choć zupełnie jej nie podzielam .
Nie rozumiem zaś dlaczego "fundamenty" urządzeń kotwicznych wystają na pół metra ponad pokład
Michał, bardzo lubię Twoje prezentacje. Świetnie pokazujesz wykonywanie modelu.
Rozumiem ideę wykonywania tzw. podposzycia, choć zupełnie jej nie podzielam .
Nie rozumiem zaś dlaczego "fundamenty" urządzeń kotwicznych wystają na pół metra ponad pokład
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [Relacja] ORP Garland WAK nr 10/2022 by michal84
Ja się właśnie zastanawiałem, gdzie byłeś jak Cię nie było
Dobrze, że wróciłeś. Z tymi urządzeniami kotwicznymi też się machnąłem, podobnie było w Gromie w podstawach artylerii i tam skróciłem wysokość z 1 mm do (o ile pamiętam) 0,5 mm. Ale jak się mówi, po "ptakach" już.
a no bo testuję sobie różne wariacje przed czymś bardziej "pancernikowym"gk pisze: czw sty 26 2023, 22:20 Rozumiem ideę wykonywania tzw. podposzycia, choć zupełnie jej nie podzielam .
Dobrze, że wróciłeś. Z tymi urządzeniami kotwicznymi też się machnąłem, podobnie było w Gromie w podstawach artylerii i tam skróciłem wysokość z 1 mm do (o ile pamiętam) 0,5 mm. Ale jak się mówi, po "ptakach" już.
Moje galerie i relacje - https://kartonowe-hobby.pl/galeria-i-relacje/
Mój kanał na YouTube - https://www.youtube.com/@kartonowe-hobby
Mój kanał na YouTube - https://www.youtube.com/@kartonowe-hobby