[R/G] S/S Krosno (1:100 GPM)
Moderatorzy: laszlik, kartonwork, Tomasz D.
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
Witam
Na razie jestem na etapie szkieletu więc papram się vicolem i bcg.Klej kontaktowy to ciekawy wynalazek dla modelarzy.Wracając do butapremu i poszycia to smarować dwie powierzchnie czy są jakieś nowe techniki nie wymagające zdolności sapera, który myli się tylko raz.
pozdrawiam Krzysztof
Na razie jestem na etapie szkieletu więc papram się vicolem i bcg.Klej kontaktowy to ciekawy wynalazek dla modelarzy.Wracając do butapremu i poszycia to smarować dwie powierzchnie czy są jakieś nowe techniki nie wymagające zdolności sapera, który myli się tylko raz.
pozdrawiam Krzysztof
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
Wg mnie zdecydowanie smarować obie powierzchnie. Jak posmarujesz jedną to jest duże ryzyko że nie złapie i wtedy jest problem.
Posmarowanie obu krawędzi daje pewność, że będzie trzymać jak należy.
To prawda, że dwustronnie posmarowany butapren daje małą możliwość korekt. Dlatego przeprowadzam dokładne rozpoznanie. Części muszą być dokładne wycięte, dopasowane do siebie i docelowo uformowane. Nie ma miejsca na półśrodki. I najważniejsze jest właśnie rozpoznanie - po prostu kilka razy ćwiczę bez kleju kolejność/sposób/miejsce rozpoczęcia przykładania elementu, wspomagając się taśmą klejącą. Jak już wiem jak przykładać element, to jego przyklejenie to formalność.
Teoretycznie
Ale z reguły się sprawdza.
pzdr Grzegorz
Posmarowanie obu krawędzi daje pewność, że będzie trzymać jak należy.
Stare prawdy rządzą Najważniejsze jest rozpoznanie bojem.kl43 pisze: śr kwie 22 2020, 19:52 czy są jakieś nowe techniki nie wymagające zdolności sapera, który myli się tylko raz.
To prawda, że dwustronnie posmarowany butapren daje małą możliwość korekt. Dlatego przeprowadzam dokładne rozpoznanie. Części muszą być dokładne wycięte, dopasowane do siebie i docelowo uformowane. Nie ma miejsca na półśrodki. I najważniejsze jest właśnie rozpoznanie - po prostu kilka razy ćwiczę bez kleju kolejność/sposób/miejsce rozpoczęcia przykładania elementu, wspomagając się taśmą klejącą. Jak już wiem jak przykładać element, to jego przyklejenie to formalność.
Teoretycznie
Ale z reguły się sprawdza.
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
Czas coś pogrzebać przy statku.
Jeszcze raz o zaginanych długich, wąskich elementach. Dość długich - 24 cm.
Wycinanie rowka celem zagięcia doskonale zdaje egzamin. Po wydrapaniu w rowki nałożony klej w płynie. Po chwili zagina się w palcach, bez przykładania żadnych linijek itp. - dokładnie na linii zagięcia. O ile oczywiście rowek natnie się tak by linia gięcia była w środku.
Na czas dosychania zagięć trzeba włożyć tekturowy rdzeń w element, żeby go nie pokrzywiło.
Przymiarka na sucho ze zrębnicami luków ładowni:
Jak widać armia klonów rośnie w siłę
I dostojne kotwice:
Teraz chyba sobie go trochę pokleję, ale nigdy nic nie wiadomo co przyjdzie do głowy
pzdr Grzegorz
Jeszcze raz o zaginanych długich, wąskich elementach. Dość długich - 24 cm.
Wycinanie rowka celem zagięcia doskonale zdaje egzamin. Po wydrapaniu w rowki nałożony klej w płynie. Po chwili zagina się w palcach, bez przykładania żadnych linijek itp. - dokładnie na linii zagięcia. O ile oczywiście rowek natnie się tak by linia gięcia była w środku.
Na czas dosychania zagięć trzeba włożyć tekturowy rdzeń w element, żeby go nie pokrzywiło.
Przymiarka na sucho ze zrębnicami luków ładowni:
Jak widać armia klonów rośnie w siłę
I dostojne kotwice:
Teraz chyba sobie go trochę pokleję, ale nigdy nic nie wiadomo co przyjdzie do głowy
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
Powolutku do przodu.
Ciekawi mnie dlaczego Pan Autor projektu (niniejszym serdecznie pozdrawiam ) przy wzmocnieniach nadburcia nie przewidział krawędzi z wydruku, tylko trzeba było retuszować milimetrową tekturę, zaś wzmocnienia zrębnic są w pełni "zabudowane" i do wykonania z wycinanki. Taki niuans.
Wzmocnienia zrębnic dostarczają sporo emocji przy ich zaginaniu. Zagięcie pod kątem prostym płaszczyzn o szerokości 1 mm i poniżej 1 mm
Do zagięcia mamy coś takiego:
Będąc swego czasu zadeklarowanym zwolennikiem rozcinania siatek, wykonałem zdecydowaną woltę o 180 stopni i teraz jestem zwolennikiem nacinania rowków po niezadrukowanej stronie
Zaleta - odpada retusz krawędzi.
Tak wycięte i nacięte detale nakleiłem na przygotowaną tekturkę grubości 0,6 mm.
Tektura o małej gęstości (piwna) tnie się nowym ostrzem skalpela jak masło. Kilkoma nacięciami o małej sile.
I detale na miejscu:
Teraz zastanawiam się czy pokrywy luków ładowni zrobić z elementów z wycinanki czy drewniane. Innymi słowy czy odejście od standardu nie będzie prezentować się niespójnie z całością. Chyba trzeba będzie zrobić oba rodzaje i porównać
pzdr Grzegorz
Ciekawi mnie dlaczego Pan Autor projektu (niniejszym serdecznie pozdrawiam ) przy wzmocnieniach nadburcia nie przewidział krawędzi z wydruku, tylko trzeba było retuszować milimetrową tekturę, zaś wzmocnienia zrębnic są w pełni "zabudowane" i do wykonania z wycinanki. Taki niuans.
Wzmocnienia zrębnic dostarczają sporo emocji przy ich zaginaniu. Zagięcie pod kątem prostym płaszczyzn o szerokości 1 mm i poniżej 1 mm
Do zagięcia mamy coś takiego:
Będąc swego czasu zadeklarowanym zwolennikiem rozcinania siatek, wykonałem zdecydowaną woltę o 180 stopni i teraz jestem zwolennikiem nacinania rowków po niezadrukowanej stronie
Zaleta - odpada retusz krawędzi.
Tak wycięte i nacięte detale nakleiłem na przygotowaną tekturkę grubości 0,6 mm.
Tektura o małej gęstości (piwna) tnie się nowym ostrzem skalpela jak masło. Kilkoma nacięciami o małej sile.
I detale na miejscu:
Teraz zastanawiam się czy pokrywy luków ładowni zrobić z elementów z wycinanki czy drewniane. Innymi słowy czy odejście od standardu nie będzie prezentować się niespójnie z całością. Chyba trzeba będzie zrobić oba rodzaje i porównać
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
Drewniane będą miały stukrotnie większe słoje desek niż deska z papieru z nadrukiem tychże, pod warunkiem że ten nadruk jest w skali oczywiście.Teraz zastanawiam się czy pokrywy luków ładowni zrobić z elementów z wycinanki czy drewniane
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
Tempest,
słuszna uwaga,
tak, to jedna z mych "obaw", niemniej nie najistotniejsza, choć ... popatrz
wycinankowy element nie ma żadnej faktury:
Jest to nieco dziwne, ale tak narysowano i wydrukowano. Dziwne o tyle, że elementy tratwy mają wydrukowane słoje, o ile pamiętam
Żeby była jasność o czym mówimy - stolik do kawy z pojedynczej pokrywy luku liberciaka:
Rozważałem balsę 0,6 mm:
ale odpada w przedbiegach. Jedyna zaleta to miękkość - łatwo wyciąć otwór, ale i wada, bo nie da się wyfrezować wgłębienia, tak by jako tako wyglądało. Poza tym właśnie słoje - porażka.
Następne w kolejce były patyczki laryngologiczne. Bodajże z brzozy.
Niestety za grube - 1,6 mm, ale można wyfrezować fajne wgłębienie, bo dość twarde. Niemniej duża grubość zniechęca:
Ostatni mój typ, chyba najbardziej obiecujący, to sklejka 0,3 mm. Nie wiem z czego. Wygrzebałem z szafki, jako typowy przydaś
Wada - nie da się wyfrezować wgłębienia, bo za mała grubość, ale poza tym materiał ścisły, dobrze się tnie, na "podbudowie" z kartonu miły w obróbce:
Koncepcyjnie najdalej zaszedłem z tą sklejką właśnie. Ale jak pisałem wcześniej, muszę chyba zrobić dwa kompletne elementy - zestawowy i sklejkowy, żeby zobaczyć ogólne wrażenia artystyczne.
pzdr Grzegorz
słuszna uwaga,
tak, to jedna z mych "obaw", niemniej nie najistotniejsza, choć ... popatrz
wycinankowy element nie ma żadnej faktury:
Jest to nieco dziwne, ale tak narysowano i wydrukowano. Dziwne o tyle, że elementy tratwy mają wydrukowane słoje, o ile pamiętam
Żeby była jasność o czym mówimy - stolik do kawy z pojedynczej pokrywy luku liberciaka:
Rozważałem balsę 0,6 mm:
ale odpada w przedbiegach. Jedyna zaleta to miękkość - łatwo wyciąć otwór, ale i wada, bo nie da się wyfrezować wgłębienia, tak by jako tako wyglądało. Poza tym właśnie słoje - porażka.
Następne w kolejce były patyczki laryngologiczne. Bodajże z brzozy.
Niestety za grube - 1,6 mm, ale można wyfrezować fajne wgłębienie, bo dość twarde. Niemniej duża grubość zniechęca:
Ostatni mój typ, chyba najbardziej obiecujący, to sklejka 0,3 mm. Nie wiem z czego. Wygrzebałem z szafki, jako typowy przydaś
Wada - nie da się wyfrezować wgłębienia, bo za mała grubość, ale poza tym materiał ścisły, dobrze się tnie, na "podbudowie" z kartonu miły w obróbce:
Koncepcyjnie najdalej zaszedłem z tą sklejką właśnie. Ale jak pisałem wcześniej, muszę chyba zrobić dwa kompletne elementy - zestawowy i sklejkowy, żeby zobaczyć ogólne wrażenia artystyczne.
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
Zanim naskrobałem swój post przejrzałem oczywiście na stronie GPM-u zdjęcia modelu i sądziłem że to jakaś wstępna surówka bo jak na skalę 1:100 to nędznie to wyglądało a tu proszę zdjęcia kawałka arkusza potwierdziły że to słabe jest. Jak tak patrzę na ten stolik do kawy to wydaje mi się że trzeba będzie to skleić z oddzielnych tekturowych desek naklejonych na cienką tekturkę aby nie frezować bo po co się męczyć że o konieczności posiadania frezarki nie wspomnę, w tych deskach wycięty otworek, na otworek jakiś cieniutki papierek na stalowo pomalowany a deseczki to pędzelek 000 w ruch. No i jeszcze te blachy na końcach też z jakiejś stalowej bibułki chyba. Czyli zabawa na długie zimowe wieczory a tu dopiero lato za chwilę będzie.
EDIT: ale jak tak patrzę na te wyfrezowane wgłębienia na ręce to może jednak to było frezowane jakimś kulistym frezem. Wtedy koncepcja otworka upada.
EDIT: ale jak tak patrzę na te wyfrezowane wgłębienia na ręce to może jednak to było frezowane jakimś kulistym frezem. Wtedy koncepcja otworka upada.
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
Zdecydowanie kulisty frez do wgłębienia w desce.
Do zrobienia - choć w tej skali wychodzi to ładnie zwykłym wiertłem. Niemniej, tak małe frezy są do nabycia - aktualnie najmniejszy jaki posiadam 2,5 mm - raczej trzeba mniejszy.
Koncepcja otworka ma być uproszczeniem (żeby nie frezować) z wklejeniem w "obniżeniu" drzewianego kółeczka (wcześniej wyciętego).
No to nie nwm - pieprznąć to wszystko i robić tylko z wycinanki - chyba najlepsze (najprostsze) wyjście.
Detale pokryw nie spędzają mi snu z powiek. Sam sobie stwarzam dylematy, ale drzewiane pokrywy byłyby cool. Moja rozterka polega na tym, że jak zrobię je "drewnopodobne" , to czy nie będą się "gryźć" wizualnie z resztą kartonówki.
Popróbuję, popatrzę, pokażę ... ( to tak a propos veni vidi vici)
Po co ja to rozkminiam??? Skleję sobie kartonowy model i będzie git :haha:
pzdr Grzegorz
Do zrobienia - choć w tej skali wychodzi to ładnie zwykłym wiertłem. Niemniej, tak małe frezy są do nabycia - aktualnie najmniejszy jaki posiadam 2,5 mm - raczej trzeba mniejszy.
Koncepcja otworka ma być uproszczeniem (żeby nie frezować) z wklejeniem w "obniżeniu" drzewianego kółeczka (wcześniej wyciętego).
No to nie nwm - pieprznąć to wszystko i robić tylko z wycinanki - chyba najlepsze (najprostsze) wyjście.
Detale pokryw nie spędzają mi snu z powiek. Sam sobie stwarzam dylematy, ale drzewiane pokrywy byłyby cool. Moja rozterka polega na tym, że jak zrobię je "drewnopodobne" , to czy nie będą się "gryźć" wizualnie z resztą kartonówki.
Popróbuję, popatrzę, pokażę ... ( to tak a propos veni vidi vici)
Po co ja to rozkminiam??? Skleję sobie kartonowy model i będzie git :haha:
pzdr Grzegorz
pzdr Grzegorz
ZŁO SQUAD
ZŁO SQUAD
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
Możesz zrobić z drewna ale zrób tak żeby przypominało kartongk pisze: ndz maja 10 2020, 0:26 Moja rozterka polega na tym, że jak zrobię je "drewnopodobne" , to czy nie będą się "gryźć" wizualnie z resztą kartonówki.
A tak na serio przy tak czystym i sterylnym standardzie inny materiał będzie się niewątpliwie odróżniał od reszty. Co nie znaczy że będzie wyglądać źle.
Będzie po prostu nie kartonowy
Re: [R] S/S Krosno (1:100 GPM)
Coś mi się wydaje że autor tego stolika do kawy (szkoda że na nim filiżanka z tym napojem nie stoi bo dało by to jakieś wyobrażenie jaka była wielkość takiej pokrywy) ostro musiał się naszlifować bo te pokrywy chyba były malowane na szaro albo w kolorze pokładu. Tak to przynajmniej wygląda na liberciaku stojącym w San Francisco na zdjęciach z lotu ptaka (a raczej drona). No ale to egzemplarz muzealny więc nie wiadomo czy jest w 100% zgodny z oryginałem.